Stygmatyzacja w codziennym języku: jak słowa ranią i wykluczają osoby w kryzysie psychicznym
Wariat, odpał, debil – to słowa powszechne z naszym języku. Słyszy się je na ulicy i w szkole. I mało kto, z wypowiadających je zdaje sobie sprawę jak bardzo mogą być raniące, szczególnie jeśli padają w stronę osoby, która zmaga się z problemami psychicznymi. Zawstydzają, wyszydzają, w najgorszym razie nawet zabijają.
Stygmatyzacja osób z trudnościami natury psychicznej to zjawisko społeczne, które od lat utrudnia integrację, leczenie i codzienne funkcjonowanie tych, których dotknął kryzys. Krzywdzące przekonania i uprzedzenia prowadzą do wykluczenia społecznego, a także pogarszają stan zdrowia chorego. Stowarzyszeni My dla Innych prowadzi Ośrodek wsparcia środowiskowego Otwarte drzwi, w ramach którego funkcjonuje poradnia psychologiczna oraz zespół terapeutów środowiskowych. Niemal wszystkie osoby w kryzysie psychicznym, które zgłaszają się do nas po wsparcie opowiadają o własnych doświadczeniach odrzucenia i stygmatyzacji. Dlaczego to zjawisko jest tak powszechne i czy można to zmienić, by ludziom w kryzysie psychicznym żyło się lepiej?
Stygmatyzacja to etykietowanie i traktowanie osób przez pryzmat cech, które są postrzegane jako dewiacyjne lub niepożądane, nie wchodzące w kanon „normalności”. Według samych dotkniętych tym zjawiskiem oraz osób ich wspierających, opiera się ona często na braku wiedzy, mitach i stereotypach dotyczących zdrowia psychicznego. Wyniki badań CBOS „Stosunek do osób chorych psychicznie” z 2019 r. mówią, że aż 73% badanych uważa choroby psychiczne jako wstydliwe, które powinno ukrywać się przed innymi. Badani, którzy mieli osobisty kontakt z chorymi psychicznie, częściej niż pozostali dostrzegali w swoim otoczeniu niechęć do nich, a rzadziej – obojętność. 71% badanych nie chciałaby, aby osoba, która kiedyś chorowała psychicznie i leczyła się w szpitalu psychiatrycznym była nauczycielką ich dzieci, a 67% nie chciałoby mieć takiej osoby za sąsiada.
Choroby czy zaburzenia psychiczne są często przedstawiane w negatywnym świetle, co buduje obraz osób w kryzysie psychicznym jako niebezpiecznych, nieprzewidywalnych, trudnych we współpracy. Skutkiem tego jest wykluczenie społeczne. W pracy, szkole, lokalnej społeczności czy nawet w rodzinie mogą być traktowane inaczej, co prowadzi do ich izolacji, obniżenia samooceny i poczucia własnej wartości. Stygmatyzacja często powoduje też, że chory zbyt późno podejmuje leczenie, sprawia, że wielu nie szuka pomocy w obawie przed negatywnymi reakcjami ze strony otoczenia, co prowadzi do pogłębiania się objawów i skutków kryzysu. Prowadzi to, niestety, czasem także do śmierci…
Jedną z najbardziej dotkliwych, jednocześnie najpowszechniejszą formą stygmatyzacji jest język, którego używamy. Nieodpowiednie określenia mogą pogłębiać niewłaściwe postrzeganie osób zmagających się z problemami psychicznymi. „Wariat”, „szaleniec”, „psychol”, „niepełnosprawny umysłowo”, „upośledzony”, „zaburzony", „odchył”, „psychopata” – takie określenia wzmacniają stereotypy, sugerując, że osoby chorujące psychicznie są nieprzewidywalne, niebezpieczne lub stanowią zagrożenie dla innych.
