Filie Chrześcijańskiej Służby Charytatywnej (ChSCh) od wielu lat biorą udział w programie pomocy żywnościowej PEAD. Jest to projekt prowadzony przez Unię Europejską, którego celem jest wsparcie najbiedniejszych mieszkańców wspólnoty. W tym roku również, dzięki pracy setek wolontariuszy służby, współpracujących z Bankami Żywności i lokalnymi MOPS-ami, wielu ludzi może otrzymać przysłowiową kromkę chleba.
W związku ze Światowym Dniem Żywności, przypadającym 16 października, kierujemy naszą uwagę w stronę tych, którzy cierpią z powodu niedoborów żywieniowych. Czy problem głodu i niedożywienia może istnieć w Polsce? Czasami wydaje się to niemożliwe. Jesteśmy przecież, bądź co bądź, państwem należącym do Unii Europejskiej. Jednak statystyki mówią same za siebie. Według badań GUS aż 2,2 mln Polaków żyje poniżej granicy ubóstwa.
– Często w trudnej sytuacji znajdują się ludzie, którzy naprawdę nie są temu winni – przekonuje Joanna Gajdzińska-Karyjewska, kierowniczka dolnośląskiego oddziału ChSCh i koordynator pomocy żywnościowej ChSCh w całej Polsce. Na Dolnym Śląsku organizacja prowadzi wydawanie żywności we Wrocławiu, Legnicy i Jeleniej Górze.
Skoczów, Bielsko-Biała, Białystok, Lidzbark Warmiński, Zabrze to miasta, w których punkty wydawania jedzenia w ramach programu PEAD działają niemal od samego początku funkcjonowania programu (rozpoczął się on w Polsce po wejściu naszego kraju do Unii Europejskiej w 2004 r.). W 2010 roku do filii wydających żywność dołączyły jednostki w Bydgoszczy, Goleniowie, Stargardzie Szczecińskim, Kołobrzegu, Inowrocławiu i Włocławku.
– W tym roku mamy bogaty asortyment produktów – mówi Andrzej Cichy, kierownik filii ChSCh w Skoczowie, która prowadzi dystrybucję od pięciu lat. – Wydajemy m.in. makaron świderki, kaszę jęczmienną, kaszę jaglaną z warzywami, płatki kukurydziane, musli, mąkę, mleko czy kawę zbożową.
– Tego rodzaju pomoc jest nam bardzo potrzebna. Pomaga uzupełnić niedobory, jakie wynikają z tego, że nie zawsze stać nas na wszystkie produkty, których potrzebujemy – mówi jedna z podopiecznych skoczowskiej filii.
Bardzo dobrze znany jest punkt wydawania żywności ChSCh w Bielsku-Białej. Działa on od 2005 roku.
– Pomoc żywnościowa od początku istnienia filii w Bielsku-Białej stanowi jeden z głównych obszarów naszej działalności – mówi Wojciech Pęgiel z tamtejszej jednostki ChSCh. – Przez pięć lat realizacji programu PEAD przez naszą siedzibę przewinęło się mnóstwo ludzi. Wśród nich wiele było osób, którym bez tego rodzaju pomocy trudno byłoby przeżyć.
W Zabrzu działa punkt ,,Pomocna dłoń”, w którym obok artykułów spożywczych wydawana jest także odzież.
– Co roku pomagamy systematycznie około siedmiuset osobom. Łączna wartość pomocy żywnościowej w 2010 r. wyniosła już 80 tys. zł - relacjonuje Jan Brzuś, kierownik tamtejszej filii.
W Bydgoszczy, gdzie żywność wydawana jest od 1 marca tego roku, wiele osób ceni sobie nowo otwarty punkt dystrybucji w ramach programu PEAD.
– W MOPS-ie, gdzie również wydają jedzenie, zazwyczaj jest bardzo tłoczno. Dużo osób potrzebuje pomocy. Dzięki nowo otwartemu punktowi możemy odbierać żywność w dogodnych warunkach – mówią podopieczni bydgoskiej ChSCh.
– Ośrodki pomocy społecznej, które kwalifikują osoby do pomocy żywieniowej, chętnie korzystają z pomocy takich organizacji jak nasza. Dzięki temu, że to my wydajemy żywność, a nie one, pieniądze, które musiałyby zostać wydane na dystrybucję jedzenia, są przeznaczane na inne cele – mówi Grzegorz Lubojański, kierownik filii w Bydgoszczy.
Pan Grzegorz szczególnie wspomina jedną z osób, które odbierały jedzenie:
– To było przed świętami wielkanocnymi – opowiada. – Pewna pani, matka wielodzietnej rodziny, odbierała u nas żywność. Stanęła ze łzami w oczach. Powiedziała, że nie spodziewała się, że jeszcze przed świętami coś otrzyma. Była bardzo szczęśliwa.
Choć, podobnie jak to ma miejsce w Bydgoszczy, filia w Stargardzie Szczecińskim wydaje żywność od niedawna, w tym roku zaopiekowała się w ten sposób już ponad tysiącem osób.
– To i tak mniej, niż wynika z istniejących potrzeb – przekonuje Brygida Tomaszewska, kierownik filii z tego miasta. – Osób, które kwalifikują się do tego rodzaju pomocy, jest o wiele więcej.
W 2009 roku w ramach pomocy żywnościowej Chrześcijańska Służba Charytatywna udzieliła wsparcia o wartości 1,8 mln zł. Skorzystało z niej 21 tys. osób.
Może właśnie tuż obok nas mieszka ktoś, komu nie wystarczy nasz uśmiech. Ktoś, komu potrzebna jest realna, materialna pomoc? Podczas Światowego Dnia Żywności, a także na co dzień pamiętajmy o tych, którzy czekają na nasze wsparcie.
Źródło: SI ChSCh