Marketing wirusowy to ostatnio bardzo modne pojęcie, które staje się coraz bardziej popularne także wśród osób zajmujących się komunikacją z otoczeniem w organizacjach pozarządowych.
Marketing wirusowy i kampanie viralowe polegają na stworzeniu przekazu, który tak mocno zainteresuje i zaintryguje internautów i internautki, że będą sami i same go rozpowszechniać. Jednocześnie jego zadaniem jest utkwienie w świadomości odbiorców i odbiorczyń, stanie się tematem rozmów, czego efektem często jest wejście niektórych powiedzeń użytych w kampanii do języka potocznego. To co ciekawe, chwytliwe, a więc skłaniające do „podania dalej”, lepiej się „sprzedaje” i trafia do większej liczby osób.
Viralem może być ciekawy obrazek, chwytliwy tekst czy ciekawy filmik na YouTube. Żaden z nich nie musi być majstersztykiem, nie wymaga dużych umiejętności technicznych, a nawet, co do organizacji pozarządowej na pewno przemówi, nakładów finansowych. Weźmy pod lupę filmik internetowy. Kręcić można naprawdę wszystkim: kamerą, aparatem czy telefonem. W internecie nieraz forma jest mniej ważna od treści i tego, co z gotowym materiałem zrobimy dalej. Jak więc stworzyć treść doskonałą?
Pierwszy krok – przemyśl
Przede wszystkim zastanów się, co chcesz przekazać widzom. Pomyśl, co w tym momencie jest najważniejszym zagadnieniem, nad którym pracujecie i dlaczego akurat ono zasługuje na zwrócenie uwagi Internautów. Wyobraź sobie, że twoja organizacja zajmuje się prowadzeniem świetlic dla dzieci w wieku szkolnym. Prowadzicie warsztaty, organizujecie festyny, spędzacie z dziećmi czas. Zaczął się jednak rok szkolny i najważniejszym tematem dla was jest przygotowanie dla części z podopiecznych wyprawek do szkoły. Oczywiście moglibyście nakręcić film, który opowiedziałby o wszystkich waszych działaniach. Fajnie jest się chwalić. Tylko czy to nie będzie zbyt wiele dla przeciętnego odbiorcy, który może wam przecież pomóc w tej zbiórce, na której wam obecnie najbardziej zależy? Wystarczy, że nagracie filmik, który uświadomi, że potrzebne są materiały do nauki i że każdy spośród widzów może taką wyprawką się podzielić. Albo jeszcze prościej – pokażecie, że każdy spośród nich może przelać pieniądze na zakup tejże wyprawki. Im prostsze i szybsze działanie – tym lepiej. Oczywiście przekaz filmu nie musi być dosłowny, ważne, żeby internauta zrozumiał twoją intencję. Pamiętaj: jeden film to jeden problem i jedno działanie ze strony widza.
Nie tylko lajk
Następnie przemyśl, co chciałbyś, żeby widzowie zrobili po obejrzeniu filmu. Nie zapomnij, że Twoim celem nie jest wirusowość sam w sobie. Poza typowymi cechami dobrego filmu, Twój materiał musi mieć więc w sobie coś jeszcze, co poza udostępnieniem, zlajkowaniem go, zachęci też do jakiejś aktywności i wejścia z organizacją w dalszą interakcję (zostania wolontariuszem lub wolontariuszką, przekazania donacji czy zasubskrybowania newslettera). Bo o to ci przecież chodzi. Masz już? To teraz do dzieła. Czas na kręcenie.
Kilka prawd
Szczegóły techniczne
Nie tylko treść
Pokaż to innym
Masz fantastyczny film, który na pewno będzie sukcesem? To świetnie. Teraz czas pokazać go innym. Możesz mieć nadzieję, że ktoś znajdzie go przypadkiem (jeśli zastosowałeś/-aś się do wcześniej rady), ale szczęściu też trzeba pomagać. Masz swoją stronę albo profil na jednym z dużych portali społecznościowych? Udostępnij go tam. Jeśli uważasz, że film pokazuje coś istotnego, nie krępuj się i poproś fanów, by podali go dalej. Może w kręgu przyjaciół masz lokalnego lidera lub liderkę opinii? Poproś ich o to samo. Call to action (wezwanie do działania) naprawdę się sprawdza!
Dlaczego?
NGOsy, które dzisiaj muszą tak samo jak komercyjne firmy dbać o zainteresowanie i uwagę odbiorców, powinny również zainteresować się tym typem kampanii. W ich przypadku mowa o aktualnych lub potencjalnych wolontariuszach czy darczyńcach, którzy są przecież organizacjom pozarządowym niezbędni. Jeśli umiejętnie skierujemy uwagę internautów na nasz materiał, możemy osiągnąć wymierne efekty: więcej datków, więcej wolontariuszy, większe zaangażowanie naszych przyjaciół, zwrócenie uwagi opinii publicznej na palący problem.
Źródło: Technologie.org.pl