Na tegorocznym 12. Biennale Architektury w Wenecji Polskę będą reprezentować warszawianki: architektka Aleksandra Wasilkowska i artystka Agnieszka Kurant. Ich instalacja to konstrukcja, ustawiona w „nocnej” scenerii. Z jej szczytu zwiedzający będą mogli skoczyć w chmury. Otwarcie 27 sierpnia.
„Na fasadzie polskiego pawilonu w Wenecji wisi neon Emergency Exit – opisuje projekt kurator Elias Redstone. – Wewnątrz surrealistyczna konstrukcja zbudowana z setek używanych klatek dla ptaków kryje drogę na szczyt. Wewnętrzne oświetlenie sugeruje nocną scenerię, fantastyczny odrealniony świat, w którym umiejscowiony został obiekt i samo działanie. Widz wspina się po, zdawałoby się, delikatnej konstrukcji. Znalazłszy się na samym szczycie, spogląda na kłębiące się poniżej morze chmur. Nabiera oddechu, puls mu przyspiesza; spogląda w dół, rozgląda się dookoła, a potem skacze na oślep w otchłań…”. Do konstrukcji przymocowano napis Jump at your own risk, ale podobno skok – dzięki amortyzującemu materacowi – jest bezpieczny.
Kurant i Wasilkowska w swojej pracy komentują logikę miejskiej przestrzeni. Struktura miasta, w popularnym ujęciu, ma służyć uporządkowaniu życia mieszkańców i wyeliminowaniu z niego tego, co przypadkowe. Tak osiągnięta kontrola nad ludzką przestrzenią życiową okazuje się pozorna, ponieważ na formy fizyczne nakładają się niewidoczne wyobrażenia, opowieści, plotki i legendy. Połączenie tego, co widzialne z tym, co niewidzialne tworzy pełny pejzaż miejski, ulegający ciągłym zmianom. Możliwość skoku w chmury, skorzystania z „przenośnej dziury teleportacyjnej” ma być zachętą do szukania indywidualnych miejsc w mieście, do tworzenia w lukach oficjalnych struktur szlaków alternatywnych, dopasowanych do indywidualnych potrzeb i wyobrażeń.
„Wyjście awaryjne” jest więc swego rodzaju manifestem – sprzeciwem wobec kontroli przestrzeni miejskiej i tworzenia jej według sztywnych, odgórnych architektonicznych planów.
Nazwa instalacji jest też komentarzem do perypetii projektu, który miał reprezentować Polskę na Biennale, co wydaje się dowcipnym wybrnięciem z trudnej sytuacji. Jak pamiętamy, w pierwszym konkursie nie wybrano żadnej pracy. „Nie było propozycji, która zachwycałaby koncepcją i dawała szanse realizacji przy krótszym niż zwykle czasie i mniejszym niż zwykle budżecie – mówi [dla „
Przekroju”] Grzegorz Piątek, członek komisji, krytyk architektury, który na poprzednim Biennale wraz z Jarosławem Trybusiem był kuratorem nagrodzonej Złotym Lwem polskiej wystawy. Zachęta zorganizowała nowy konkurs, na nieco innych zasadach. Zaprosiła Redstone’a, który poprosił cztery pracownie o pomysły związane z tematyką sportu i zabawy w mieście”. On z kolei wybrał propozycję Kurant i Wasilkowskiej.
Warto dodać, że Aleksandra Wasilkowska już od pewnego czasu działa na pograniczu sztuki, architektury i urbanistyki tworząc, także w Warszawie i dla Warszawy, projekty, które „oscylują pomiędzy budynkami i domami ekologicznymi, ogrodami, wnętrzami, instalacjami w przestrzeni publicznej, rzeźbami i społecznymi eksperymentami”. Wielbiciele zieleni w stolicy pamiętają zapewne ją jako współautorkę (razem z Krzysztofem Żwirblisem i Karoliną Samborską) projektu „Bezinteresowna przestrzeń miejska”, który był m.in. roślinną kontrpropozycją dla parkingów na placu Konstytucji. Agnieszka Kurant była współautorką (razem z Anną Baumgart) komentowanej instalacji „(...)” na Chłodnej, blisko dawnej kładki łączącej dwie części getta.
Wystawę „Wyjście awaryjne” będzie można oglądać w Wenecji od 29 sierpnia do 21 listopada 2010.
ww.labiennale.art.plKomisarz Pawilonu Polskiego: Agnieszka Morawińska
Kurator: Elias Redstone
Asystentka Komisarza: Joanna Waśko
Organizator: Zachęta Narodowa Galeria Sztuki