Trwają konsultacje społecznego Programu Operacyjnego Społeczeństwo Obywatelskie. 19 października 2005 w Warszawie zainaugurowano cykl pięciu konferencji organizowanych w ramach tych konsultacji. Uczestników spotkania zapoznano z celami i założeniami POSO. Być może nadmiar informacji sprawił, że nie zgłoszono zbyt wielu uwag.
Zachęta do tworzenia programu
operacyjnego poświęconego społeczeństwu obywatelskiemu padła
w grudniu 2004 roku ze strony ówczesnego wicepremiera i Ministra
Gospodarki i Pracy Jerzego Hausnera.
– Wtedy wydawało się, że jest to
hasło dość kosmiczne w sensie perspektywy czasowej, tymczasem
dzisiaj jesteśmy na końcowym etapie tworzenia tego dokumentu –
mówił Krzysztof Więckiewicz, dyrektor Departamentu Pożytku
Publicznego, prezentujący POSO podczas konferencji w Ministerstwie
Polityki Społecznej.
Głównym celem Programu Operacyjnego
Społeczeństwo Obywatelskie jest podjęcie działań służących
wzmocnieniu podmiotowości obywateli i ich wspólnot oraz stworzenie
warunków dla rozwoju instytucji społeczeństwa obywatelskiego. Rafał
Baniak, otwierający konferencję, podsekretarz stanu w Ministerstwie
Polityki Społecznej, podkreślał, że przygotowany dokument jest
otwarty i można, a nawet należy wnosić do niego nowe treści.
O konieczności stworzenia odrębnego
programu operacyjnego poświęconego tematyce społeczeństwa
obywatelskiego mówiła m.in. Teresa Hernik, współprzewodnicząca Rady
Działalności Pożytku Publicznego, która wraz z Jakubem Wygnańskim
miała okazję przyglądać się procesowi powstawania programów
operacyjnych w innych ministerstwach.
– Z przerażeniem słuchaliśmy tych
rozmów, ponieważ nikt tam nie wspominał o obywatelach – wspominała
T. Hernik. - Powstanie PO SO było ogromnym wysiłkiem. Oczywiście
można mieć do niego zastrzeżenia, ale ważne, że dokument jest i
mamy co ulepszać i poprawiać.
Tomasz Schimanek, niezależny ekspert oceniający POSO, wskazywał na co należy zwrócić uwagę, aby lepiej zrozumieć ten dokument i dlaczego znalazły się w nim takie, a nie inne rozwiązania. Przede wszystkim – jego zdaniem – należy pamiętać, że programy operacyjne mają służyć realizacji europejskiej polityki spójności, a w tej priorytetowe są: wzrost gospodarczy, spójność społeczno-gospodarcza (w sensie niwelowania różnic gospodarczych między poszczególnymi regionami) oraz zatrudnienie. Ponad to polityka spójności kładzie nacisk przede wszystkim na rozwój tzw. kapitału fizycznego (inwestycje w infrastrukturę) oraz kapitału ludzkiego (m.in. podnoszenie kwalifikacji), a najmniej na rozwój kapitału społecznego. Przy czytaniu POSO należy także wziąć pod uwagę, że musi on pozostać na pewny stopniu ogólności – to rząd odpowiada za wykorzystanie środków, które mogą trafić do Polski, a rząd myśli globalnie. Istotne są także problemy z podziałem kompetencji i zadań między administracjami poszczególnych stopni, branżowy sposób myślenia w rządzie i związane z tym problemy z przenoszeniem zbliżonych tematycznie zagadnień do programów operacyjnych tworzonych w innych resortach oraz skomplikowanie i narzucane przez Brukselę procedury aplikowania o środki z funduszy strukturalnych.
– Kształt PO SO jest kompromisem
między potrzebami sektora a tym kontekstem – mówił Tomasz
Schimanek. – To musi być wpadkowa, ponieważ w polityce spójności
taki cel, jak rozwój społeczeństwa obywatelskiego się nie
pojawia.
Według T. Schimanka plusami tego
programu jest jego spójność wewnętrzna i uporządkowanie, a także
jego umocowanie w Narodowym Planie Rozwoju oraz skorelowanie i
dodatkowe wzmocnienie przez Strategię Rozwoju Społeczeństwa
Obywatelskiego, dzięki czemu wychodzi naprzeciw głównym problemom
zgłaszanym przez III sektor – niskiej aktywności obywatelskiej i
słabości potencjału organizacji pozarządowych.
– Niezwykle istotne i cenne jest
to, że POSO nie sprowadza rozwoju społeczeństwa obywatelskiego
tylko do aktywności organizacji pozarządowych, ale traktuje tę
tematykę znacznie szerszej – ocenił T. Schimanek. Jego zdaniem
zaletą programu jest różnorodność działań w nim przewidzianych, jak
również to, że potencjalni projektodawcy to nie tylko organizacje
pozarządowe. Szansę na dofinansowanie mogą znaleźć tutaj również
pracodawcy, media czy grupy nieformalne. Pojawia się także
możliwość regrantingu.
Wśród problemów T. Schimanek
zwrócił uwagę przede wszystkim na wymagane wskaźniki, które bardzo
trudno opracować między innymi dlatego, że sektor jest słabo
zbadany statystycznie. Natomiast wskaźniki muszą być realne, a
także powinny pokazywać związek z polityką spójności. T. Schimanek
mówił także o konieczności uwspólnienia przewidywanych działań z
innymi programami operacyjnymi, by się nie powielały. Ważną sprawą
jest także legislacja, w której powinna znaleźć wyraz dbałość o to,
aby nowym instrumentom finansowym towarzyszyły odpowiednie
rozwiązania prawne i aby były one wolne od mankamentów, z którymi
projektodawcy borykają obecnie.
