Z Jurijem Majstrowskim, dyrektorem wykonawczym organizacji Pedagogiczny Klub „Tęcza” w Samarze, o współpracy polsko-rosyjskiej rozmawia Martyna Kwiatkowska.
Martyna Kwiatkowska: – Dlaczego warto współpracować z Polską?
Jurij Majstrowski: – Z tych samych powodów, dla których warto współpracować z innymi krajami. Nie robiłbym wyjątku dla Polski. Według mnie, pomimo wszelkich trudności w stosunkach między naszymi krajami, Polacy są nam dużo bliżsi niż jakiekolwiek inne państwa tak zwanej “rozwiniętej demokracji”. Ta bliskość dotyczy szczególnie mentalności, wspólnej trudnej historii. W przypadku naszej organizacji, praktycznie wszystko, czego nauczyliśmy się od polskich kolegów pomogło nam stworzyć fundament działalności. A muszę przyznać, że dużej części techniki prowadzenia szkoleń, którą pokazywali nam koledzy ze Stanów, nie możemy bezpośrednio zastosować w naszej pracy. Niezbędna jest ich adaptacji do naszych warunków.
Jakie są kluczowe tematy, obszary wiedzy i umiejętności, które przekazali Ci polscy koledzy podczas wspólnych projektów?
J.M.: – Są to aktywne metody pracy w procesie nauczania, a także wszystko, co wiąże się z rozwojem sektora pozarządowego i organizacji: pisanie projektów, elementy planowania itp. Ciekawe jest to, że biorąc udział w dobrze znanych nam treningach umiejętności liderskich, odkryliśmy w nich pewne nowe dla nas komponenty. Niezwykle interesujące była wiedza dotycząca organów samorządu terytorialnego. I rozumiemy, że w działalności z jednostkami samorządu idziemy tą samą drogą, którą szedł wasz kraj. Co prawda staramy się znaleźć własną ścieżkę, ale tak czy inaczej w wielu aspektach wykorzystujemy wasze doświadczenie.
Posiadasz wieloletnie doświadczenie współpracy z różnymi polskimi organizacjami, z koordynatorami, masz wielu znajomych wśród Polaków. Powiedz, jakie z Twojego punktu widzenia są najpoważniejsze problemy i główne różnice w pracy w Polsce i w Rosji?
J.M.: – Przede wszystkim u nas gospodarka jest raczej „planowa”. A my – Rosjanie i ja w szczególności, jesteśmy często w gorącej wodzie kąpani. Kiedy pojawiają się nowe pomysły, chcemy je wcielić w życie od razu, a to nie zawsze się udaje. Prosty przykład: już od dawna dojrzewa we mnie idea zorganizowania szkoleń dla rosyjskich nauczycieli w jednej z polskich organizacji, z którą stale współpracujemy. Znalazłem już grupę chętnych, którzy są gotowi przyjechać na swój koszt. Okazało się, że nie kosztuje to aż tak dużo, porównywaliśmy ceny z jedną ze szkół trenerskich, która również jest organizowana w Polsce. Tym niemniej już od roku nie mogę ostatecznie uzgodnić z polską organizacją wyliczeń budżetu. Nie wiem, być może robimy coś nieprawidłowo i zapewne tak jest, ale trudność pozostaje trudnością.
Oczywiście, stosunki na poziomie rządowym między naszymi państwami również w pewnym stopniu kładą się cieniem na współpracy. Dziś bardzo wiele osób w ogóle nie podejmuje prób poszukiwania kontaktów zagranicznych. Prosty przykład – niedawno jedna z moich znajomych odmówiła udziału w programie współpracy rosyjsko-amerykańskiej. Oficjalnie nie zrezygnowała z projektu, ale z różnych powodów unika udziału w działaniach. Przestraszyła się, że praca w programie może mieć niekorzystny wpływ na jej karierę czy działalność zawodową.
Czy istnieją możliwości współpracy bez wzajemnego odwiedzania się?
