Wielkopolskie żółwiki opuszczają gniazda
Młode żółwie błotne, które wykluły się jesienią ubiegłego roku, przezimowały w podziemnych komorach lęgowych i ruszyły na poszukiwanie zbiorników wodnych dopiero tej wiosny. Co najmniej 23 żółwiki z gniazd zabezpieczonych przez Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra” z powodzeniem dotarło do pobliskich zbiorników wodnych.
W polskich warunkach klimatycznych nowo narodzone żółwie zwykle pierwszą zimę spędzają pod ziemią, w miejscu urodzenia, choć przy sprzyjających warunkach pogodowych zdarza się, że opuszczają komory lęgowe już późnym latem lub wczesną jesienią. „Równo rok po tym, jak odłowiliśmy i zaopatrzyliśmy w nadajnik telemetryczny pierwszą samicę żółwia błotnego, młode, kilkugramowe żółwiki zaczęły się gramolić spod ziemi i ruszyły w stronę wody”, opowiada Borys Kala – kierownik programu CHELONIA.
W ubiegłym roku przyrodnikom z „Salamandry” udało się założyć nadajniki łącznie na 8 żółwi, w tym 7 samic. Pozwoliło to na późniejsze obserwowanie ich aktywności z oddalenia. Choć żółwie są symbolem stateczności, ich śledzenie okazało się niełatwe. Badacze spędzili setki godzin chodząc po lasach i polach ze specjalnymi odbiornikami i wielkimi antenami, namierzając oznakowane zwierzęta. Dzięki determinacji udało się odnaleźć wszystkie gniazda, w których złożyły jaja. Okazało się, że znajdowały się w miejscach, w których groziło im niemal pewne zniszczenie. Niestety okolice stawów, w których żyją żółwie, są obecnie w większości zagospodarowane rolniczo. „Na szczęście osoby gospodarujące na tych polach i łąkach bez wyjątku szanują przyrodę i z chęcią zgodziły się tak prowadzić prace polowe, by oszczędzić wskazane im gniazda żółwi”, wyjaśnia Kala. Znalezione komory lęgowe zabezpieczono dodatkowo metalowymi siatkami przed drapieżnikami.
Program CHELONIA, którego celem jest ochrona największej znanej populacji tego gatunku w Wielkopolsce, jest realizowany dzięki wsparciu Spółki AQUANET SA, Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Poznaniu oraz prywatnych darczyńców. Już w pierwszym roku jego realizacji udało się zebrać wiele cennych danych na temat tej populacji. W tym roku przyrodnicy postarają się oznakować kolejne dorosłe osobniki i ponownie zlokalizować i zabezpieczyć wszystkie gniazda. „Cóż! Tej wiosny znów się nie wyśpimy” – wzdycha kierownik programu. „Jednak widok małych żółwików znikających w toni leśnych stawów wynagradza nam wysiłek. Przed nimi jeszcze wiele niebezpieczeństw i zapewne tylko niewielka część z nich dożyje wieku dorosłego, niemniej czujemy olbrzymią satysfakcję, że udało im się przetrwać do tego etapu życia”. Na podstawie danych zebranych w ciągu dwóch sezonów powstaną zalecenia działań ochronnych dla tej populacji. „Liczymy, że z pomocą naszych partnerów oraz miłośników przyrody i ich wpłatom z 1% podatków, będziemy mogli kontynuować działania w ramach tego programu, wdrażając w życie zaplanowane działania ochronne”, podsumowuje Kala.
Źródło: Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra”