To czy będziesz miała pracę zależy w dużej mierze od tego, jak będziesz myślała o sobie - to teza badań w ramach projektu "Społeczno-ekonomiczne konteksty sukcesu zawodowego kobiet". Wysokie bezrobocie, niewystarczająca liczba przedszkoli i żłobków, dyskryminacja płci to nie jedyne przyczyny, przez które kobiety nie mają pracy.
- Sukces? Sukces to odniosła pani Hanna
Gronkiewicz-Walz i Hanna Suchocka, no i może pani Jaruga-Nowacka.
Ja? Ja nie mam pracy. Mam czterdzieści lat i trójkę dzieci. Jeszcze
z takim wiekiem może i by dało radę znaleźć pracę. Ale kiedy tylko
pracodawca słyszy, że mam dzieci kończy ze mną rozmowę. W dodatku
są oferty pracy, ale między ósmą rano a osiemnastą. A kto wówczas
zajmie się Olą? Ona często choruje, nawet gdybym miała pracę, to
przy chorowitym dziecku nie utrzymałabym jej - Ewa Krupińska.
Czterdzieści lat. Optyk.
- Sukces dla mnie to połączenie rodziny i
satysfakcjonująca praca. Lubię uczyć, nie chcę z tego rezygnować.
Pracę dostałam od razu po studiach, jestem zadowolona. Ale nie
wyobrażam sobie życia bez dzieci. Że trudno? To zależy od podejścia
i organizacji. Po urlopie wychowawczym wracam do szkoły. Nie, nie
boję się. Razem z mężem poradzę sobie z wychowaniem dzieci i z
pracą. - Majka Findeisen, dwadzieścia sześć lat. Nauczycielka w
szóstym miesiącu ciąży.
- Sukces to umiejętność godzenia różnych sfer
życia. Jestem z życia zadowolona. Mam pracę, która daje mi
satysfakcję. Zrealizowałam zdecydowaną większość swoich celów
życiowych. Udaje mi się godzić rodzinę, karierę, rozwój osobisty i
zainteresowania. Choć nie zawsze jest to łatwe. Kiedy byłam
studentką ostatniego roku, już jako mężatka i matka byłam na
targach pracy. Pamiętam, jak podeszłam do stoiska jednej z
międzynarodowych firm konsultingowych. Chciałam wziąć udział w
rekrutacji. Spytano mnie, czy mam dzieci. Kiedy powiedziałam o
synku, usłyszałam żebym dała sobie spokój, bo i tak mnie nie
przyjmą. Szukałam dalej – Anna Żubka, matka 12-letniego Radka. Jako
kierownik w firmie zajmującej się doradztwem gospodarczym nadzoruje
pracę niemal 40 osób realizujących jednocześnie kilkanaście
projektów z UE, w tym projekty społeczne, a wśród nich projekt
„Społeczno-ekonomiczne konteksty sukcesu zawodowego kobiet”.
Kobiety sukcesu, samotne matki, mężatki z
dziećmi, bezrobotne - każda z nich ma do opowiedzenia własną,
trochę inną historię, każda z nich trochę inaczej rozumie sukces w
życiu kobiety. Dlaczego tylko części z nich udało się odnieść
sukces zawodowy? Czy to kwestia przypadku, pecha, czy też są inne,
przewidywalne przyczyny, które zadecydowały, że tylko część z nich
ma pracę?
Na to pytanie postanowił odpowiedzieć prof.
Zbyszko Melosik. W ramach projektu „Społeczno-ekonomiczne konteksty
sukcesu zawodowego kobiet” razem ze swoimi współpracownikami spytał
kilkaset kobiet z Wielkopolski o przyczyny ich sukcesów lub porażek
zawodowych. Badania, finansowane ze środków unijnych, realizowane
są we współpracy Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu,
Fundacji Na Rzecz Kobiet „JA, KOBIETA” i firmy Doradztwo
Gospodarcze DGA S.A. mają trwać półtora roku.
- Chcemy się dowiedzieć, jak kobiety oceniają
swoje możliwości zawodowe na rynku pracy, gdzie widzą blokady w
karierze zawodowej - tłumaczy badacz.
