We wrześniu 2014 r. gruchnęła wieść o zmianie dofinansowania z PFRON do wynagrodzeń osób niepełnosprawnych. Niektórzy eksperci III sektora sygnalizowali, że obniżka dofinansowania pozbawi zatrudnienia tysiące niepełnosprawnych. Jarosław Duda, Pełnomocnik Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych, bagatelizował zagrożenie. Jednak według PFRON od listopada 2013 roku do kwietnia 2014 roku liczba subsydiowanych miejsc pracy dla osób niepełnosprawnych zmniejszyła się o 13 tys. Dane nie są kompletne, a ich interpretacja – wcale nie taka prosta.
Co się zmieniło? Do końca pierwszego kwartału 2014 roku obowiązywał stary system, w którym kwota dofinansowania uzależniona była od wynagrodzenia minimalnego. Dla przedsiębiorstw otwartego rynku dofinansowanie wynosiło maksymalnie*: dla lekkiego stopnia niepełnosprawności 420 zł miesięcznie (ze schorzeniem specjalnym: 1080 zł), dla średniego stopnia – 1050 zł (1890 zł), a dla znacznego stopnia – 1890 zł (2970 zł). W przypadku Zakładów Pracy Chronionej (ZPCh) kwoty te wyglądały następująco: 600 zł (1200 zł), 1500 zł (2100 zł) i 2700 zł (3300 zł).
Nowelizacja z 8 listopada 2013 roku zniosła różnicę pomiędzy ZPCh i wszystkimi innymi przedsiębiorstwami i wprowadziła nowe stawki, które od 1 kwietnia 2014 roku wynoszą odpowiednio: 450 zł (1050 zł), 1125 zł (1725 zł) i 1800 zł (2400 zł). Rzut oka wystarczy, by stwierdzić, że sytuacja pracodawców nie prowadzących ZPCh zmieniła się relatywnie niewiele, a w dwóch sytuacjach nawet się poprawiła. Zmiana ich dofinansowania wynosiła odpowiednio: +30 zł (-30 zł), +75 zł (-165 zł) i -90 zł (-570 zł)**. Straciły więc tylko te podmioty, które zatrudniają niepełnosprawnych ze schorzeniem specjalnym, a w przypadku pozostałych część mogła nawet zyskać.
Zgoła inaczej wyglądało to w przypadku Zakładów Pracy Chronionej. Tam w każdym przypadku dofinansowanie spadło, a często był to spadek znaczący. Kwoty zmieniły się następująco: -150 zł (-150 zł), -375 zł (-375 zł) i -900 zł (-900 zł)***, czyli kwotowo tak samo potraktowano osoby niepełnosprawne ze specjalnymi schorzeniami i bez nich. Spadek poziomu dofinansowania wynosił więc od 13% (lekki stopień niepełnosprawności, schorzenie specjalne) do 33% (wysoki stopień, brak schorzenia specjalnego). Co gorsza, procentowo spadek dofinansowania był tym większy, im większy był stopień niepełnosprawności osoby, której dofinansowanie dotyczyło.
„Dzisiejsze sygnały od pracodawców są takie, że są niewielkie ruchy, ale nie ma gwałtownych zmian. I bardziej z rozmów niż ze sprawozdań wiemy, że ta kolejna zmiana nie spowodowała tąpnięcia, jak niektórzy przepowiadali. Zawsze są takie głosy, jeżeli zmniejsza się środki, że 100 tys. osób będzie poza rynkiem pracy itd. Oczywiście w tej chwili niczego takiego nie odnotowujemy. Dla zobrazowania sytuacji mogę powiedzieć – cały czas to bardzo skrupulatnie śledzę – że mamy dane za marzec 2014 r. i w systemie jest 245 tys., czyli nic się nie zmienia” – tak podczas posiedzenia Senatu 22 maja 2014 roku skomentował zmiany Jarosław Duda. Po pierwsze, komentował sytuację nie posiadając jeszcze aktualnych danych z choćby jednego miesiąca PO wprowadzanych zmianach. I po drugie, miał już informacje o tym, że od października 2013 roku do marca 2014 roku ZPCh zmniejszyły zatrudnienie o 8419 osób niepełnosprawnych (5%), a na otwartym rynku pracy przybyło ledwie 562 (0,7%) dofinansowane miejsca pracy dla osób niepełnosprawnych.
Zmiana więc przyszła. Była jednak mniejsza niż w ubiegłych latach po poprzednich zmianach w dofinansowaniu, kiedy zdarzały się skoki (w górę lub w dół) na poziomie przekraczającym 10% ogólnej liczby subsydiowanych miejsc pracy. Warto jednak zobaczyć, co stanie się w kolejnych miesiącach.
- Wysokość dopłaty uzależniona jest od wymiaru czasu pracy danej osoby, wysokości jej wynagrodzenia, orzeczonego stopnia niepełnosprawności i szczególnych schorzeń pracownika, jednak nie może wynosić więcej niż podany limit.
Procentowo te zmiany przedstawiały się następująco: +7% (-3%), +7% (-9%), -5% (-19%).
* Procentowo: -25% (-13%), -25% (-18%), -33% (-27%).
=====
POSŁOWIE
Robert Jakubowski, p.o. rzecznika PFRON, zapytany o spadek liczby subsydiowanych miejsc pracy na skutek zmian ustawowych, w odpowiedzi zwrócił uwagę na dwa szczegóły, które zmuszają do większej ostrożności w ferowaniu stanowczych sądów na temat spadku liczby miejsc pracy osób niepełnosprawnych wspieranych przez PFRON.
Po drugie, dla danego miejsca pracy zniknięcie z SODiR nie oznacza zwolnienia osoby niepełnosprawnej – część takich miejsc zostaje utrzymana bez dofinansowania.
