Ponad 13 mln zł więcej będą miały do rozdysponowania biura i dzielnice na konkursy dla organizacji pozarządowych w 2016 r. Nie oznacza to jednak, że pieniędzy wszędzie będzie więcej. O tym, w których biurach i dzielnicach budżet się zwiększy, a w których nie i dlaczego dyskutowali członkowie i członkinie Warszawskiej Rady Działalności Pożytku Publicznego, podczas swego posiedzenia, które odbyło się 18 listopada 2015 r.
Dobra wiadomość jest taka, że środków na dotacje dla organizacji pozarządowych w 2016 r. będzie więcej. Mają wzrosnąć o ponad 10% (tj. o ponad 13 mln zł) w stosunku do planów na mijający rok (a o ok. 12 mln w stosunku do realnych wydatków). Nie oznacza to jednak, że pieniędzy wszędzie będzie więcej.
Więcej w mieście, zdecydowanie mniej w dzielnicach
Według wstępnego projektu przyszłorocznego budżetu znacząco mają wzrosnąć środki na dotacje w biurach m.st. Warszawy: Biurze Pomocy i Projektów Społecznych (BPiPS) o ponad 5,8 mln zł (wzrost o 13,2%), Biurze Kultury o 2 mln (wzrost o 10,5%), Centrum Komunikacji Społecznej o 1,7 mln zł (znaczący wzrost o 36%). Więcej środków na konkursy dla organizacji będą miały także: Biuro Edukacji – o 0,9 mln zł (wzrost o 13,8%) oraz Biuro Sportu i Rekreacji – o 0,6 mln zł (wzrost o 3,4 %), Biuro Funduszy Europejskich i Rozwoju (o 0,2 mln zł więcej, ale w stosunku do 0,1 mln w tym roku), Biuro Ochrony Środowiska (o 0,1 mln zł) oraz Biuro Stołecznego Konserwatora Zabytków (o 50 tys. zł).
Inaczej nieco sprawa ma się w konkursach pozostających w gestii urzędów dzielnicowych. Tu również cieszy informacja, że globalnie środki na dotacje w 2016 r. w dzielnicach wzrosną, ale już tylko o ponad 1,8 mln zł (wzrost o 5,6 %). Warto przy tym zaznaczyć, że chociaż w niektórych dzielnicach oznacza to wzrost nawet o kilkaset tysięcy złotych (Wilanów, Ursynów, Mokotów, Wola), czy o ok. 100 tys. zł (Praga Północ, Żoliborz, Bielany, Białołęka, Ursus, Wawer, Targówek), to w innych środków będzie mniej. Największe spadki – w stosunku do tegorocznego budżetu – odnotują Ochota (o 153 tys. zł, tj. o 11%) i Śródmieście (o 114 tys. zł, 2,8% budżetu).
Mniej z korkowego
Znów najpierw ta dobra wiadomość – w Warszawie spada spożycie alkoholu i przewiduje się że ta tendencja się utrzyma. W ślad za tym maleją jednak wpływy z tzw. korkowego, które zasilają m.in. Miejski Program Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (MPPiRPA). Przewiduje się, że z tego powodu w 2016 r. w programie będzie mniej o ok. 700 tys. zł. Co za tym idzie – większość dzielnic będzie mogła przeznaczyć mniej pieniędzy na konkursy ogłaszane w ramach tego Programu. Ze wstępnych danych (które jeszcze mogą się zmienić) wynika, że w szczególności będzie to dotyczyło Pragi Południe, Bemowa, Ochoty, Śródmieścia, a także konkursów ogłaszanych przez Biuro Pomocy i Projektów Społecznych.
Kwestia zmniejszonych środków na MPPiRPA – szczególnie w Śródmieściu – stała się przedmiotem ożywionej dyskusji podczas posiedzenia WRPP.