W Polsce pracy nie ma 2 mln 866 tys. osób tym
1,5 mln kobiet. Według „Sprawozdania Komisji Europejskiej na temat
równości kobiet i mężczyzn - 2006 r.” tylko 46 proc. Polek ma
pracę. Tymczasem średnia w Unii Europejskiej wynosi 56 proc. Wśród
przyczyn niskiego zatrudnienia najczęściej wymieniana jest
dyskryminacja ze względu na wiek i płeć. - Nie da się ukryć, że
mężczyźni patrzą na kobiety stereotypowo – uważa prof. Melosik. -
Kobiety kojarzą im się z domem, rodziną, rzadziej z równorzędnym
partnerem zawodowym. Chętniej widzą w swoim zespole mężczyzn -
wyjaśnia naukowiec. To nie jedyny problem. Kobiety, którym uda się
pokonać barierę płci muszą się liczyć z kolejną przeszkodą: praca
jest, ale tylko dla tych młodych. - Kobiety w moim wieku mogą
zapomnieć o pracy. Ale nawet te trzydziestoletnie koleżanki mają
problemy z zatrudnieniem. Kiedy idę na rozmowę o pracę to czuję się
jakbym brała udział w konkursie piękności: wszystkie kandydatki są
wyperfumowane, ubrane jak na galę i mają mniej niż trzydzieści lat.
Pracodawcy nie obchodzi doświadczenie - uważa Ewa Krupińska.
Gorszego traktowania kobiet na rynku pracy nie
blokują nawet przepisy przeciwdziałające dyskryminacji. Między
innymi te, które mają ochraniać pracujące matki.
- Wiele moich koleżanek miało poważne problemy
z powrotem do pracy po urodzeniu dzieci. Większości z nich ponowne
znalezienie pracy zajęło kilkanaście miesięcy – Anna Żubka na
szczęście sama nie miała takich problemów. Jednak nie wszystkie
rozmowy w sprawie pracy mile wspomina. - W innej firmie, w podczas
rozmowy kwalifikacyjnej zaraz po studiach zapytano mnie czy jestem
dobrą matką, skoro chcę oddać dziecko do przedszkola, a sama
chodzić do pracy, bo to chyba znaczy, że mi na nim nie zależy i go
nie kocham. Pomoc matkom, które chcą łączyć pracę zawodową z
dziećmi istnieje tylko na papierze. W Polsce, nazywanej państwem
opiekuńczym, nie ma wystarczającej liczby żłobków i przedszkoli,
gdzie dzieci mogłyby bezpiecznie czekać na powrót mamy. Nie każda
kobieta ma zaplecze w postaci rodziny, które pomoże w wychowywaniu
dzieci. Jednak czy na pewno tylko trudna sytuacja społeczna
powoduje, że mniej niż połowa kobiet w wieku produkcyjnym
pracuje?
- Wydaje się, że główny problem leży w
świadomości Polek. Od dzieciństwa wpaja się im przekonanie, że
powinny się przede wszystkim zajmować sferą prywatną, domem,
rodziną. Natomiast sfera publiczna i robienie kariery to domena
mężczyzn - uważa prof. Melosik - Nasz projekt ma odpowiedzieć na
pytanie czy ograniczenia kobiet na rynku pracy wynikają z blokad
zewnętrznych, czy też są częścią ich psychiki - dodaje.
Narzędzie do walki z głupotą społecznych
przesądów, klucz do świadomości zawodowej kobiet, kompendium wiedzy
na temat obecności kobiet w życiu społeczno-zawodowym - tak o
badaniach mówią ich twórcy. Projekt pozwoli dokładnie zbadać rynek
pracy, jego strukturę i bariery, na jakie napotykają kobiety.
- Na postawie ankiet i badań pogłębionych razem
z Fundacją „JA, KOBIETA” oraz DGA S.A. przygotujemy „poradnik
dobrych praktyk”, dzięki któremu powinna się zmniejszyć liczba
kobiet pozostających na marginesie rynku pracy - tłumaczy
profesor.
Prowadzony w Wielkopolsce projekt jest
kierowany przede wszystkim do władz samorządowych i lokalnych,
które na co dzień mają przeciwdziałać dyskryminacji zawodowej. Ale
to nie wszystko. Podobne badania przeprowadzono już w Europie i
Stanach Zjednoczonych. Ich wyniki nierzadko były impulsem do
przeprowadzenia istotnych reform społecznych oraz działań na rzecz
przekształcenia świadomości kobiet.