Styczniowe crescendo sercowej Orkiestry w mediach społecznościowych
Grudzień był jedynie uwerturą do wzmożonych działań Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w mediach społecznościowych. I choć już wtedy obserwowaliśmy wzmożony ruch w tej organizacji, to prawdziwe działania dopiero nadchodziły. I społecznościowi eksperci w fundacji wyzwaniu podołali. Orkiestra w dniu finału w sieci zagrała popisowy numer. Potwierdzają to liczby.
Ponownie jesteśmy niemalże zmuszeni do oparcia comiesięcznego podsumowania działań na Facebooku o Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Ale kolejny raport Sotrendera, styczniowy Fanpage Trends nie pozwala nam na podjęcie innego kroku. Tak jak już napisaliśmy w komentarzu na blogu Sotrendera – najwyższy przyrost fanów w swojej kategorii nie pozostawia złudzeń – organizacja wykorzystała swoją szansę. I choć miała ogromne wsparcie, w postaci telewizyjnych wejść i możliwości dotarcia do prawdziwych rzeszy Polaków, to internetowi obserwatorzy w dużej mierze stanowili zupełnie odrębne grono.
To co działo się w trakcie finału opisywaliśmy chwilę po zakończeniu w artykule „Technologiczna strona czerwonych serc” opublikowanym bezpośrednio po czerwonej niedzieli (link znajduje się trzy zdania niżej). To na co chcielibyśmy zwrócić uwagę dziś, to liczby, które podkreślają jak wielki sens miały wysiłki internetowego zespołu. 60 tys. przyrost i 150 tys. zaangażowanych mówią same za siebie. I wypada jedynie dodać - zaangażowanie prowadzących przekłada się na wymierne efekty.
Słów w kontekście styczniowego finału padło już wiele. Dlatego, by nie skupiać się na jednej fundacji, spróbujmy przybliżyć inne działania. Po pierwsze kontynuacja podjętej wcześniej strategii strategii albo wykorzystanie gorących, medialnych wydarzeń. Obie drogi przynoszą pożądany efekt w postaci wzrostu liczby polubień strony. I w styczniu dotyczą profili Dawca.pl i Nie dla islamizacji Europy. O pierwszym pisaliśmy wielokrotnie – jego prowadzący stale zachęcają do wspierania idei oddawania szpiku. Sukcesywnie nakłaniają do zapisania się w akcji i tym samym otrzymania specjalnej karty. Fani fotografują się z nią, a administratorzy kanału publikują fotografie na Facebookowej tablicy.
Nie dla islamizacji Europy z kolei świetnie wykorzystało kontekst wydarzeń, do jakich doszło w styczniu. Wydarzenia zorientowane wokół paryskiej redakcji pisma „Charlie Hebdo” zwróciły wzrok nie tylko na Paryż, ale może przede wszystkim na Islam. To skrzętnie wykorzystali prowadzący.
W kwestii zaangażowania wrócimy raz jeszcze do WOŚP-u. I bez zbędnego komentarza zauważymy jedynie, że ilość zaangażowanych, to pochodna wielości jakościowych informacji jakich dostarczała ta organizacja na Facebooku. Samonośny kontent właściwie nie potrzebował dodatkowego wysiłku w celu jego popularyzacji – dlatego też organizacja mogła zaangażować wiele tysięcy fanów.
Przed telegraficznym podsumowaniem warto jeszcze przyjrzeć się ostatnim wykresom a więc obsługdze klienta. Tak nazwana jest część, w której możemy zapoznać się z jakością odpowiedzi na interakcje podejmowane przez fanów na kanałach. Największy odsetek z ponad 450 akcji podjętych przez internautów – 92 proc. - osiągnął profil Dawca.pl. Podkreślana przez nas wielokrotnie konieczność podejmowania jakichkolwiek reakcji jest tu prowadzona wzorowo. Nawet przymykając oko na stosunkowo długi czas oczekiwania do odpowiedzi (prawie 45 minut). Jest to i tak znacznie lepszy wynik od pozostałych ngo-sów, gdzie na odpowiedź internauta nierzadko czeka kilkanaście godzin. Rekordzistą jest natomiast Unicef Poland – ponad 18 godzin.
Wyjątkowo krzepiąco prezentuje się ostatni slajd raportu dotyczącego ngo-sów. Wśród najpopularniejszych postów na Facebooku aż cztery były związane z nakłanianiem do jakiegoś działania, o które mieli pokusić się internauci. DKMS zachęcał do poszukiwań dawcy szpiku, profil Mądrzy Rodzice w postaci mema zwracał uwagę na problem dotyczący dzieci z ubogich rodzin, zwierzęca „Viva!” w swoim stylu zachęcała do reakcji w sprawie koni zakatowywanych niemalże naśmierć na drodze do Morskiego Oka, Centrum Pomocy Zwierzętom „Trip” z kolei prosiło o pomoc w sprawie skradzionego psa.
To bardzo dobre liczby i świetne zestawienie. Oczywiście na te dane zapracowały same organizacje! Kolejne wykresy dowodzą, że Facebook nie jest tylko serwisem, w którym liczy się rozrywka. W którym tylko takie informacje mają szanse przebicia. To także miejsce, w jakim pomagać możemy nawet wirtualnie.
Na potwierdzenie przytoczymy jeden cytat. W trakcie styczniowego TechKlubu w Krakowie Piotr Chmielewski podsumowując własne wystąpienie poświęcone m.in. Facebookowi miał powiedzieć: „Bądźcie pierwsi, szukajcie nowych rozwiązań i stosujcie je, testujcie”. W całości się zgadzamy i zachęcamy do tego typu działań!
Źródło: Technologie.ngo.pl