J.M.: – Myślę, że możliwości istnieją, ale mówiąc szczerze, ostatnio coraz częściej wątpię w ich sens. Na przykład webinary praktycznie nie działają, cokolwiek by o nich nie mówić. Prowadzący webinar nie otrzymuje bieżącej informacji zwrotnej, a co za tym idzie, jest mu trudniej wpływać na grupę, zaktywizować ją do pracy. Myślę, że mimo wszystko warto szukać możliwości osobistego uczestnictwa.
Czy, gdyby nie było oficjalnych programów, można się odwiedzać na własny koszt i wymieniać się doświadczeniami?
J.M.: – Oczywiście! A co więcej, mogę zaproponować pomoc w znalezieniu oszczędnych wariantów zakupu biletów i noclegu w Rosji. My chętnie przyjedziemy nawet pociągiem!
Jeśli ludzie będą przyjeżdżać na własny koszt, to czy mógłbyś wymienić pięć tematów seminariów czy wizyt studyjnych potencjalnie interesujących rosyjskich uczestników?
J.M.: – Po pierwsze – wizyty dla samorządowców, ponieważ to niezwykle ważny temat. Według mnie, dopóki na własne oczy nie zobaczysz, jak efektywnie mogą działać organy samorządu terytorialnego w innym kraju – nie przekonasz sie, że jest to możliwe także u nas. Wiele ciekawych szkoleń może zaproponować Fundacja Edukacja dla Demokracji: treningi dla trenerów, dla pracowników NGO-sów, bardzo dobre treningi dotyczące aktywnych metod nauczania.
Bardzo ciekawe są tematy związane z technologiami internetowymi, pracą poprzez portale społecznościowe itp. Nasi pozarządowcy nie umieją tego robić. Interesujące są techniki fundraisingowe – od Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy po działające obecnie projekty crowdfundingowe. Jak pracować z władzą jako partnerem – to również aktualne zagadnienie. Nie mam tu na myśli wyborów, a właśnie tworzenie partnerskich relacji ze strukturami władzy. Myślę, że wiele osób byłoby zainteresowanych wiedzą, jak można wziąć udział w programach europejskich razem z Polakami, gdyż bez tego nie otworzy się przed nimi możliwość udziału w wielu projektach.
Czy Rosjanie są zainteresowani, aby oprócz trzy- czy pięciodniowego seminarium zorganizować także spotkania z ekspertami albo wyjazdy poza Warszawę?
J.M.: – Masz na myśli wizyty study tour? Oczywiście, to bardzo ciekawe odwiedzić inne organizacje i zobaczyć, jak pracują. Byłem w Niemczech, USA i w Polsce, pracowałem z trzecim sektorem. I to, co zobaczyłem w Niemczech i w USA w ogóle nie ma nic wspólnego z tym, co poznałem w Polsce. U was jest to realny sektor pozarządowy, kierowany przez ludzi, a nie przez urzędników. U nas w większości organizacji zebrania zarządu czy innego organu kierowniczego mają charakter bardzo formalny, wszystko jest zapisywane i prowadzone formalnie. Temat zarządzania organizacją pozarządową byłby niezwykle interesujący.
Dla nas ciekawe są również programy realizowane przez Fundację Solidarności Polsko-Czesko-Słowackiej, szczególnie te dla dziennikarzy. W Polsce istnieje możliwość zdobycia umiejętności praktycznych, nauczą Cię, objaśnią, masz szansę przetestować zdobytą wiedzę w praktyce. Myślę, że potrzebne są treningi o tematyce, którą teraz poruszamy – jak zacząć współdziałać, na czym opierać partnerstwo. Nawet na bieżące wydarzenia patrzymy z różnych pozycji i różnorako. Sama zapewne miałaś okazję oglądać relację z jednego wydarzenia przygotowaną przez polskie i rosyjskie media. Dlatego kwestia wzajemnego zrozumienia będzie teraz dla nas kluczową. Młodzież powinna omawiać bolesne tematy z naszej historii, na przykład Katyń. Każdy konflikt, jeśli nie będziemy dyskutować o jego przyczynach, wyjaśniać i – co najważniejsze – jeśli w ogóle nie będziemy o tym mówić – na zawsze położy się cieniem na naszych stosunkach. I należy mówić o nich jednym językiem, mam tu na myśli terminologię. Zwróciłem na nią uwagę w Szkole Liderów, kiedy omawialiśmy rolę lidera i wodza. Był tam obecny jeden z działaczy Solidarności, który obecnie jest doradcą prezydenta. On stale mówił o “Rosji”, zarówno w odniesieniu do czasów Związku Sowieckiego, jak i obecnych. Ale Związek Sowiecki i Rosja to dwa inne kraje. Kiedy politycy i działacze tak wysokiego szczebla mówią, że pakt Ribbentrop-Mołotow podpisała Rosja, to część ludzi będzie myśleć, że to naprawdę była dzisiejsza Rosja. A przecież są to zupełnie różne kraje. Historycy już dawno to uzgodnili. Te różnice warto podkreślać szczególnie młodzieży i osobom starszym.