Wobec głosów krytycznych, zarówno co do zasadności, jak i skutków takiej redukcji, Tomasz Pactwa, dyrektor BPiPS zauważył, że spodziewane zmniejszenie wpływów z „korkowego” wymusza cięcia w budżecie, jednak przy ich ustalaniu starano się uwzględniać tzw. mapę problemów społecznych, by adresować środki w szczególności tam, gdzie są największe problemy. W przypadku Pragi Południe, której dotkną największe kwotowo cięcia w dotacjach dzielnicowych na realizację MPPiRPA w 2016 r., braki te będą kompensowane przez znaczną alokacje środków przeznaczoną na centralnie realizowany konkurs w ramach Programu Rewitalizacji Pragi (Praga Południe, Pragę Północ i częściowo Targówek). Natomiast oceniając przypadek redukcji wydatków w dzielnicy Śródmieście należy brać pod uwagę fakt, że w tej dzielnicy nakładają się działania finansowane lokalnie, przez urząd dzielnicy, z działaniami dofinansowanymi z poziomu centralnego. Jego zdaniem tylko właściwy system monitoringu (wdrażany obecnie przez Biuro) pozwoli ocenić faktyczną skalę dostępności usług w tej dzielnicy. Zapewnił również, że decyzje dotyczące m.in. alokacji środków Biura na poszczególne działania są poprzedzane ewaluacją.
Te argumenty nie przekonały jednak Marty Lewandowskiej, przewodniczącej DKDS Dzielnicy Śródmieście, która zwróciła uwagę, że decyzje budżetowe powinny być poprzedzone badaniami.
– Gdyby z badań wynikało, że negatywne skutki spożycia alkoholu, jak np. zjawisko przemocy domowej, maleją, że problem jest rozwiązywany, wtedy można się zastanawiać nad zmniejszeniem intensyfikacji pewnych działań lub przenieść je na inne obszary – mówiła. Według niej jednak skala problemów wynikających z uzależnienia od alkoholu wcale nie ulega zmniejszeniu, na dodatek niektóre problemy wynikające z tej choroby stają się obecnie nawet bardziej złożone niż kiedyś, a więc i trudniejsze do rozwiązania. – A znacząco mniej środków na profilaktykę alkoholową spowoduje albo redukcję usług, albo zmniejszenie liczby punktów wsparcia w Śródmieściu w 2016 r. – dodała.
Jej zdaniem organizacje nie są informowane o podejmowanych w urzędach decyzjach, a szkoda, bo mogły by brać udział w diagnozach, ewaluacjach i prowadzeniu badań.
Pytała także, gdzie zapadły decyzje budżetowe o redukcji środków na konkursy dla organizacji pozarządowych w ramach MPPiRPA, jak mają się te redukcje w stosunku do środków przeznaczonych na inne działania urzędów. Zauważyła również, że są dzielnice, które mimo obcięcia środków nie zmniejszyły puli na dotację.
Miasto nie korzysta z wiedzy komisji dialogu społecznego
Przedstawiciele pozarządowej części WRDPP ubolewali jednak najbardziej nad tym, że w czasie prac nad budżetem nie doszło do faktycznej konsultacji ani z komisjami dialogu społecznego, ani z samą Radą. A tu znajduje się znaczny potencjał wiedzy i doświadczenia.
– Prowizorium budżetowe zostało zaprezentowane Radzie zdecydowanie o parę miesięcy za późno. Niebawem ma dojść do uchwalania budżetu na 2016 r. Jednocześnie decyzje dotyczące przesunięć środków dotykają często spraw fundamentalnych dla funkcjonowania programów i projektów miejskich – mówił Adam Mrowiec, współprzewodniczący Rady. – W ubiegłym roku, czy dwa lata temu, rozmawialiśmy na te tematy latem, a najpóźniej we wrześniu.
Marta Lewandowska podkreśliła konieczność konsultowania decyzji dotyczących budżetu z KDS-ami i DKDS-ami.
– Aby móc świadomie alokować środki trzeba m.in. wyciągać wnioski z wykonania założeń planu dla okresu poprzedniego – mówiła, powołując się na przykład Bielan, gdzie w budżecie na kulturę zaplanowano 70 tys. zł, wydano z tego ledwie 34900 zł, a mimo tego na kolejny rok znowu planuje się 70 tys. zł. – Zastanawiam, się czy będzie jakaś refleksja, dlaczego nie wydaliśmy połowy środków na kulturę i czy w związku z tym trzeba puszczać ten sam konkurs w przyszłym roku, skoro on się w jakimś sensie nie udał.
