Teatr dla każdego. Było na poważnie i na wesoło, było dla dorosłych i dla dzieci, było muzycznie i zwyczajnie, dramatycznie. I, co najważniejsze, było naprawdę dla każdego, kto tylko chciał, znalazł czas i postanowił skorzystać z jednej z rozciągniętych po całej Polsce propozycji wspólnego spędzenia kilkudziesięciu minut w świecie teatru.
„Teatrosfera bez barier” zaistniała na 4 scenach w 4 miastach Polski: w warszawskim teatrze Baj, w poznańskim Nowym, katowickim Śląskim i w Gdyni, w Teatrze Muzycznym. Każdy teatr tak bardzo różny od siebie tym razem odrobinę upodobnił się do innych scen włączonych w projekt. Za każdym razem przedstawienia odbywały się w bardzo podobnej osnowie. Nie chodziło tylko o sam spektakl, ale o to wszystko, co jeszcze było z nim związane. Za każdym razem można więc było skorzystać z audiodeskrypcji lub napisów dla niesłyszących, od początku myślenia o projekcie jasne bowiem było, że trzeba zaprosić na pokazy osoby z niepełnosprawnością sensoryczną, że trzeba zadbać o ich potrzeby, że należy umożliwić im, na równi z innymi, pełne, satysfakcjonujące odebranie spektaklu. A przed przedstawieniem lub bezpośrednio po jego zakończeniu każdy, kto chciał mógł wziąć udział w warsztatach/ spotkaniu. Dyskutowano wtedy, wymieniano się poglądami, tłumaczono, próbowano własnych sił, dotykano elementów scenografii. Było interaktywnie, każdy miał szansę zmierzyć się z własnymi odczuciami i z reakcją innych.
Widzów teatralnych z niepełnosprawnością przybywa w Polsce i to niezwykle cieszy, sprawia, że realizacja takich projektów nabiera coraz większego sensu. Bo już nie chodzi o samą edukację, o przekonanie, że warto, nawet jeśli się nie widzi lub nie słyszy, pojawić na teatralnej widowni, ale o coraz pyszniejsze merytorycznie rozmowy z osobami, które zachwyciły się teatrem z audiodeskrypcją lub napisami i nie chciałyby już go nigdy stracić. Ci, którzy choć raz skorzystali z takiego wsparcia, wiedzą, jak bardzo ono pomaga. A każdy spektakl bez barier to również pierwsze spotkania, pierwsze nieśmiałe rozmowy o odbiornikach do AD, o najlepszych miejscach na widowni – najlepszych, czyli takich, z których najwygodniej czyta się napisy. I potem nasza, organizatorów, niecierpliwość i niepewność oczekiwania na słowa po przedstawieniu, na – bo tak jest prawie zawsze – potwierdzenie, że było warto, że teatr może być prawdziwie bez barier, że więcej takich spektakli i więcej i więcej…
Projekt "Teatrosfera bez barier" został dofinansowany ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu Kultura Dostępna
Źródło: Fundacja Kultury bez Barier