Debatowali o tym, jak zagospodarować Wisłę i jej brzegi, co zrobić z Portem Czerniakowskim i jak spowodować, by organizacje pozarządowe mogły skutecznie i na szeroką skalę realizować wiślane projekty. Portal ngo.pl zapytał Piotra Kaliszka, wiceprzewodniczącego Komisji Dialogu Społecznego ds. Warszawskiej Wisły, o miejskie plany wobec rzeki oraz możliwości zaangażowania wokół niej III sektora.
Plany zagospodarowania stołecznej rzeki i jej brzegów są dalekosiężne. W ostatnim spotkaniu KDS ds. Warszawskiej Wisły, prócz przedstawicieli organizacji pozarządowych, wziął udział również wiceprezydent Warszawy, Michał Olszewski. Jego obecność na spotkaniu "wiślanych społeczników" może świadczyć o tym, że to dla miasta ważna kwestia. Pytanie o Wisłę jest podstawowe: czy ujarzmić rzekę, czy może zastosować inny model, respektujący zarówno przyrodę, jak i oczekiwania mieszkańców.
Uregulować rzekę i nie zniszczyć przyrody
Podczas spotkania na pierwszy plan wysunęła się Strategia Rozwoju m.st. Warszawy do 2020 roku. Przewiduje ona stworzenie progu podpiętrzającego na Wiśle. Umożliwiłoby to żeglugę po rzece na odcinku warszawskim przy niskich stanach wody. Próg powstałby poniżej Kanału Żerańskiego.
– Fajnie, że łódki pływają. Fajnie jest zwiększać aktywność mieszkańców, ale nie kosztem Obszaru Natura 2000, który chroni brzegi Wisły. Taki próg może zniszczyć przyrodę. Byłby przeszkodą dla wędrujących na tarło ryb, byłby też niebezpieczny dla żeglarzy – uważa Piotr Kaliszek, wiceprzewodniczący KDS ds. Warszawskiej Wisły.
Inna koncepcja, która poprawiłaby żeglowność Wisły, zakłada usunięcie zalegającego w rzece gruzu. Wiceprezydent Warszawy Marek Olszewski wspólnie z organizacjami pozarządowymi zaproponował zwołanie konferencji w połowie 2012 roku, która spróbowałaby odpowiedzieć na pytanie, jak bezpiecznie przygotować ochronę przeciwpowodziową i umożliwić żeglugę. – To potężna inwestycja. To trudny temat naukowo-techniczny. To tak jakbyśmy chcieli kupić samochód, ale nie wiemy, ile kosztuje – wyjaśnia Kaliszek.
Co zrobić z brzegami Wisły?
Regulowanie rzeki to jeden problem. Ściśle wiąże się z nim także kwestia zagospodarowania brzegów. Tu rozstrzyga się kwestia tego, czy miasto zostanie oddzielone od rzeki drogami, czy może jednak możliwe będzie jego zbliżenie do Wisły. Ratusz myśli o zagłębieniu Wisłostrady oraz o podobnych zmianach na Wybrzeżu Helskim.
– To bardzo kosztowne inwestycje. Chodzi o fragment Wisłostrady na odcinku staromiejskim. Niektórzy chcieliby połączenia ogrodów królewskich z Wisłą, więc trasa musiałaby znaleźć się pod ziemią. Jednak obecnie Wisłostrada to droga krajowa, lecz kiedy się to zmieni, można by ją zwęzić. Wiąże się to jednak również z budową obwodnic i odciążeniem tej trasy. Prezydent sceptycznie podchodzi do tego pomysłu. Nie widać perspektywy na realizację – mówi Piotr Kaliszek.
Wybrzeże Helskie do przebudowy
W przypadku Wybrzeża Helskiego istnieją trzy dyskutowane koncepcje zagospodarowania. Problemem tam jest wysokość wałów – są za niskie i nie stanowią dobrego zabezpieczenia przed powodzią.
– Tam szybko trzeba coś zrobić. Pierwsza koncepcja zakłada zagłębienie trasy na Wybrzeżu Helskim i zbudowanie wału na niej. Powstałaby ochrona i piękne wyjście na Wisłę. To jednak bardzo drogie rozwiązanie. Druga koncepcja mówi o połączeniu wału z pasem drogowym, czyli tak, jak zrobiono to z Wałem Miedzeszyńskim. Koszt tunelu to ponad 200 mln złotych, wału i drogi na nim ponad 100 mln. Istnieje jeszcze trzecia koncepcja, która przewiduje pozostawienie trasy na tym samy poziomie i postawienie wału-muru, czyli wzmocnionej ściany. Drogowcy chcą wału i drogi na nim, prezydent chce wału-muru – relacjonuje Kaliszek.
Oddać Wisłę organizacjom
Zdaniem KDS ds. Wisły brakuje pomysłu na realizowanie działań wokół Wisły. Biuro Kultury, które organizowało festiwale kulturalne nad Wisłą, nie wydaje się być zainteresowane kontynuacją tych projektów.
– Nie ma wielu konkursów dedykowanych Wiśle. Trochę pomaga CKS, przy którym obecnie działa KDS ds. Wisły. Biuro Sportu robi jeden konkurs na święto Wisły, choć w sumie to obawia się rzeki. Wisłę można by potraktować jak dzielnicę. Trudno ją tak określać, ale strukturalnie tak jest. W preambule Strategii dla Wisły Warszawskiej napisaliśmy, żeby zadania dla Wisły koordynowane były przez miasto, ale realizowane przez organizacje pozarządowe. Konkursy powinny być ogłaszane, działania nie mogą być scentralizowane. W tym roku sensowne byłyby małe granty, bo na konkurs za późno – mówi Piotr Kaliszek.
Zdaniem Piotra Kaliszka od wielu lat nie dzieje się nic i nie ma wypracowanego efektywnego sposobu na współpracę z organizacjami. – Trzeba to zmienić, stworzyć dobry kanał do zlecania przez miasto działań organizacjom – podkreśla Kaliszek.
Gdy mówi się o Wiśle, nie sposób nie zapytać o głośny spór fundacji Ja Wisła z Urzędem Miasta o miejsce w Porcie Czerniakowskim. – Planowane jest pogłębienie portu. Na spotkaniu wróciła kwestia Przemka Paska. Miasto ugina się i barka „Herbatnik” pozostanie w porcie na dotychczasowych zasadach. Potrwa to do momentu, aż uchwalony zostanie plan zagospodarowania dla tego miejsca – opowiada Piotr Kaliszek.
Źródło: redakcja ngo.pl