LEWANDOWSKA: Tak wyraźny udział działaczek i działaczy pozarządowych w działaniach Laboratorium Edukacji Kulturalnej może być wyrazem tego, w jakim miejscu jesteśmy w relacjach między III sektorem a miastem. To wyraz zaufania i docenienia naszych kompetencji.
A skąd by mieli być?
Przede wszystkim sektor pozarządowy niewątpliwie wykształcił spośród siebie profesjonalne grono trenerskie. Nie ulega wątpliwości, że dzięki pracy i wysiłkowi wielu organizacji, prowadzących szkoły trenerskie, a także później dbających o rozwój trenerów i trenerek, wśród ludzi związanych z sektorem obywatelskim jest bardzo wiele osób o bardzo wysokich kompetencjach. Tym organizacjom należy się za to duże uznanie.
Kiedy zadawałam swoim znajomym pytanie, jak sądzą, dlaczego wszyscy trenerzy w LEK są z „pozarządówki”, usłyszałam odpowiedź: „a skąd by mieli być?”. I rzeczywiście coś w tym jest. Trudno zakładać, że instytucje kultury będą się rozwijały w oparciu jedynie o własne zasoby instytucjonalne. By cele projektu zostały osiągnięte, potrzebny jest im także wgląd z zewnątrz, niejako spoza systemu. Co jasne, do tematyki kulturalnej, kwestii rozwoju organizacyjnego instytucji kultury, ich osadzenia i kontaktów ze społecznością lokalną, znacznie bliżej jest organizacjom niż choćby biznesowi, który też przecież ma swoje kadry trenerskie.
Przestrzeń między sektorami
To przykład szerszego zjawiska. To właśnie sektor pozarządowy w największym stopniu wypełnia przestrzenie pomiędzy sektorami. Coraz mniej lubię mówić o tradycyjnym podziale na trzy sektory, który się stopniowo zaciera. Miejsca „pomiędzy” eksploruje głównie sektor pozarządowy. Zarówno biznes, jak i instytucje publiczne, przetrwałyby bez organizacji pozarządowych. Inna sprawa, jakby bez nich funkcjonowały, ale nie są one im niezbędne.
W przypadku sektora pozarządowego jest inaczej, bo bardzo często o jego sile decyduje właśnie to, na ile wchodzi i buduje relacje z pozostałymi sektorami. W efekcie działacze pozarządowi mają często znacznie lepsze rozeznanie w pracy międzysektorowej niż osoby wywodzące się z biznesu lub administracji. Dotyczy to także trenerów i trenerek Laboratorium Edukacji Kulturalnej, którzy dobrze rozumieją specyfikę poszczególnych instytucji, mają szerokie doświadczenie w pracy zarówno ze stroną publiczną, jak i biznesem.
Od nieufności do partnerstwa
Wreszcie, tak wyraźny udział działaczek i działaczy pozarządowych w tych działaniach miasta może być również wyrazem tego, w jakim miejscu jesteśmy w relacjach między III sektorem a miastem. Tego, jaką drogę przebyliśmy od początku lat 90., kiedy to nasze kontakty naznaczone były dużą dozą nieufności, do dziś, kiedy w coraz większym stopniu widzimy w sobie nawzajem partnerów, posiadających też określone zasoby i umiejętności, po które bez obaw można sięgać. To wyraz zaufania i docenienia naszych kompetencji. To dobry znak, chociażby przed czekającą nas w tym roku debatą na temat dialogu obywatelskiego w Warszawie.
Czym żyje III sektor w Polsce? Jakie problemy mają polskie NGO? Jakie wyzwania przed nim stoją. Przeczytaj debaty, komentarze i opinie. Wypowiedz się! Odwiedź serwis opinie.ngo.pl.
Skorzystaj ze Stołecznego Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych
(22) 828 91 23