Wątpliwy pomysł rezygnacji z konsultacji Szczegółowych Opisów Priorytetów Regionalnego Programu Operacyjnego na szczęście nie znalazł uznania w naszym województwie
Dobre podejście w regionie
Trudne, ale konieczne
Urzędnicy zwracają uwagę na fakt, iż Regionalny Program Operacyjny uważany jest przez wiele osób za bardzo skomplikowany, trudny do zrozumienia dokument, a SZOP jest dokumentem jeszcze bardziej technicznym. Niemniej jednak istotą konsultacji nie jest odniesienie się do wszystkich istniejących tematów, lecz do tych, które mogą być interesujące dla konkretnych grup społecznych. W tym przypadku nawet niewielka organizacja może ze swojej perspektywy dostrzec problemy i nieścisłości, których najbardziej nawet światli i wyedukowani urzędnicy nie zobaczą.
Gdzie rola organizacji?
Intencją jest, by włączyć organizacje w prace nad tymi priorytetami, w których będą one należały do głównych beneficjentów. Warto jednak pamiętać, że istota społeczeństwa obywatelskiego polega na prawie do zabierania głosu we wszystkich sprawach, także tych dotyczących budowy autostrad czy kluczowych inwestycji naszego województwa. Także w tym przypadku spojrzenie w fazie planowania oczami jednostki, czy to chcącej poruszać się rowerem, słabowidzącej, czy może zainteresowanej zachowaniem bioróżnorodności, może znacząco wpłynąć na poprawę planowanych przedsięwzięć, ich funkcjonalności i przydatności – bez generowania dodatkowych kosztów.
Przestrzeń wokół nas
Przykładem zagadnień horyzontalnych, które obejmują prawie wszystkie obszary naszego życie, jest kwestia ładu przestrzennego. W mijającym tygodniu odbyło się spotkanie, na którym przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego przedstawili propozycję, by w ramach RPO przewidzieć konkursy architektoniczne dla najważniejszych budowli publicznych. Jest to wprawdzie dobry pomysł, ale całkowicie niewystarczający do tego, by uniknąć wszech rozlewającej się brzydoty wokół nas. Warto więc spróbować podjąć działania zmierzające do wprowadzenia do RPO (a właściwie do SZOP) odpowiednich zapisów, gwarantujących to, by za nasze wspólne pieniądze nie powstawały żadne inwestycje, które później mogłyby kaleczyć nasze oczy. Potrzeba też edukacji w tym zakresie – zarówno dla mieszkańców, jak i urzędników, fachowców, dzieci, instytucji, organizacji itd. Jeśli SZOP nie przewidzi takich możliwości – nie będzie na nie pieniędzy.
Proste? Więc do działania...
Pilnujmy więc SZOP-ów. Zadbajmy o to, by dobre intencje urzędników przełożyły się na skuteczne konsultacje, by III sektor aktywnie i konstruktywnie włączył się w proces planowania… naszej wspólnej przyszłości! Tworzenie Regionalnego Programu Operacyjnego nie jest bowiem niczym innym, niż decydowaniem o tym, co dla nas najważniejsze, na co popłynie rzeka pieniędzy, a na co nie warto, lub nawet nie wolno, ich przeznaczać. To nie kwestia drobnych ułamków budżetu, ale prawdziwy, wielki budżet, na który możemy mieć rzeczywisty wpływ.
Źródło: Informacja nadesłana