Zainaugurowane z początkiem tego roku TechKluby wkraczając w krótką przerwę wakacyjną. Cykl powróci już we wrześniu i wtedy ponownie, w kilkunastu polskich miastach środowiska twórcze będą spotykać się z trzecim sektorem, wdrażając jego przedstawicieli w świat technologii. Co udało się wypracować? Co spotka uczestników w przyszłym sezonie?
Od samego początku zainteresowanie spotkaniami przerastało najśmielsze oczekiwania organizatorów. We Wrocławiu w kolejnych spotkaniach udział wzięło kilkaset osób, by dotrzeć do Krakowa niektórzy przemieszczali się kilkadziesiąt kilometrów, a toruńscy specjaliści ani razu nie skończyli debatować o czasie. Liczba pytań i zainteresowanie zawsze sprawiało, że techniczne kwestie wyjaśniano najbardziej zaangażowanym długo po godzinie oficjalnego zakończenia.
W sumie w TechKlubach uczestniczyło 1500 osób. Na początku było osiem miast, w czerwcu spotkania odbyły się już w trzynastu: Białej Podlaskiej, Białymstoku, Gdyni, Lublinie, Łodzi, Krakowie, Poznaniu, Rzeszowie, Olsztynie, Suwałkach, Szczecinie, Toruniu i Wrocławiu. Kluby są częścią programu Polsko-Amerykanskiej Fundacji Wolności Nowe Technologie Lokalnie, którego koordynatorem jest Fundacja Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego. Idea rozwijana jest we współpracy z amerykańskim partnerem – NTEN, który na pierwszym spotkaniu uczestniczył w nim za sprawą specjalnej telekonferencji. W Poznaniu jedna z uczestniczek seminarium nie tylko efektywnie skorzysta z wiedzy wyniesionej od specjalisty, ale też spotka się z autorami szkolenia, by szczegóły przyszłych wdrożeń omówić i zastosować w konkretnym projekcie. - Sprawa dotyczy crowdfundingu. Osoba obecna na spotkaniu chce niedługo rozpocząć własną działalność i potrzebuje funduszy na start z działalnością. Dopóki nie trafiła do TechKlubu nie miała pojęcia o idei crowdfundingu – zauważa Anna Makowska z poznańskiego TechKlubu. Miasta nie miały wspólnego programu wydarzeń i wątków poruszanych w ich trakcie. Podczas gdy jednego dnia w Białymstoku trwała dyskusja o social mediach, w Toruniu odbywało się szkolenie z Google AdWords, które już teraz efektywnie wspomagają organizacje w dotarciu do jak największej rzeszy potencjalnych beneficjentów. Wszystkie poruszane kwestie były jednak do siebie zbliżone i dotyczyły inspirującego, przynoszącego skutki wykorzystania nowych technologii.
To dopiero początek
Michał Szulc z Olsztyna zauważa, że w jego mieście jest zarejestrowanych 1100 organizacji, z czego około 200 działa aktywnie. - Nie jest więc możliwe, by te pięć zrealizowanych spotkań realnie wpłynęło na sposób funkcjonowania olsztyńskiego sektora pozarządowego. Jednak namacalnym efektem naszej pracy na pewno jest powstanie pewnej społeczności, która zainteresowana jest rozwojem osobistym oraz rozwojem swoich organizacji – tłumaczy.
Marta Ławrynkowicz z toruńskiego TechKlubu informuje, że każde spotkanie stara się prowadzić możliwie najbardziej networkingowo, chcąc w ten sposób jak najsilniej wesprzeć potrzebującą poznania teoretycznych rozwiązań w praktyce społeczność. Rozwija, że zastanawia się nad wprowadzeniem jeszcze większej ilości elementów stricte warsztatowych.
- Sama uczestniczę w spotkaniach i szkoleniach organizowanych na terenie miasta. To prawda, ta forma sprawdza się niezwykle dobrze, jednak warsztaty ze względu na swoje cechy zawsze bardzo się przedłużają – mówi Ławrynkowicz. - Jeśli przyjąć istnienie czegoś takiego jak półwarsztaty, to taka forma faktycznie się sprawdza. W klubach w Toruniu nie odbywają się zwykłe prelekcje. Gdy prowadziłam spotkanie z AdWords, pokazywałam krok po kroku jak osiągnąć zamierzone efekty, o których mówię. Ławrynkowicz zauważa, że nie zależy jej na przekazywaniu suchej wiedzy, ale na jak najskuteczniejsze przedstawienie konkretnych rozwiązań, niemal na tacy. Dzięki temu ich późniejsze wykorzystanie staje się efektywne. Szulc punktuje, że w tej chwili jest to raczej etap zbierania informacji, wiedzy, a także kontaktów, które procentować będą w przyszłości. - To też jednak specyfika poszczególnych organizacji. W pierwszej chwili muszą zaspokoić własne potrzeby, dopiero w dalszej kolejności będą szukać rozwiązań, które przyczynią się do zwiększenia standardów pracy czy też pomogą we wprowadzeniu nowych, innowacyjnych rozwiązań – przyznaje Szulc.
