Mniejszości narodowe i etniczne goszczą w tym tygodniu w stolicy Dolnego Śląska w ramach trwającego IV Kalejdoskopu Kultur, który ma na celu ukazanie barwności i wielości kultur w Polsce. Przypomina także o bogatej historyczno-kulturalnej przeszłości Dolnego Śląska. Festiwal od 2008 roku odbywa się we Wrocławiu.
Kalejdoskop Kultur to już konkretna marka festiwalowa. Nie jest to jedno wydarzenie festiwalowe w ramach Święta Wrocławia, ale cykl wydarzeń, a przede wszystkim od 2009 roku sformalizowane Porozumienie Mniejszości Narodowych i Etnicznych – mówi Dorota Kozak-Rybska z Centrum Informacji i Rozwoju Społecznego (CIRS), jednego z współorganizatorów festiwalu.
Koordynatorka programowa Olga Chrebor dodaje, że w tym roku festiwal zaskoczy nas długością trwania i liczbą wydarzeń:
-Tradycyjnie Kalejdoskop Kultur był festiwalem odbywającym się na Wyspie Słodowej w ramach Święta Wrocławia i wszelkie działania, takie jak np. warsztaty skupiały się w tym miejscu.
Festiwal jednak rośnie i wychodzi poza przestrzeń Wyspy:
Dojrzeliśmy to tego, aby festiwal miał zupełnie inną formułę, tzn. nie jest to tylko koncert na wyspie, ale także warsztaty, wystawa w muzeum, pokazy filmowe i koncerty klubowe – dodaje.
Nic dziwnego, że Wrocław pretendował do miana Europejskiej Stolicy Kultury. Bogaty repertuar wydarzeń kulturalnych Wrocławia, do którego zaliczyć można również Kalejdoskop Kultur, został doceniony i 21 czerwca Wrocław został polskim zwycięzcą konkursu o tytuł ESK 2016.
Kolejna edycja festiwalu pokazuje, że Kalejdoskop Kultur chce na stałe wpisać się w festiwalowe wydarzenia Wrocławia. Festiwal, pomimo swojej spektakularności wydawać się może rozrywką trafiającą w gusta jedynie wąskiej grupy odbiorców. Dlaczego tak się dzieje? Czyżby wielokulturowość nie była modna?
-Kalejdoskop nie jest „cepeliowskim” podejściem do mniejszości, w myśl zasady pokażcie jak tańczycie, gotujecie i robicie rękodzieło – ale jest realnym ukazaniem specyfiki mniejszości – przekonuje Dorota Kozak-Rybska.
Festiwal największym powodzeniem cieszy się wśród studentów oraz osób starszych. Pasjonaci śpiewu i tańca mogą zupełnie za darmo i w towarzystwie profesjonalistów zgłębiać tajniki archaicznego białego śpiewu czy widowiskowego tańca romskiego.
Najbardziej popularną formułą jest śpiewanie pieśni wschodnich – rosyjskich lub ukraińskich i mimo, że są to języki obce, to, co roku wiele osób zapisuje się na tego typu warsztaty – twierdzi Olga Chrebor.
Po raz pierwszy w ramach Festiwalu swoją kulturę przedstawiać będzie liczna na Dolnym Śląsku mniejszość ormiańska. Prezentacja rozpoczęła się wystawą w Muzeum Etnograficznym, którą będzie można oglądać jeszcze do końca lipca.
Wydarzenie takie jak Kalejdoskop Kultur jest możliwe dzięki zaangażowaniu jego twórców. Osoby tworzące Porozumienie poświęcają swój czas i energię, aby co roku wszystko było dopięte na ostatni guzik. Przedstawicielka CIRS-u zaznacza, że tylko dzięki ich odpowiedniemu podejściu do spraw organizacyjnych, możliwe jest planowanie i tworzenie Festiwalu po raz kolejny:
-Jesteśmy dla siebie partnerami w działaniu i dlatego mamy zwyczaj dyskutowania ze sobą na temat większości pomysłów, które realizujemy. Będąc razem jesteśmy w stanie zrobić więcej.
Porozumienie to ludzie, którzy chcą pracować na rzecz wielokulturowego Dolnego Śląska z uwzględnieniem przewodniej roli Wrocławia, jako lidera regionu – dodaje.
Przy okazji czerwcowego Festiwalu warto się zastanowić, co należy robić, aby różnorodność była zauważana na co dzień? Wydaje się, że istotna jest w tym rola edukacji i otwartości na inne kultury. Warto pogłębiać swoją wiedzę, dzięki której stajemy się bardziej tolerancyjni na „różności”. Jak twierdzi jednak Kozak–Rybska, z otwartością wobec „innych” bywa różnie:
-Raport wrocławskiego Stowarzyszenia Nomada, pokazuje rzeczywistość, której nie znamy na co dzień, bo jesteśmy biali. Nie mamy problemów, z jakimi borykają się przedstawiciele różnych mniejszości.
Ten ponad 150 stronicowy raport przedstawia oznaki agresji wobec osób wyróżniających się kolorem skóry lub poglądami. Przytoczone historie zmuszają do zastanowienia się nad tym, dlaczego „inność” może stać się powodem do przejawów przemocy.
Skoro społeczna otwartość kuleje to może trwający Festiwal będzie najlepszym sposobem zaznaczania obecności mniejszości i wielokulturowości w społeczeństwie? Te przedsięwzięcia kulturalne, które nie mają szerszego zasięgu trafiają jednie do hermetycznej grupy odbiorców, czyli samych zainteresowanych. Kalejdoskop Kultur daje więc możliwość spotkania się z wielokulturowością z bliska, z mozaiką kultur, z którą na co dzień nie mamy możliwości obcować.
W przyszłości Festiwal chce wzbogacić swoją ofertę o prezentację kultur grup emigrantów, którzy na od lat i na stale zamieszkują Wrocław. W myśl ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych grupy te nie spełniają odpowiednich wymogów, aby formalnie stać się ustawową mniejszością, jednak Kalejdoskop Kultur chce po prostu ukazać różnorodność Wrocławia pod kątem fascynujących kultur bez względu na kryteria.
Źródło: informacja wlasna serwisu wroclaw.ngo.pl