Jacek Maziarski w Tygodniku Solidarność krytykuje list środowiska organizacji pozarządowych do władz, zarzucając, że jest on demagogiczny i kłamliwy, a władze organizacji, które się pod nim podpisały dopuściły się nadużycia.
Autor felietonu twierdzi, że list jest kłamliwy, ponieważ
zarzuca np. rządowi ograniczanie swobody działania organizacji
społecznych i przestrzega przed wykorzystywaniem ich do celów
politycznych. Felietonista pyta które ze stowarzyszeń doświadczyło
owego „ograniczania“ i „wykorzystywania“? Zarzuca także, że
pośpiech z jakim zbierane były podpisy pod listem, sprawił, iż
"powstał dokument podpisany wyłącznie przez prezesów organizacji
pozarządowych, którym ubzdurało się, że mogą występować w imieniu
ogółu".
"Trudno zrozumieć jakim prawem pod „Listem otwartym“ podpisały
się na przykład organizacje takie jak Ogólnopolska Federacja
Organizacji Pozarządowych, Biuro Obsługi Ruchu Inicjatyw
Społecznych albo Związek Stowarzyszeń Zielona Sieć. Bardzo wątpię,
aby owe Federacje naprawdę otrzymały upoważnienie od stowarzyszeń,
które reprezentują. Nie było na to czasu, sądzę więc, że dopuściły
się po prostu nadużycia" - pisze Jacek Maziarski.
Jego zdaniem list jest przejawem manipulacji w stylu PRL-u.