Prawdziwą wartość partycypacji i demokracji pokazali uczestnicy i uczestniczki Szkoły Demokracji, którzy spotkali się w Warszawie na podsumowaniu tegorocznej edycji programu. Sala konferencyjna zamieniła się w placówkę, gdzie dzieci i młodzież oraz opiekunowie i opiekunki jak równy z równym podejmowali decyzje, dyskutowali, angażowali innych do działania. Tak zakończyła się 8. odsłona programu realizowanego przez Centrum Edukacji Obywatelskiej.
Laboratorium samorządności
CEO odeszło od tradycyjnej formuły podsumowania projektu, w której obowiązuje określony scenariusz i są przypisane role. – Zachęcamy dyrektorów i nauczycieli, nauczycielki do włączania uczniów i uczennice w podejmowanie decyzji dotyczących codziennego życia szkoły. Naturalne więc było dla nas, by w trakcie spotkania zaufać uczestnikom i oddać im prowadzenie konferencji – mówi Michał Tragarz z Centrum Edukacji Obywatelskiej, ekspert i lider programu Szkoła Demokracji. Uczestnicy zachwycili innych kreatywnością, odwagą i umiejętnością zaangażowania publiczności. O ważnych rzeczach stanowiących o demokratyzacji szkoły opowiadali, śpiewając, odgrywając scenki, rymując, a nawet robiąc ćwiczenia fizyczne. – Chcieliśmy, żeby konferencja była źródłem inspiracji i cennym doświadczeniem. Słuchając pozytywnych opinii naszych gości, myślimy, że stworzyliśmy unikalne laboratorium, gdzie każdy mógł doświadczyć prawdziwej samorządności – dodaje Karolina Kochlewska z CEO, koordynatorka programu.
Jak z sukcesem wdrożyć poszczególne elementy, pokazali uczestnicy i uczestniczki konferencji podsumowującej. Jednego dnia pracowali w specjalnie powołanych zespołach zadaniowych nad wypracowaniem listy dobrych praktyk. Widząc się pierwszy raz na oczy, stworzyli bardzo kreatywne, widowiskowe, ale jednocześnie praktyczne rozwiązania, które pomogą spełnić wszystkie kryteria Szkoły Demokracji.
Samorząd dla każdego
Wybory samorządu uczniowskiego to papierek lakmusowy demokratyzacji szkoły. Ważne jest, by taka elekcja do SU odbywała się zgodnie z demokratycznymi zasadami, które obowiązują przy wyborach do parlamentu, samorządowych czy prezydenckich – czyli są powszechne, równe, bezpośrednie, tajne. Co istotne wszyscy uczniowie i uczennice mają czynne i bierne prawa wyborcze, a kandydaci i kandydatki i ich programy wyborcze są znane społeczności szkolnej. Często pierwszy krok uruchamia lawinę pozytywnych zmian. Jak w Szkole Podstawowej nr 8 w Kaliszu, w której wspólnymi siłami opracowano ordynację wyborczą i przyjęto ją w referendum. Imponującą kampanię wyborczą, której niejeden sztab mógłby pozazdrościć, zwieńczyły wybory z 72% frekwencją.
Kocioł pomysłów
Prawomocnie wybrany samorząd, aby wzmacniać samorządność, powinien konsultować swoje koncepcje z uczniami, a nawet zbierać od nich pomysły i pomagać je realizować. Może to być drzewo czy skrzynka pomysłów, kocioł dobrych idei. Publiczne Gimnazjum w Gralewie zorganizowało np. jarmark pomysłów, na którym powstała koncepcja charytatywnej akcji „Bombki dla Adasia”. – To młodzi ludzie wiedzą najlepiej, czego potrzebują. Szkoły, które umożliwiają im wypowiadanie własnego zdania i działanie na rzecz lokalnej społeczności wiele zyskują – przyjazną atmosferę, większą motywację wśród uczniów i uczennic nie tylko do aktywności, ale i nauki – mówi Michał Tragarz.
Wszyscy wszystko wiedzą
W demokratycznych szkołach uczniowie i uczennice mają zielone światło na inicjowanie i prowadzenie szkolnych mediów. Jak wykorzystywać wiele kanałów na rzecz lepszego przepływu informacji, pokazuje przykład Publicznego Gimnazjum im. Kard. St. Hozjusza w Radłowie. W szkole równolegle działają: profil SU na Facebooku, szkolny radiowęzeł, ścienna tablica ogłoszeń, papierowa gazetka „Spinacz”. Co ważne przewodniczący klas biorą udział w spotkaniach samorządu, a dyrektor ma stałe godziny, kiedy jest do dyspozycji uczniów. W tej placówce z pewnością wszyscy są doskonale poinformowani o tym, co się dzieje w ich otoczeniu.
Razem decydujemy
Wiemy, po co się uczymy
Niebanalne regulaminy
Każdy samorząd powinien funkcjonować na podstawie jasno określonego regulaminu. Kwestie formalne tylko z pozoru wydają się być mało atrakcyjne. Jak pokazali uczestnicy konferencji podsumowującej, tym obszarem również można zajmować się kreatywnie. Aneta Furmańska z Gimnazjum nr 2 w Grębocinie wymyśliła wiersz, w którym mędrzec odnosił się do podstawowych wątpliwości, jakie mogą mieć społeczności szkolne pracujące nad regulaminem. Jeśli ktoś się zastanawia, „czy regulamin ma być na serio, czy dla zabawy”, usłyszał że „tak samo jak dom bez fundamentu runie, tak samorząd bez regulaminu dalej się nie posunie”. Na pytanie „a czy ten regulamin, kiedy już stworzony, na zawsze pozostaje ten sam, niezmieniony?” – padła odpowiedź: „tak jak woda w rzece dwa razy nie płucze tego samego kamienia, regulamin trzeba zmieniać, bo i życie się zmienia”. I wreszcie tym, co myślą „co w nim zapisać, jeśli nie mamy nic do zapisania?”, mędrzec radzi: „spróbujcie sprecyzować swoje cele i zadania, odpowiedzcie na innych uczniów zapotrzebowania, o współpracy pomyślcie, o promocji szkoły, inaczej nie uczniowie z was wcale, lecz zwykłe …. matoły”.
Nie tolerujemy nietolerancji
Szkoła demokratyczna zapewnia uczniom i uczennicom możliwość wyznawania różnorodnych wartości, poglądów i obrony swoich praw. Uczestnicy i uczestniczki konferencji, wcielając się w różne role społeczne (muzułmanki, osoby otyłej, heteroseksualnej, biednej), w przejmujący sposób pokazali, jak ważna jest akceptacja i poszanowanie różnorodności. Śpiewając, deklarowali, że nie tolerują nietolerancji i ignorancji. Otwarcie szkoły na różnorodność to duże wyzwanie. Może pomóc na przykład Rzecznik Praw Ucznia jak w Gimnazjum nr 27 im. Ossolineum we Wrocławiu. Jest on wybierany w wyborach powszechnych i stoi na straży praw każdego ucznia. Funkcję tę pełnią równolegle uczniowie, uczennice i nauczyciele, nauczycielki.
Czym skorupka za młodu nasiąknie
Źródło: Centrum Edukacji Obywatelskiej