Uzależnienie czy pomocniczość? Państwo nie jest niańką dla NGO!
MATLAK: Sytuacja organizacji pozarządowych ostatnio stała się ciężka, bo środki publiczne i fundusze grantowe są ograniczane. W efekcie wiele NGO zostało bez finansowania. Nie chcę kopać leżącego, ale to… dobrze.
Lata wyciągania rąk po publiczne środki tylko po to, by bawić się w para-urzędy za cudze pieniądze, zmuszą NGO i nauczonych ich przykładem do szukania funduszy gdzie indziej.
Niech NGO uczą się od firm
Panuje złe przekonanie, że pieniądze publiczne lub pieniądze z grantów po prostu należą się organizacjom pozarządowym, gdyż te wyręczają państwo swoją pracą. To błąd. Organizacja pozarządowa jest pozarządowa, nie może mieć nic wspólnego z organami centralnymi, a tym bardziej być przez nie finansowana. Działa niezależnie, apolitycznie i na własny rachunek. Jest obywatelska i przez obywateli ma być finansowana. Państwo nie jest niańką zapewniającą finansowanie, bo siłą rzeczy byt matkujący w coraz większej liczbie sfer staje się niewydolny i zmierza ku totalitaryzmowi.
Kilka lat współpracy z III sektorem pozwoliło mi dobrze poznać jego problemy. Doskonale wiem, że punktem wyjścia do ich rozwiązania jest zmiana sposobu działania, a dokładnie – przejmowanie mechanizmów biznesowych. To od firm NGO powinny się uczyć zaradności, skuteczności, efektywności i pragmatycznego podejścia – budżetowania swoich działań, planowania, elastyczności, dobrej komunikacji z otoczeniem, odpisywania na maile lub odbierania telefonów. Firma może dostać środki zewnętrzne na inwestycje, ale radzić musi sobie sama. Zresztą procentowo więcej firm rozwija się same z siebie bez zewnętrznych inwestycji. Da się? Pewnie, że tak. I proszę się nie obawiać utraty ducha obywatelskiego, ani „zaślepienia” pieniędzmi. Relacje B2B (Business to Business) i B2C (Business to Consumer) w biznesie stają się jedną z podstaw budowania marki, a czasy szalonego kapitalizmu pierwszych dwóch dekad wolności odchodzą do przeszłości.
Ruszcie się!
Tutaj dochodzimy do zbawczej dla NGO zasady RS. Co oznacza ten skrót? Oznacza Ruszenie Się. Jej mniej poprawna politycznie nazwa to Zasada RD, ale jej rozwijać już nie będę. Nie sugeruję, że ludzie z NGO są leniwi, choć że w wielu przypadkach nieefektywni – już tak. W przeciwnym razie sytuacja finansowa wielu organizacji byłaby o wiele lepsza, a często nie tragiczna. RS to nic innego jak uwolnienie energii swojej organizacji.
Niby banał, ale odpowiedz sobie na 6 pytań:
1) Kiedy ostatnio zrobiłeś ze swoją organizacją coś nieszablonowego? Wyszliście do ludzi, opowiedzieliście o sobie, powiedzieliście, jak zmieniacie świat, zainteresowaliście sobą media. Kiedy coś takiego zrobiliście?
2) Kiedy ostatnio odezwałeś się do znajomych przedsiębiorców? Kiedy porozmawiałeś z nimi o tym, co u nich słychać, jakie mają wyzwania przed sobą, zmartwienia, może udało Ci się im pomóc? Przedsiębiorcy – ci jednoosobowi, jak i dyrektorzy wielkich fabryk – to niezwykle wartościowi ludzie dla każdej NGO. Nie tylko mogą być Mecenasami, ale także ułatwiać rozwiązywanie wielu spraw dzięki networkingowi. Przyjaźń z nimi jest bezcenna.
3) Kiedy zainwestowałeś ostatnio w rozwój swojej organizacji? Nic z powietrza się nie bierze, pieniądze i rozwój również. Granty to nie rozwiązanie. Wpakowano mnóstwo w NGO w postaci różnych grantów. Efekt jest taki, że organizacje dalej są niesamodzielne.
4) Kiedy zainwestowałeś z rozwój swojej ekipy? Twoja organizacja ma rozwijać, być atrakcyjnym miejscem pracy. A jeżeli działasz w stowarzyszeniu, to jego członkowie muszą widzieć korzyści uczestnictwa w nim.
5) Kiedy zrobiłeś bazy danych ludzi, których możesz poprosić o darowizny? Fundraising działa, ale bez planowania i etyki nic się nie uda. Darczyńcy to wspaniali ludzie, ale trzeba do nich najpierw dotrzeć.
6) Kiedy zebrałeś potencjał swojej NGO? Kiedy zebrałeś swoje kontakty do przedsiębiorców, dziennikarzy, blogerów, Darczyńców. Ile z tego wcześniej wykorzystywałeś?
Nie dla konformistów
Jak widać, w tej zasadzie nie ma magii ani wielkiej filozofii. Jest za to praca. Praca bardzo różniąca się od tej wykonywanej przez większość NGO dotychczas, a która przestaje przynosić efekty. RS działa. To zwrot do podstaw działalności pozarządowej opartej na obywatelskim i niezależnym działaniu wspartym możliwościami, jakie daje nam współczesność.
Zasadę RS trzeba wprowadzać cały czas. To nieustanny proces. Raz wszystko będzie szło jak po maśle, raz trzeba będzie brnąć przez błoto w deszczu. Ale zobaczysz, że finalny efekt będzie jak najbardziej korzystny dla Ciebie i Twojej organizacji. Oczywiście nie przekonam tym wszystkich, a szczególnie konformistów, którym tkwienie w przeciętności pasuje. Pragnę im zadedykować cytat Friedricha Nietzschego: „A ci, którzy tańczyli, zostali uznani za szalonych przez tych, którzy nie słyszeli muzyki…” Tak więc usłysz muzykę.