"Umowa społeczna" z górnikami - komentarze ekspertów Koalicji Klimatycznej
– W naszej ocenie, główny element umowy społecznej rządu z górnikami, tj. planowany mechanizm dalszego dotowania kopalń, jest niewykonalny, ze względu na kształt unijnych regulacji w zakresie pomocy publicznej – komentuje Wojciech Kukuła, starszy prawnik w ClientEarth, eskpert Koalicji Klimatycznej.
– Komisja Europejska, badając proponowane przez państwo środki pomocowe, analizuje obecnie ich wpływ na klimat, a wynegocjowana umowa przewiduje wydłużenie funkcjonowania kopalni węgla energetycznego aż do 2049 roku, czyli aż o dwie dekady za długo – dodaje Wojciech Kukuła.
– Porozumienie zawarte między rządem a górniczymi związkami zawodowymi nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwą transformacją. Zamiast kompleksowego planu sprawiedliwej transformacji mamy zmowę między rządem a związkami zawodowymi i próbę podtrzymywania błędnego przeświadczenia, że węglowe status quo będzie trwało przez kolejne dekady. Tylko w 2020 roku górnictwo wygenerowało ponad 4,3 miliarda złotych straty. Porozumienie zakłada kolejną pomoc publiczną na utrzymywanie nierentownych kopalń, tyle że dopłacanie do działania kopalń jest niezgodne z prawem unijnym. Trudno sobie wyobrazić, żeby Komisja Europejska miała zrobić wyjątek dla polskiego rządu. Wygląda na to, że ta hucpa jest po to, by rząd mógł zrzucić odpowiedzialność za zamykanie kopalń na "złą Unię". To cyniczne i nieodpowiedzialne zachowanie ministra Sasina – podkreśla Joanna Flisowska z Greenpeace Polska, ekspertka Koalicji Klimatycznej.
– Zamiast umowy społecznej, mamy wielkie oszustwo i blamaż polskiego rządu. Zamiast kompleksowego i wiarygodnego planu sprawiedliwej transformacji regionu węglowego, mamy oderwany od rzeczywistości harmonogram zamykania kopalń i niedozwolony prawem europejskim program dotowania produkcji węgla. Rząd, zamiast przygotować górnikom miękkie lądowanie, zafundował im skok w przepaść. Już teraz wydobycie węgla z wielu kopalń w Polsce przestaje być konkurencyjne wobec węgla importowanego. W 2019 r. średni koszt wydobycia w polskich kopalniach wyniósł 346 zł za tonę. Tymczasem cena węgla w porcie ARA w Rotterdamie wyniosła 194 zł za tonę. Wysokie koszty produkcji wynikają głównie z dużej głębokości pokładów, a także bardzo niskiej wydajności polskiego górnictwa. Do produkcji polskiego węgla dopłacamy wszyscy. Szkoda, że kupując sobie czas, polski rząd sprzedał przyszłość 80 tyś. górników i ich rodzin – zaznacza Patryk Białas ze Stowarzyszenia BoMiasto, ekspert Koalicji Klimatycznej.
– Nie możemy mówić o „umowie społecznej”, ponieważ porozumienie rządu ze związkami górniczymi jest wbrew interesowi i wbrew woli polskiego społeczeństwa. Przeprowadzone badania opinii publicznej wyraźnie wskazują na ogromne poparcie społeczne dla odejścia Polski od węgla w obecnej dekadzie. Tymczasem rząd ignoruje zdanie i wolę większości Polek i Polaków, ignoruje nasze bezpieczeństwo, ignoruje naszą przyszłość oraz wskazania nauki. Skutki kryzysu klimatycznego już dziś zagrażają naszemu zdrowiu i życiu - także w Polsce. Z raportu IPCC jasno wynika że, aby pozostać na ścieżce do 1,5 stopnia, kraje OECD, w tym Polska, powinny odejść od węgla do 2030 roku. Dalsze utrzymywanie węgla i opóźnianie przeprowadzenia sprawiedliwej transformacji jest działaniem wbrew interesowi polskiego społeczeństwa – powiedział Dominik Olędzki z Koalicji Klimatycznej.
Źródło: Koalicja Klimatyczna