Te terminy są często używane w sposób pejoratywny i nieoddający prawdziwego stanu osoby. Mogą one również prowadzić do fałszywych założeń o ograniczeniach intelektualnych jednostki. Jednym z częstych przejawów stygmatyzującego języka jest sprowadzanie osoby wyłącznie do jej diagnozy. „Schizofrenik”, „depresyjny”, „border” – zamiast mówić o człowieku cierpiącym na schizofrenię czy depresję, osoby te bywają określane przez swoją chorobę. To sprawia, że są definiowane jedynie przez doświadczane trudności, a nie jako całościowe jednostki.
Ogromną rolę w tej kwestii odgrywają media. Jak wynika z badań ankietowych przeprowadzonych w 2019 r. przez Monikę Klimek z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie „Stygmatyzacja osób chorych psychicznie: wpływ filmu fabularnego na przekonania społeczne” aż 41% badanych czerpie wiedzę o chorobach psychicznych z tego źródła, a jednocześnie ponad 80% bohaterów filmowych z chorobą psychiczną pokazana jako jest agresywna i niebezpieczna. „Szaleniec uciekł z psychiatryka” – nie tylko filmy, ale i tytuły artykułów medialnych często celowo używają wzmocnionych słów, aby przyciągnąć uwagę, co utrwala stereotypy dotyczące osób z problemami psychicznymi jako groźnych i „nienormalnych”, nieobliczalnych.
Stygmatyzacja osób z chorobami psychicznymi nie jest tylko abstrakcyjnym problemem, lecz realnym doświadczeniem wielu ludzi. Osoby wspierane przez Stowarzyszenie dzielą się własnymi doświadczeniami stygmatyzacji – np. przyszły szef w momencie przyznania się kandydata do pracy do choroby, stwierdził, że nie będzie pracował z wariatami i odmówił podjęcia współpracy; matka, która dowiedziała się, że jej córka spotyka się z osobą ze schizofrenią zabroniła parze kontaktów i zagroziła zerwaniem więzi rodzinnych; sąsiad mówiący do swojego dziecka – nie rozmawiaj z tym panem, on jest wariatem… krzywdzących przykładów jest mnóstwo. Ważne jest, aby podejmować działania, zarówno indywidualne jak i społeczne, mające na celu zwiększenie świadomości, edukację i zmianę postrzegania trudności psychicznych, by stworzyć bardziej inkluzyjne i wspierające społeczeństwo.
Edukację o zdrowiu psychicznym, na równi z tym fizycznym, należy zacząć od szkół podstawowych, a potem poprzez kolejne etapy – studia, media, miejsce pracy. Służą temu m.in. programy, warsztaty, kampanie społeczne. W codziennym życiu, zamiast stygmatyzujących określeń, można stosować język wspierający, który skupia się na człowieku, a nie na jego chorobie.
Podsumowując, przeciwdziałanie stygmatyzacji osób chorych psychicznie wymaga systemowych działań, które angażują zarówno jednostki, jak i społeczeństwo, polegających np. na włączeniu w program edukacji powszechnej rzetelnych informacji dotyczących chorób i zaburzeń psychicznych, nauki empatycznych postaw, wyczulenia na stygmatyzujący język. Innym przykładem jest wprowadzenie odgórnych sankcji za stygmatyzację np. w miejscy pracy.
Z doświadczenia kadry Stowarzyszenia wynika również, że w instytucjach, miejscach pracy, organizacjach, grupach branżowych sprawdzają się szkolenia oparte na edukacji, możliwości wczucia się w sytuację osoby z doświadczeniem kryzysu psychicznego i stygmatyzacji, żywy kontakt i możliwość wysłuchania prawdziwej historii. Kampanie w mediach mające na celu przeciwdziałanie temu zjawisku powinny być oparte na potencjałach osób z doświadczeniem kryzysu psychicznego, pozytywnym przekazie i unikaniu powielaniu stereotypów. Z naszego doświadczenia wynika, iż najcenniejszą lekcją jest po prostu wysłuchanie realnych historii, przeżyć i emocji osób, które doświadczyły stygmatyzacji i wpływu tych wydarzeń na ich samopoczucie, a nie raz na dalsze życie.
Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego ze środków Rządowego Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030.