W komentarzu do analiz Watchdogpfron.pl i podobnych krytycznych ocen, Fundusz 24 czerwca 2014 roku wydał komunikat zamieszczony na swojej stronie internetowej, który pozwalam sobie zamieścić w całości, dodając jedynie cyfry do kolejnych argumentów:
Postanowiłem pochylić się nad tymi argumentami.
Analizowanie kwietnia na bazie niekompletnych danych jest błędem, którego nie ma sensu usprawiedliwiać. Jeśli natomiast pominiemy kwiecień i popatrzymy na zmianę liczby dofinansowanych miejsc pracy w okresach listopad–marzec, okaże się, że w ostatnim takim okresie nastąpił spadek o 7925 miejsc pracy wspieranych z PFRON, podczas gdy rok wcześniej w okresie analogicznym nastąpił wzrost o 118 miejsc, a dwa lata wcześniej spadek o 5415 miejsc pracy. Spadek wyróżnia się na tle dwóch ubiegłych lat, jednak nie na tyle, by widzieć tu katastrofę.
Przełom roku jest kłopotliwy dla analizy – z początkiem nowego roku wchodzą często w życie zmiany zasad dofinansowania itd., stąd nie brakuje bardzo dużych skoków np. w okresie listopad 2010–marzec 2011 odnotowano spadek o 29,7 tys., podczas gdy w okresie listopad 2008–marzec 2009 – wzrost o 27 tys.
Analizowanie samych danych z SODiR faktycznie pokazuje tylko fragmentaryczny obraz. Warto także pamiętać, że ostatecznym celem Funduszu jest możliwie najbardziej skuteczne wspieranie sytuacji osób niepełnosprawnych na rynku pracy, a nie maksymalizacja wydatków czy maksymalizacja liczby subsydiowanych etatów.
Nieco więcej wiemy na temat sytuacji ON na rynku pracy, gdy skorzystamy dodatkowo z gusowskiego cokwartalnego Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności. Niestety, na dane z drugiego kwartału 2014 roku przyjdzie nam poczekać do przełomu sierpnia i września. Tymczasem dane za pierwszy kwartał nie są zbyt krzepiące: współczynnik aktywności zawodowej osób niepełnosprawnych spadł względem I kwartału 2013 roku o 0,7 punktu procentowego, a względem I kwartału 2012 roku – o 0,9 punkt procentowego (do 16,3%). Podobnie zmieniał się wskaźnik zatrudnienia osób niepełnosprawnych, zjeżdżając na poziom 13,5%. Nawet, jeśli nastąpiło to po raz pierwszy, powinniśmy mieć pewne powody do niepokoju. Jeśli nawet zmiana wprowadzona w 2014 roku nie stała za tym pogorszeniem wskaźników, to najwyraźniej mu nie zapobiegła.
Nie wolno jednak sytuacji ON upraszczać do skutecznego lub nieskutecznego działania PFRON. Problem jest oczywiście znacznie bardziej złożony, wymaga głębszej analizy i w niniejszych rozważaniach lepiej skupić się na kwestii liczby miejsc pracy wspieranych przez PFRON – tego, czy zmiana limitów wsparcia wywołała dużą, czy raczej umiarkowaną zmianę nie odbiegającą szczególnie od ruchów sezonowych – licząc per saldo, pomijając rozróżnienie pomiędzy ZPChr i podmioty otwartego rynku pracy.
Nie ulega dyskusji, że czwarty kwartał jest kwartałem zwyżki liczby miejsc pracy dofinansowanych przez PFRON. W ostatnich 5 latach w okresie tym zawsze występował wzrost… z wyjątkiem roku 2013, gdy od końca września do końca grudnia liczba subsydiowanych miejsc pracy zmniejszyła się o 8. Minimalny spadek, a jednak w latach 2009–2012 w okresie tym występował wzrost o średnio 3 tys. Rok 2013 był więc do pewnego stopnia nietypowy.
Znacznie trudniej uchwycić trend w przypadku pierwszego kwartału. W 2014 roku mieliśmy spadek o 3891 miejsc, a w poprzednich latach zmiany w analogicznym przedziale czasu wynosiły odpowiednio: +654, -6211, -30747, +6669, +27988, -15138. Jak widać rozrzut jest dość spory, ale jeśli spróbujemy policzyć średnią dla pierwszych kwartałów lat 2008–2014, to wyjdzie ona na poziomie blisko minus 3 tys. miejsc pracy. Sugeruje to, że pierwszy kwartał 2014 roku nie wyróżniał się i pasował do nieco rozmytego modelu sezonowości.
Podsumowując: analiza dostępnych danych SODiR pokazuje, że trudno mówić o załamaniu liczby miejsc pracy subsydiowanych ze środków PFRON. Są pewne sygnały, szczególnie z ostatniego kwartału ubiegłego roku, sugerujące, że mamy do czynienia z reakcją rynku na zmiany limitów, ale trudno mówić o gruntownej zmianie, czyli „tąpnięcie” jest tu słowem na wyrost. Warto poczekać na kolejne serie danych, a także na edycję BAEL za II kwartał 2014 roku. Jednak nawet wtedy, gdyby wyniki potwierdziły istotny spadek liczby subsydiowanych miejsc pracy, sprzężony z obniżającym się wskaźnikiem zatrudnienia ON, to trzeba sobie powiedzieć wprost, że abstrahując od kwot limitów rewizji i ewaluacji wymaga cały system wsparcia zatrudnienia niepełnosprawnych. W swoim obecnym kształcie jest mało efektywny i wzmacnia niektóre negatywne zjawiska na rynku pracy np. absurd typowego zajęcia dla bezrobotnego, jakim jest praca ochroniarza. To jest jednak temat na osobną analizę.
Źródło: FISE