To jeszcze nie koniec. Epidemia trwa, a Banki Żywności wciąż niosą pomoc każdego dnia
Na początku epidemii wszyscy rzuciliśmy się na pomoc. Były zbiórki, wyzwania, grupy wolontariackie w mediach społecznościowych i sporo darowizn rzeczowych. Z biegiem czasu oswoiliśmy koronawirusa, zdjęliśmy maseczki i zapomnieliśmy o tym, że problem wciąż jest aktualny – i to być może bardziej, niż kiedykolwiek.
W kwietniu Banki Żywności uratowały niemal 770 ton żywności. To w większości darowizny od producentów i odbiory żywności ze sklepów, z którymi współpracują banki w całym kraju. Jak mówią przedstawiciele organizacji, to siedmiokrotny wzrost w stosunku do początku roku – w styczniu czy lutym do bankowych magazynów trafiało 110-120 ton żywności. Taki wzrost przekazywanej żywności, to efekt hojności, którą wykazali się ludzie i przedsiębiorstwa na początku pandemii. Zjednoczeni przeciw wspólnemu wrogowi pomagaliśmy sobie wzajemnie, sięgając po ukryte wcześniej pokłady życzliwości. Jednak była to chwilowa sytuacja. W maju Banki w całym kraju odebrały już o ponad połowę mniej darowizn – do ich magazynów trafiło wtedy 328 ton jedzenia. Jak będzie w czerwcu? Obecne wyniki wskazują na to, że stopniowo dostaw będzie coraz mniej.
– Cały czas możemy liczyć na wsparcie naszych partnerów, ale nie można nie myśleć o tym, że nad wieloma biznesami w najbliższym czasie również zawisną czarne chmury. Co będzie wtedy z nami, a co najważniejsze – z beneficjentami naszej pomocy? – pyta Marek Borowski, prezes Federacji Polskich Banków Żywności.
Powoli zapominamy o epidemii, maseczki odłożyliśmy na dno szafy, chętniej wychodzimy na spotkania towarzyskie, część osób wróciła do normalnej pracy stacjonarnej. Przez te pozorną poprawę łatwo zapomnieć, że epidemia wciąż trwa, ludzie trafiają na kwarantannę (wczoraj, tj. 24.06 objętych domową izolacją było aż 92 992 osób), a każdego miesiąca grono osób potrzebujących bezlitośnie się powiększa. Tylko w kwietniu i maju, według danych GUS, w naszym kraju przybyło niemal 102 tys. osób bezrobotnych, a prognozy ekspertów wskazują, że sytuacja będzie się niestety pogarszać
– Wielokrotnie mówiliśmy już o tym, że sytuacje kryzysowe z reguły w pierwszej kolejności pogarszają warunki życia osób, które już wcześniej znajdowały się w trudnym położeniu. Tak jest również w przypadku koronawirusa. Osoby starsze, bezdomne czy ludzie zatrudnieni na umowach cywilno-prawnych najmocniej odczuwają skutki pandemii – wyjaśnia Borowski. I dodaje: – Na bieżąco obserwujemy, jak przybywa osób w potrzebie. Odbieramy dużo telefonów z prośbą o pomoc, bo ktoś nagle stracił pracę czy inne źródło utrzymania. Nie mamy jeszcze konkretnych danych dotyczących wzrostu liczby osób korzystających z pomocy Banków Żywności, ale szacujemy, że miesięcznie to dodatkowo około kilkudziesięciu tysięcy osób w skali kraju.
Co więcej – same darowizny żywnościowe nie rozwiążą problemu Banków Żywności. Nieustającym wyzwaniem jest przecież także zapewnienie środków na obsługę magazynów czy transport żywności.
– W dalszym ciągu potrzebujemy żywności i pieniędzy na transport, żeby ją odbierać i przekazywać. Paliwo, opłaty za magazyny, utrzymanie chłodni, czasem pensja kierowcy – to wszystko kosztuje. Środki na ratowanie jedzenie są nam niezbędne, żeby pomóc wszystkim, którzy tego potrzebują – podsumowuje prezes Federacji Polskich Banków Żywności.
Obecna fala zachorowań jeszcze się nie skończyła, a wirusolodzy przewidują, że jesienią COVID-19 wróci ze zdwojoną siłą. Ile osób wtedy będzie potrzebowało wsparcia Banków Żywności?
Federacja Polskich Banków Żywności to organizacja pożytku publicznego zrzeszająca 31 Banków Żywności w całej Polsce. Banki Żywności każdego dnia, nieprzerwanie od 27 lat pomagają osobom wykluczonym – samotnych, chorym, starszym, bezdomnym, bezrobotnym rodzicom i osobom niepełnosprawnym. Każdy z nich odbiera z supermarketów niesprzedane, dobre jakościowo produkty, które następnie trafiają do organizacji pomocowych, np. jadłodajni, Domów Pomocy Społecznej, świetlic środowiskowych, noclegowni, hospicjów, domów dziecka czy ośrodków wsparcia dla samotnych matek. Wiele z tych organizacji nie byłoby w stanie funkcjonować bez pomocy Banków Żywności. Tylko w 2019 r. udało nam się przekazać im niemal 50 tysięcy ton artykułów spożywczych. Poza ratowaniem żywności Federacja zajmuje się edukacją i działaniami mającymi na celu wzrost świadomości ekonomicznych, społecznych i ekologicznych konsekwencji marnowania żywności wśród konsumentów.