Tomasz Pactwa przyznał, że brak konsultacji był błędem i że w przyszłym roku plan budżetu w pierwszej kolejności zostanie skierowany do konsultacji z KDS ds. Przeciwdziałania Alkoholizmowi, dopiero potem pójdzie do skarbnika.
Sport czy kultura?
Część dyskusji poświęcono także kwestii dofinansowania działań kulturalnych. Agnieszka Kozłowska zwróciła uwagę na przykład na to, że Dzielnica Wilanów, której przybywa mieszkańców, redukuje i tak symboliczny wręcz budżet na kulturę (30 tys. zł w 2015 r.).
– Organizacje lokalne nie znajdą więc środków na działania kulturalne w swojej dzielnicy, nie znajdą ich niestety także w Biurze Kultury, które – jeśli uzna projekt za lokalny – nie przyznaje środków i odsyła je do dzielnic – mówiła Kozłowska.
Jednak zdaniem Andrzeja Trzeciakowskiego (prezesa KS Delta Warszawa) władze Wilanowa – w którym przybywa dzieci, młodzieży, a także dorosłych czynnie uprawiających sport – uwzględniają właśnie te potrzeby i znacząco podwyższają środki na sport.
– Dzielnica sama organizuje dużo imprez kulturalnych – mówił Trzeciakowski, zwracając uwagę i na to, że w dzielnicy pełniącej funkcję sypialni nie ma zbyt wielu organizacji pozarządowych chętnych do działania w obszarze kultury.
Krzysztof Mikołajewski (dyrektor Centrum Komunikacji Społecznej) zapowiedział, że jego biuro będzie się starało nakłaniać dzielnice, starały się łączyć sferę kultury i sferę polityki społecznej, ponieważ są to elementy powiązane.
– Kultura to nie tylko koncert, ważne jest angażowanie mieszkańców i dobrze jest wspierać zadania, które będą włączały mieszkańców – mówił Mikołajewski, podkreślając, że jest do tego potrzebna zmiana swego rodzaju filozofii. – Czy dzielnica musi robić święto dzielnicy z własnego budżetu, czy może zlecić szereg działań, mających charakter święta dzielnicy, ale realizowanych przez organizacje?
Piecza zastępcza bez organizacji
Podczas swego 5. posiedzenia WRDPP pozytywnie zaopiniowała trzy programy: Program Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych m.st. Warszawy w 2016 roku, Program Przeciwdziałania Narkomanii na lata 2016–2018 oraz Program Przeciwdziałania Zakażeniom HIV i Działań Na Rzecz Osób Żyjących z HIV/AIDS na lata 2016–2018. Wysłuchano także prezentacji projektu Programu Rozwoju Pieczy Zastępczej w m. st. Warszawie na lata 2015-2017.
Anna Gierałtowska (prezes Powiślańskiej Organizacji Społecznej) zwróciła uwagę, że projekt tego Programu nie przewiduje żadnej roli dla organizacji pozarządowych, podczas gdy mogłyby one wnieść wiele ze swych doświadczeń i dorobku chociażby w takich obszarach, jak: opracowanie ścieżki rozwoju zawodowego, zapewnienie oferty warsztatów dla osób pełniących funkcje rodzin zastępczych, zapewnienie szkoleń i warsztatów dla kadry kierowniczej, upowszechnianie dobrych praktyk w pracy placówek, organizowanie spotkań grup wsparcia dla osób pełniących funkcję rodzin zastępczych.
Rada nie wydała opinii na temat tego Programu w związku z oczekiwaną jeszcze opinią prawną jego dotyczącą.
Następne posiedzenie Warszawskiej Rady Działalności Pożytku Publicznego odbędzie się w grudniu br.
Odwiedź wiadomosci.ngo.pl.
Źródło: inf. własna (warszawa.ngo.pl)