W Polsce stosunkowo więcej osób niż w Rosji pracuje w organizacjach pozarządowych i jest to ich główne miejsce zatrudnienia. Zarabiają pieniądze pracując przy projektach i takim sposobem utrzymują siebie oraz swoje rodziny. A jak to wygląda w Rosji?
J.M.: – Jeśli mówimy o organizacjach pozarządowych zajmujących się kwestiami społecznymi, to dla znaczącej większości, myślę, że nawet dla 90% osób, NGO nie jest głównym miejscem pracy. Na tym gruncie powstają czasem problemy między polskimi i rosyjskimi partnerami, gdyż u nas czas pracy wygląda inaczej. Często wyłącznie wieczorami i w weekendy możemy zająć się sprawami organizacji pozarządowej. To, że ktoś ma inną główną pracę nie oznacza oczywiście, że nie może sprawdzić drugiej skrzynki mailowej. Trzeba brać pod uwagę fakt, że osoby starsze nie pracują na komputerze lub robią to rzadko. Rozmowy przez Skype nie zawsze są możliwe, w biurze mogą na to nie pozwalać. Należy o tym pamiętać, kiedy uzgadniacie swoje plany i po prostu pytać: czy masz możliwość zrobić to teraz czy nie? Trzeba mieć koniecznie z tyłu głowy te trudności.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Martyna Kwiatkowska. Współpraca: Magdalena Przeor.
Jurij Majstrowski – od 1993 roku przewodniczący grupy studenckiej, a po rejestracji działalności dyrektor wykonawczy organizacji Miejskiej Samarskiej Młodzieżowej Organizacji Społecznej „Pedagogiczny Klub „Tęcza”. Od 1993 roku autor i koordynator ponad 30 projektów, również polsko-rosyjskich. Do tej pory współpracował m.in.: z Fundacją Edukacja dla Demokracji, Forum Lubelskich Organizacji Pozarządowych, Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka Jeziorańskiego, Stowarzyszeniem Szkoła Liderów. Trener, konsultant i ekspert w konkursach grantowych.
Wywiad został przygotowany w ramach projektu „Polsko-rosyjskie inicjatywy pozarządowe” realizowanego przez Fundację Edukacja dla Demokracji w partnerstwie z Moskiewską Szkołą Edukacji Obywatelskiej i współfinansowanego przez Departament Dyplomacji Publicznej i Kulturalnej Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu „Współpraca w dziedzinie dyplomacji publicznej 2014”. Publikacja wyraża jedynie poglądy autora i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP.
Ten wywiad jest dostępny na
licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0 Polska. Pewne prawa zastrzeżone na rzecz Fundacji Edukacja dla Demokracji. Utwór powstał w ramach konkursu „Współpraca w dziedzinie dyplomacji publicznej 2014”, realizowanego za pośrednictwem MSZ RP w roku 2014. Zezwala się na dowolne wykorzystanie utworu, pod warunkiem zachowania ww. informacji, w tym informacji o stosowanej licencji, o posiadaczach praw oraz o konkursie „Współpraca w dziedzinie dyplomacji publicznej 2014”.