Czy przejdziemy do finału konkursu Europejskiej Stolicy Kultury 2016? Najbliższe dwa dni będą decydujące. Prezentacja Warszawy przed międzynarodową komisją w środę o godz. 13.15. Trzymamy kciuki!
Dziś w Teatrze Wielkim rozpoczynają się prezentacje polskich miast rywalizujących o ten tytuł. Stawką jest przejście do ścisłego finału polskiej rywalizacji, a przejść może od trzech do sześciu miast. Trudno nam sobie wyobrazić, żeby Warszawa nie znalazła się w czołówce tego wyścigu. Ale wszystko może się zdarzyć, bo w końcu oceniana będzie tak delikatna materia jak kultura, a konkurencja jest bardzo silna.
Z Warszawą o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016 rywalizuje aż dziesięć miast. Każde będzie miało po godzinie na swoją prezentację. Kolejność jest alfabetyczna, więc pierwsza do Sali Redutowej Teatru Wielkiego wejdzie dziś ekipa Białegostoku, potem: Bydgoszczy, Gdańska, Katowic, Lublina i Łodzi. Jutro zaprezentują się kolejno: Poznań, Szczecin, Toruń, Warszawa i Wrocław. Miasto ma pół godziny na przedstawienie swojej kandydatury, potem jest czas na pytania członków komisji oceniającej (w jej skład wchodzi siedmiu ekspertów z Unii Europejskiej oraz sześciu nominowanych przez ministra Bogdana Zdrojewskiego: Joanna Kiliszek - zastępca dyrektora Instytutu Adama Mickiewicza, prof. Tadeusz Kowalski - dyrektor Filmoteki Narodowej; Michał Merczyński - dyrektor Narodowego Instytutu Audiowizualnego, prof. Jacek Purchla - dyrektor Międzynarodowego Centrum Kultury w Krakowie; wiceminister kultury Monika Smoleń oraz Tadeusz Zielniewicz - dyrektor Muzeum Łazienki Królewskie). Kto przejdzie do finału, dowiemy się zaraz po obradach komisji już jutro o godz. 17.
Reprezentacja miasta może liczyć do sześciu członków. W naszym zespole, oprócz prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz i jej pełnomocniczki ds. ESK 2016 Ewy Czeszejko-Sochackiej, znajdzie się m.in. kurator i krytyk architektury Grzegorz Piątek. Ale skład naszego teamu, podobnie jak szczegóły prezentacji, to najbardziej teraz strzeżona tajemnica w Warszawie. Choćbyśmy kołem łamali Ewę Czeszejko-Sochacką, nie piśnie ani słowa. - Mamy właśnie próby, dopinamy wszystko na ostatni guzik. Nasze wystąpienie będzie nowatorskie, tyle mogę powiedzieć - rzuca nam jedynie w biegu.
Co powinniśmy zrobić, żeby przejść tę preselekcję? Pytamy Mary Mc Carthy, "trenera" naszej reprezentacji, ekspertkę unijną doradzającą Warszawie w jej staraniach o tytuł ESK, dyrektor programową Europejskiej Stolicy Kultury Cork 2005: - Mamy doskonały zespół, a propozycja, którą przedstawi, jest świeża i odważna. Dlatego jestem spokojna. Wystarczy, że członkowie naszej ekipy będą sobą i zrobią wszystko, by przekonać komisję, jak ważne jest dla Warszawy znalezienie się na tej "krótkiej liście" - mówi Mary Mc Carthy, która sama zasiadała w komisjach oceniających miasta starające się o tytuł ESK.
Wejście Warszawy do finału oznacza automatycznie większe środki z budżetu miasta na kulturę. Dodatkowo miasto, które wygra (decyzja zapadnie najprawdopodobniej w czerwcu lub lipcu 2011 r.), otrzyma z budżetu Unii Europejskiej 1,5 mln euro na realizację swojego kulturalnego programu w 2016 r., o promocji w całej Europie nie wspominając.
- Tytuł Europejskiej Stolicy Kultury jest ważny nie dlatego, że przynosi prestiż i przyciąga do Warszawy zagranicznych turystów - uważa Joanna Mytkowska, dyrektorka Muzeum Sztuki Nowoczesnej, które organizuje nasz flagowy festiwal Warszawa w Budowie. - Najważniejsze, że jest świetną okazją, by rozmawiać o miejscu kultury w mieście, by w nią inwestować, by edukować samych warszawiaków, zachęcać ich do jak najszerszego uczestnictwa w kulturze. Myślę, że dzięki temu tytułowi możemy dokonać cywilizacyjnego skoku, na który Warszawa zasługuje i który jest nam potrzebny. Równolegle z polskim miastem tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016 nosić będzie jedno z miast Hiszpanii. Tam już odbyła się preselekcja. Na "krótkiej liście" finalistów znalazły się miasta: Burgos, Córdoba, Donostia-San Sebastián, Las Palmas de Gran Canaria, Segovia i Zaragoza.
Hanna Gronkiewicz-Waltz: - Wierzę, że Warszawa ma do odegrania w Europie ważną rolę. To tętniący życiem, kulturalny plac budowy. W sensie dosłownym - powstającej infrastruktury i przenośnym - niewyczerpanych zasobów kreatywności. Trzymajcie państwo w środę kciuki za Warszawę!
Trzymamy. Oby data 13 października okazała się dla nas szczęśliwa.