Warszawskie organizacje współpracują z Komendą Stołeczną Policji w zakresie mediacji. Na wspólne projekty otwarty jest m.in. wydział doskonalenia zawodowego. Czasem jednak chęć współdziałania nie wystarcza, bo obowiązujące prawo nie sposób przełożyć na codzienną praktykę funkcjonariuszy. Na taką barierę natrafiło Stowarzyszenie Interwencji Prawnej.
Możliwość mediacji w codziennej pracy policji, prokuratury i sądów pojawia się w kilku obszarach: w sprawach karnych na etapie postępowania przygotowawczego między sprawcą i ofiarą, w sprawach rodzinnych i opiekuńczych (najczęściej) oraz w codziennej rutynowej pracy funkcjonariuszy prewencji. Policjanci szkolą się w umiejętnościach interpersonalnych, by móc sprawnie łagodzić konflikty podczas interwencji, z kolei wykształceni i wyspecjalizowani policjanci występują w roli mediatorów w sądach, ale tylko wówczas, kiedy w ich pracy nie zachodzi konflikt interesów, czyli są wyłączeni z postępowania, którego dotyczy mediacja – np. funkcjonariusze ruchu drogowego, jeśli mają odpowiednie kwalifikacje, występują w roli mediatorów sprawach rodzinnych.
Najtrudniejsze przypadki, w których można by zastosować mediację to sprawy karne – na etapie postępowania przygotowawczego. W dużej części przypadków jednak konflikty są na tyle zaognione, że mediacja bywa utrudniona albo wręcz niemożliwa do włączenia w procedury. Polskie prawo umożliwia stosowanie mediacji przed skierowaniem sprawy karnej do sądu – okazuje się jednak, że zainteresowani, czyli policja, prokuratura i sądy nie korzystają z tej możliwości.
Do wykorzystania m.in. tej „miękkiej” opcji łagodzenia konfliktów zachęcić policję postanowiło kilka lat temu Stowarzyszenie Interwencji Prawnej. – Oferowaliśmy policjantom korzystanie z Ośrodka mediacji przy SIP-ie oraz zwracanie się do nas za pomocą maila w celu konsultowania spraw, które nadawałyby się do mediacji. Nasz prawnik napisał opinię zachęcającą do mediacji na etapie postępowania przygotowawczego i potrzebie – dla interesu publicznego – posyłania spraw do mediacji przez policjantów. Policjanci nie skorzystali – wyjaśnia Maria Niełaczna, która koordynowała projekt.
Szkolenie policjantów z mediacji okazało się projektem jednorazowym. – Mimo wcześniejszej deklaracji policji o współpracy – także – jak zrozumieliśmy w zakresie posyłania spraw do mediacji, pomysł stosowania jej na etapie postępowania przygotowawczego nie spodobał się policjantom – mówi Maria Niełaczna. – Mimo wieloletniej obecności w polskim prawie i próbach przekonania agentów systemu sprawiedliwości karnej do posyłania spraw do mediacji, nie przyjęła się w ani środowisku policjantów, ani prokuratorów.
Dlaczego warszawska policja była niechętna do szerszego stosowania mediacji w codziennej pracy i nie kontynuowała współpracy ze Stowarzyszeniem w tym zakresie? – Na pewno nie jest tak, że nie jesteśmy zainteresowani taką współpracą z organizacjami pozarządowymi. Prawda jest taka, że nie ma ściśle określonych ram, jeśli chodzi o nasze algorytmy pracy. Stowarzyszenie Interwencji Prawnej wystosowało taką opinię prawną, która wskazuje na możliwość stosowanie przez nas mediacji w toku postępowania przygotowawczego. Natomiast policja działa według ściśle określonych reguł prawnych, a nie na podstawie opinii – tłumaczy aspirant Robert Opas z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji. – Dla policji najważniejsze byłoby umocowanie prawne. Nie zgodziłbym się z opinią Stowarzyszenia Interwencji Prawnej, że nie byliśmy zainteresowani, mimo proponowanej współpracy z Ośrodkiem Mediacji przy stowarzyszeniu, do którego mieliśmy kierować sprawy. Nie mamy takiego umocowania prawnego, gdzie to jasno byłoby określone, że możemy tak robić.
Problem ze stosowaniem mediacji nie obejmuje jedynie policji. – W środowisku prokuratorskim ona nie jest zbyt często stosowana i mimo że istnieje w polskim systemie prawnym, to na razie jest to martwy zapis. Poziom wiedzy i możliwości jej stosowania jest niski – przyznaje Robert Opas.
Rozwiązaniem, zdaniem policjantów, byłaby zmiana prawa oraz odpowiednie rozporządzenia, które wprowadziłyby do policyjnych przepisów możliwość stosowania mediacji, bo w skali postępowań, które funkcjonariusze prowadzą, byłaby to spora liczba przypadków, kiedy mediacja mogłaby się sprawdzić. – Taką możliwość należałoby wprowadzić nie tylko do policyjnych przepisów, bo większość spraw do mediacji kierują sądy. A tam, mimo popularyzacji, dopiero to się rozwija, raczkuje – przekonuje Robert Opas. – Mediacja musi zostać przeprowadzona w taki sposób, żeby płynące z niej wnioski nadawałyby się do dalszego procesu karnego, bądź z niego dyskwalifikowały. Gdybyśmy mieli taki instrument jako jeden z algorytmów naszego postępowania, na pewno znacznie częściej mediacja byłaby stosowana. Odciążyłoby to wymiar sprawiedliwości. W sądach to na razie rozwija się powoli. Myślę, że w ciągu kilku lat będziemy w stanie wypracować reguły prawne, które pozwolą nam w większym stopniu korzystać z instytucji mediacji. Jeśli byłoby to określone w ustawie o policji, to później w oparciu o zarządzenia, rozporządzenia, momentalnie mediacja zaczęłaby być stosowana.
Wydział doskonalenia zawodowego Komendy Stołecznej Policji, prócz projektów ze Stowarzyszeniem Interwencji Prawnej, współpracuje z innymi jeszcze organizacjami pozarządowymi. – Korzystamy z wiedzy różnych stowarzyszeń. Zresztą, Stowarzyszenie Interwencji Prawnej realizowało i realizuje z nami nie tylko projekt poświęcony mediacji, lecz także program przeciwdziałania przemocy w rodzinie i szkole. Korzystamy, nie uchylamy się od możliwości poszerzenia swojej wiedzy, w miarę naszych możliwości organizacyjnych.
Pobierz
-
201210161547400121
810220_201210161547400121 ・38.72 kB
-
201211291412130688
827440_201211291412130688 ・38.72 kB
Źródło: inf. własna (ngo.pl)