Ustawa o petycjach. Zamiast ułatwień - nadmierna formalizacja
OSOWSKI, WILK: Petycje mają ugruntowaną tradycję i są obecne w świadomości obywateli. Szkoda jednak, że ustawodawca – zamiast ułatwić składanie petycji – procedurę tę sformalizował.
Wchodząca w życie we wrześniu 2015 roku Ustawa o petycjach to kolejny krok w stronę urzeczywistnienia uprawnień wynikających z artykułu 63 Konstytucji RP. Przypominamy, że zgodnie z tym artykułem każdy ma prawo składać petycje, wnioski i skargi w interesie publicznym, własnym lub innej osoby za jej zgodą do organów władzy publicznej oraz do organizacji i instytucji społecznych w związku z wykonywanymi przez nie zadaniami zleconymi z zakresu administracji publicznej.
Wniosek czy petycja?
Dotychczas ustawowo uregulowane było uprawnienie do składania wniosków i skarg w dziale VIII Kodeku postępowania administracyjnego (KPA). Ustawodawca w artykule 221 KPA powtórzył niemal w całości treść konstytucyjną, gdyż przepis ten stanowi o tym, że każdy ma prawo między innymi do wnoszenia petycji. Jednakże do czasu uchwalenia ustawy o petycjach nie zostało wskazane, jak to uprawnienie może być wykonywane. Dlatego też organy, do których wpływały petycje, miały obowiązek oceny, czy będzie to wniosek z art. 241 KPA, czy też skargą określoną w art. 227 KPA.
Zanim przejdziemy do oceny niektórych rozwiązań przyjętych w Ustawie o petycjach, warto wskazać różnice pomiędzy skargami, wnioskami a petycjami – w szczególności pomiędzy tymi dwoma ostatnimi uprawnieniami. Pierwsze uprawnienie, jak sama nazwa wskazuje, stosowane może być między innymi wtedy, kiedy ktoś nie jest zadowolony z działania określonych instytucji, czy też dostrzega nieprawidłowości – po prostu skarży się. Jednakże problemem jest ustalenie, z jakiego uprawnienia należy skorzystać, jeżeli chce się przedstawić określoną sprawę władzom publicznym, organizacjom i instytucjom społecznym.
Brak szczegółowości
Zgodnie z KPA, przedmiotem wniosku mogą być w szczególności sprawy ulepszenia organizacji, wzmocnienia praworządności, usprawnienia pracy i zapobiegania nadużyciom, ochrony własności, lepszego zaspokajania potrzeb ludności. Natomiast w Ustawie o petycjach ustawodawca określił, iż przedmiotem petycji może być żądanie, w szczególności, zmiany przepisów prawa, podjęcia rozstrzygnięcia lub innego działania w sprawie dotyczącej podmiotu wnoszącego petycję, życia zbiorowego lub wartości wymagających szczególnej ochrony w imię dobra wspólnego, mieszczących się w zakresie zadań i kompetencji adresata petycji. Oba rozwiązania łączy to, że dotyczą sytuacji, w których osoby wnoszące pismo wychodzą między innymi z inicjatywą zmiany w sferze publicznej. Już w tym momencie należy zasygnalizować, że ustawodawca winien precyzyjnej określić przedmioty obu rozwiązań, ponieważ mogą pojawiać się wątpliwości z jakiego rzeczywiście uprawnienia winno się skorzystać w określonej sytuacji.
Z założenie jednak, pierwsza i naturalna różnica pomiędzy wnioskami i petycjami dotyczy zbiorowego charakteru tych ostatnich. W ustawie o petycjach dano temu wyraz poprzez wprowadzenie instytucji petycji wielokrotnej, która daje możliwość wnioskodawcom składania kolejnych petycji w danej sprawie i później ich łącznego rozpatrzenia. Jednakże, co istotne, zarówno w przypadku wniosku, jak i petycji, może je wnieść tak jedna osoba (podmiot), jak i dowolna ich liczba. Wobec tego Ustawa o petycjach nie wprowadza istotnego novum.
Błędy ustawy
Co może zniechęcić do składania petycji?
Po pierwsze, zakres informacji związanych z osobami/podmiotami wnoszącymi petycję, które są określone w art. 4 ust. 2 pkt 2 ustawy o petycjach.
Po drugie, perspektywa rozpatrzenia petycji w terminie trzech miesięcy, który może być ewentualnie przedłużony o kolejne trzy miesiące. Kiedy składamy wniosek – termin ten wynosi miesiąc i może być przedłużony o kolejny miesiąc.
Po trzecie, problem weryfikowania poprawności formalnej petycji oraz wyznaczony w tym celu termin (trzydzieści dni na sprawdzenie pod kątem formalnym i czternastodniowy termin do uzupełnienia braków): jeżeli petycję podpisze tysiąc organizacji, trudno będzie uzupełnić braki w terminie czternastu dni, a ich nieuzupełnienie spowoduje pozostawienie petycji bez rozpatrzenia.
Niepotrzebna formalizacja
Petycja mogłaby być instrumentem aktywizującym społeczeństwo wokół spraw publicznych. Ma ugruntowaną tradycję i jest obecna w świadomości obywateli. Jeżeli przeprowadzilibyśmy test, w którym zadalibyśmy pytanie: „czy w określonej sprawie publicznej należy skierować wniosek czy petycję?”, większość odpowiedzi, naszym zdaniem, kierowałaby się w stronę petycji. Szkoda jednak, że ustawodawca – zamiast ułatwić składanie petycji – procedurę tę sformalizował.
Osiągnięcie głównego celu Ustawy o petycjach, jakim jest zobowiązanie jej adresatów do udzielenia odpowiedzi, nie może przysłaniać mankamentów całego aktu prawnego. Raz jeszcze podkreślamy, iż wprowadzony cel mógł być realizowany przez procedurę wnioskową z KPA. Oczywiście, nie jest naszym celem zbanalizowanie instytucji petycji, jednak brakuje nam całościowej zmiany rozwiązań ustawowych dotyczących uprawnień z art. 63 Konstytucji RP. Każda regulacja dotycząca petycji, skarg i wniosków powinna zapewniać maksymalną skuteczność tych narzędzi przy jak najprostszym i odformalizowanym ich stosowaniu.
Regulacje dotyczące petycji, skarg i wniosków powinny zapewniać skuteczność tych narzędzi przy jak najprostszym sposobie ich stosowania.