Jutro – niemalże precedensowe – bo drugie w historii Sejmu wysłuchanie publiczne. Będzie dotyczyć ustawy o pożytku. W obecnej sytuacji politycznej, i atmosferze zawieruchy, to wydarzenie parlamentarne drugiej kategorii. Ale dla sektora: ważna rzecz.
Jutro w parlamencie będzie można zabrać głos w
sprawie tego, jakie zmiany trzeba wprowadzić w „konstytucji
trzeciego sektora”: ustawie o działalności pożytku publicznego i o
wolontariacie. Do zabrania głosu zapisało się ponad 80 osób –
głównie przedstawicieli organizacji pozarządowych.
Atmosfera polityczna powadze wysłuchania nie
służy. Zastanawiano się, czy na trzy dni przed planowanym
rozwiązaniem parlamentu wysłuchanie w ogóle się odbędzie. Oraz: czy
sensownie jest w tej sytuacji rozmawiać o zmianach, których nie
będzie miał szans ów Sejm przeprowadzić.
– Trudno natomiast w obecnej sytuacji
politycznej przewidzieć, czy pojawią się posłowie i czy w ogóle ich
to będzie interesować – mówi Tomasz Schimanek, członek Rady
Działalności Pożytku Publicznego. – Tego jednak nikt nie mógł
przewidzieć.
– Mimo to uważam, że powinniśmy potraktować
wysłuchanie poważnie, bo to bardzo rzadka w naszym systemie
parlamentarnym wydarzenie – komentuje Kuba Wygnański – i nie
powinniśmy się sami z tego wykluczać.
Wysłuchanie publiczne to jedna z form
bezpośredniego uczestnictwa obywateli w stanowieniu prawa.
Publiczne wysłuchanie to dopuszczenie do głosu podczas tworzenia
prawa obywateli, którzy uważają, że będą dotknięci proponowanym
prawem, lub uważają, że ich głos podniesie poziom debaty.
Instytucję wysłuchania publicznego wprowadziła
w Polsce ustawa lobbingowa. Pierwsze wysłuchanie - jeszcze przed
uchwaleniem ustawy - odbyło się w 2006 roku w Ministerstwie Zdrowia
i dotyczyło pomysłu nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu
narkomanii i niekarania za posiadanie miękkich narkotyków.
Zorganizowano również wysłuchanie poświęcone projektowi Narodowego
Instytutu Wychowania.
Źródło: inf. własna