Znaleźć wspólny mianownik
Problematyka, z którą powinny zmierzyć się organizacje chcące efektywnie wdrożyć współczesne technologie i oferowane przez nie możliwości to bardzo często ich efektywne wykorzystanie w celu poprawiania jakości pracy. - Analizując poziom zaawansowania technicznego uczestniczących w spotkaniach, trzeba znaleźć wspólny mianownik. Wypośrodkowanie polega w naszym wypadku na prezentacji nowinek, takich jak crowdfunding, wiedzy „miękkiej”, a więc marketingu czy PR-u czy też narzędzi, takich jak Creative Commons i systemów do zarządzania projektami. Chcemy, by każdy znalazł coś dla siebie – mówi Filip Jędruch z TechKlubu w Gdyni. W Krakowie duży nacisk położono z kolei, na omawianie projektów korzystających z nowoczesnych form finansowania. - Krakowskie spotkania poświęcone były dla przykładu: skutecznym działaniom w mediach społecznościowych, aplikacjom wspomagającym zarządzanie projektami i organizacją, infografikom czy fundraisingowi. Podczas TechKlubu, rozmawialiśmy o kilku kampaniach, na zasadzie pokazywania dobrych przykładów, takich jak Drużyna dla Jasia, Kawa dla Weterana prowadzonych przez Fundację Szarik czy Superbohaterowie myją okna Fundacji Słonie na Balkonie – relacjonuje Marcin Gołąbek z krakowskiego TechKlubu. Tematyka, jaką zajmują się poszczególne TechKluby zależy tylko od bieżącego zainteresowania i potrzeb ich uczestników. Koordynatorzy zbierają informacje na temat potencjalnie „nośnych” wśród lokalnych działaczy NGO tematów, by przygotować spotkanie pod tym właśnie kątem. - Wiele zagadnień powtórzyło się na spotkaniach w różnych miastach, ale to wynika z tego, że np. infografika to temat na topie – zauważa Gołąbek.
Wdrożyć w praktyce
Coraz więcej przedstawicieli obecnych na spotkaniach wiedzę wyniesioną z warsztatów TechKlubowych wykorzystuje w praktyce. Jędruch informuje, że jednym z takich przykładów jest Fundacja z Pompą, która na spotkaniach nauczyła się przygotowywać mailingi za pomocą jednego z dedykowanych do tego narzędzi – Freshmaila. - Każde spotkanie przynosiło też zysk w postaci kontaktów, które między sobą zawiązywali zarówno osoby uczestniczące jak i prelegenci. To tak naprawdę otwarte forum, które chętnie przyjmuje każdego, kto ma coś ciekawego do zaprezentowania. Reprezentant Rowerowej Gdyni, Łukasz Bosowski opowiedział na przykład o narzędziu SeeClickFix, które jest intuicyjne i darmowe.
Na realne podsumowania i wskazanie wdrożeń wiedzy wyniesionej z TechKlubów trzeba jeszcze poczekać. Większość przedstawicieli w rozmowach z Technologie.ngo.pl zgodnie przyznaje, że zastosowanie poszczególnych metod wyniesionych ze spotkań wymaga wielu testów poprzedzających, realizowanych często na zasadzie prób i błędów.
Jednym ze spotkań cieszących się największym powodzeniem i zainteresowaniem był ostatni TechKlub, na którym przedstawialiśmy zagadnienia związane z marką i marką firm. - Trudno podsumować to w tym momencie, to proces długotrwały. Ciężko prognozować na jakie konkretnie rezultaty się to przekuje, jednak biorąc pod uwagę czas, o jaki musieliśmy przedłużyć wizytę prelegentów, możemy przypuszczać, że wkrótce zobaczymy efekty – przypuszcza Ławrynkowicz. - Udało mi się na to spotkanie ściągnąć dobrego specjalistę, który długo po spotkaniu rozmawiał w kuluarach próbując doradzić wszystkim potrzebującym. - Rezultaty pokaże tak naprawdę przyszłość i dalsza działalność NGO-sów – mówi Jędruch. - To w ich rękach leży dalszy rozwój lokalnych organizacji. Kolejne spotkania TechKlubów już we wrześniu. Odpowiednio wcześniej będziemy o tym informować na łamach serwisu Technologie.ngo.pl i na Facebooku, na profilu Nowe Technologie Lokalnie.
Źródło: Technologie.ngo.pl