Aby dzieci wyrosły na szczęśliwych ludzi należy je wspierać na każdym etapie ich życia, zwłaszcza wtedy, gdy przytrafiają się różnego rodzaju kłopoty i trudności. Pomóc trzeba całej rodzinie. Tym od wielu lat zajmuje się Magdalena Szlom. W Forum Dialogu Społecznego reprezentuje Komisję Dialogu Społecznego ds. Dzieci i Młodzieży.
Prezeska Towarzystwa Rozwijania Aktywności Dzieci „SZANSA” Oddział Terenowy Warszawa-Ochota, organizacji, która od 16 lat realizuje projekty na rzecz dzieci, zwłaszcza tych najmłodszych. Współpracuje z sektorem przedszkolnym, wspólnie z innymi placówkami tworzy możliwie najlepsze warunki rozwoju dla dzieci. Wspiera także środowiska wychowawcze najbliższe dziecku (t. rodzina, dom, przedszkole, szkoła). Jest kuratorką społeczną, pracuje z rodzinami, które nie radzą sobie wychowawczo. Pełni funkcję przewodniczącej Komisji Dialogu Społecznego ds. Dzieci i Młodzieży, którą reprezentuje w Forum Dialogu Społecznego.
Czym się zajmuje?
– Wczesny etap dzieciństwa to fundament dla przyszłej kariery szkolnej i życiowej człowieka. Dlatego obecnie najbardziej koncentrujemy się na dzieciach najmłodszych. Dla nich najwięcej możemy zrobić. Znakomita część naszych działań to projekty dedykowane środowisku przedszkolnemu. Ich adresatami są nie tylko dzieci, ale i ich rodzice, a także nauczyciele i wychowawcy – wyjaśnia Magdalena Szlom.
Jednym z nich jest realizowany obecnie program „Przedszkole w trakcie zmiany”. Polega on na podejmowaniu różnego rodzaju działań zmierzających do podnoszenia jakości pracy z małymi dziećmi w Polsce.
– Realizujemy projekty szkoleniowe dla nauczycieli i personelu pomocniczego, w których uczymy dobrego kontaktu i komunikacji z dzieckiem, tworzenia dobrych warunków do adaptacji dziecka w przedszkolu, a także współpracy z rodzicami. Pomagamy też rozwiązywać trudności i inspirujemy do twórczej pracy z dziećmi, do odkrywania w nich zasobów i potencjału rozwojowego – mówi M. Szlom.
Dlaczego to robi?
Jest przekonana, że praca społeczna to coś niezwykle ważnego. Organizacje pozarządowe to bardzo „unerwiony organizm”, szczególnie wrażliwy na problemy społeczne. Pracując w trzecim sektorze, można być blisko ludzi i ich problemów, a co za tym idzie – pomagać te problemy rozwiązywać. Wtedy człowiek czuje się potrzebny i ma poczucie sensu tego, co robi.
– Szczególnie bliskie są mi dzieci. Sama jestem matką. To one zainspirowały mnie do tego, żeby zająć się podnoszeniem jakości pracy w miejscach, w których spędzają znaczną część dnia. Kiedy mój syn poszedł do przedszkola, zobaczyłam, jak ważne jest to, by czuł się tam bezpiecznie i miał dobrą i mądrą opiekę. Jako niezależna ekspertka mogłam zaproponować wiele wartościowych rozwiązań. Poza tym potrzebuję do własnej pracy i rozwoju dużo przestrzeni. Praca w sektorze pozarządowym daje mi tę przestrzeń, a ja ją sobie sama zapełniam – wyznaje Magdalena Szlom.
Największy sukces
– Sukces „SZANSY” jest moim sukcesem. Mam swój duży udział w wykreowaniu wizerunku Stowarzyszenia, które jest rozpoznawalne pośród organizacji trzeciego sektora i cieszy się dużym uznaniem w środowisku. Duży wpływ na mocną pozycję „SZANSY” w mazowieckiej pozarządówce miał wdrożony kilka lat temu pionierski program adaptacyjny „W naszym przedszkolu 3-latki nie płaczą”. Dziś nie ma chyba placówki przedszkolnej, która nie ułatwia małym dzieciom przekraczanie progu dom – przedszkole. I to jest osiągnięcie, z którego jesteśmy dumni. Nasze hasło brzmi „Sukces zaczyna się w przedszkolu” i można powiedzieć, że nasz sukces też zaczął się w przedszkolu – zwierza się Magdalena Szlom. – A do moich osobistych sukcesów zaliczam srebrny medal „Diligentiae”z jakim ukończyłam płocką „Małachowiankę”, najstarszą szkołę w Polsce.
Odnoszę również sukcesy rodzinne – mam trojkę wspaniałych dzieci i bardzo wyrozumiałego męża – dodaje.
Największa porażka
– Nie zatrzymuję się na porażkach, dlatego nie potrafię nic konkretnego wskazać. Każda rzecz, która mi się nie udała w życiu, czy to prywatnym, czy zawodowym podlega ewaluacji i jest dla mnie swoistą lekcją. Z jednej strony każe mi się zatrzymać na chwilę i pomyśleć, dlaczego coś nie wyszło, z drugiej strony jest również odbiciem do dalszej drogi, początkiem czegoś nowego – zapewnia M. Szlom.
Najbardziej lubi
Podróżować, poznawać nowych ludzi, dobrze zjeść i dobrze pracować, uczyć się, tańczyć, wyjeżdżać za miasto i spędzać wieczory w rodzinnym gronie. Lubi Skandynawię i skandynawskie samochody, zwłaszcza te ekskluzywne, jak np. szwedzkie saaby. Kocha swoje dzieci i widzi w nich tylko dobro.
Bardzo ceni także młodych ludzi, z którymi spotyka się w swojej pracy. Patrzy z nadzieją w ich przyszłość zwłaszcza, gdy pomaga im odkrywać zasoby, które czasem są głęboko w nich ukryte. Wierzy, że młodzi ludzie zarażeni ideą pracy na rzecz najmłodszych będą kontynuować jej misję.
Marzenia na przyszłość
Marzy jej się bardzo dom za miastem z pięknym i dużym ogrodem. Jako prezes stowarzyszenia chciałaby doprowadzić do tego, aby „SZANSA” miała markę rozpoznawalną w całym kraju, i aby polskie przedszkole naprawdę dawało dzieciom szansę na pełny i harmonijny rozwój. Chciałaby też, aby nauczyciele porzucili stereotypy w swojej pracy z dziećmi.
– Ważne jest dla mnie także to, żeby dobrze wykształcić swoje dzieci. Sama również powinnam zająć się własnym rozwojem naukowym i zrobić wreszcie doktorat, który zaczęłam, ale jakoś do tej pory nie mam czasu go skończyć – mówi Magdalena Szlom.
Magdalena Szlom
Urodziła się w Płocku, tam też skończyła szkołę podstawową i średnią. Studiowała w Wyższej Szkole Pedagogiki Specjalnej w Warszawie, a w stołecznym Instytucie Badań Edukacyjnych rozpoczęła studia doktoranckie. W Szkole Głównej Handlowej w Warszawie ukończyła zarządzanie. Współpracuje z różnymi organizacjami pozarządowymi. Buduje współpracę pozarządowo-samorządową – poprzez wspólne przedsięwzięcia w dziedzinie publicznej edukacji przedszkolnej.
Źródło: inf. własna