– Wymagany wkład własny,
zabezpieczenia finansowe oraz rytm przekazywania środków –
T.Schimanek wymieniał warunki dostępu do środków unijnych, które
wykluczają udział organizacji pozarządowych.
Partnerstwo przede wszytskim
Zbigniew Wejcman ze Stowarzyszenia BORIS namawiał do zastanowienia się przy lekturze POSO nad tym, co z tego programu możemy pozostawić po sobie w 2013 roku. Jego zdaniem najistotniejszym efektem POSO powinien być rozwój współpracy partnerskiej zarówno organizacji z administracją publiczną, jak i w samym sektorze. Środki finansowe, które mogą trafić do trzeciego sektora dzięki POSO na pewno wzmocnią organizacje i uczynią je ważnym partnerem dla samorządu, ale zdaniem Z. Wejcmana przy budowie partnerstw z administracją publiczną nie można zapominać o niezależności.
– Abyśmy jako obywatele mogli
powiedzieć „nie”, jeżeli samorząd na przykład działa niejawnie –
mówił Z. Wejcman, według którego organizacje powinny mieć możliwość
wyboru do jakiego momentu współpracować z samorządem, a w jakim
powinny iść równolegle, ale zgodnie ze swoimi zasadami i celami.
Partnerstwo między organizacjami a administracją publiczną powinno
się przejawiać także poprzez wspólne wyznaczanie standardów oraz
obopólną gotowość do sprostania im.
Dobrze zaplanowane i wykorzystane
środki z POSO powinny także przyczynić się do powstawanie
niezależnych i profesjonalnych reprezentacji organizacji
pozarządowych, które będą w stanie dyskutować z administracją i
władzami, do rozwoju autentycznych, obywatelskich stowarzyszeń
lokalnych, do integrowania środowisk lokalnych i łączenia działań
różnych lokalnych instytucji na rzecz własnych społeczności.
– Chodzi o to, aby nasze
organizacje nie zastały 2013 roku w pięknych siedzibach i z
nowoczesnymi komputerami, ale zupełnie osamotnione w swoich
działaniach – przestrzegał Z. Wejcman, według którego zagrożeniem
jest komercjalizacja sektora w sensie przedsiębiorczości, zamiast
profesjonalizacji.
Podczas dyskusji po prezentacji
POSO i wystąpieniach prelegentów, uczestnicy konferencji zwracali
uwagę na braki w legislacji, które uniemożliwiają partnerską
współpracę między administracją a organizacjami, na konieczność
przeciwdziałania wykluczeniu społecznemu małozaradnych organizacji
pozarządowych (tak aby można było wykorzystać potencjał społeczny
drzemiący w małych społecznościach) oraz o potrzebie uwzględnienia
pieniędzy na infrastrukturę trzeciego sektora, tak aby działania
podejmowane przez organizacje na rzecz obywateli były odpowiedniej
jakości.
Zbigniew Wejcman zwrócił także
uwagę na konieczność wprowadzenia takich zmian podatkowych, które
zachęciłyby obywateli do finansowego angażowania się w działalność
organizacji.
– Abyśmy po zakończeniu programu
znowu nie musieli błagać władzy o pieniądze, ale mogli się po nie
zwrócić do obywateli – mówił Z. Wejcman.
Zdaniem T. Schimanka jest to nie
tyle kwestia odpowiednich rozwiązań podatkowych, ile wzajemnego
zaufania oraz poczucia solidaryzmu społecznego.
– Ludzie muszą sobie uświadamiać,
że bezrobotny, który pobiera zasiłek, pomimo że pracuje, nie
oszukuje urzędu pracy, ale tych wszystkich, którym te pieniądze są
potrzebne.
Koniec - 15 grudnia
Konferencja w Warszawie była pierwszą z pięciu, które organizowane są w ramach konsultacji społecznych Programu Operacyjnego Społeczeństwo Obywatelskie. Pozostałe spotkania planowane są we Wrocławiu (26 października 2005), Olsztynie (8 listopada 2005), Krakowie (22 listopada 2005) oraz Poznaniu (30 listopada 2005). Efektem konsultacji, które mają się zakończyć do 15 grudnia 2005, ma być ustalenie ostatecznego kształtu programu. Do tego czasu można zgłaszać uwagi do tego dokumentu, zarówno podczas konferencji, jak i za pośrednictwem strony internetowej www.pozytek.gov.pl . Zofia Komorowska, zajmująca się konsultacjami społecznymi w Stowarzyszeniu na rzecz FIP, radzi, na co zwracać uwagę przy lekturze tego dość obszernego dokumentu:
– Po pierwsze przyjrzyjmy się, czy
w typach projektów są takie typy działań, które realizują nasze
organizacje, po drugie - czy rozkład priorytetów i działań jest
wyczerpujący, przy czym trzeba pamiętać, że w programie nie będzie
wszystkich pól na których działają organizację, ponieważ nie mają
one charakteru tematycznego – mówi Z. Komorowska. Trzecią sprawą,
na która należy zwrócić uwagę są beneficjenci ostateczni. – Czy w
konkretnych działaniach beneficjenci ostateczni są adekwatni do
projektów, które są realizowane przez organizacje.
Źródło: inf. własna