„Stop wolontariatowi” - pod takim hasłem 14 lipca odbył się w Katowicach strajk superbohaterów. Akcja jest efektem frustracji superbohaterów, którzy czują się coraz mniej potrzebni, a winą za to obarczają wolontariuszy.
W ramach protestu superbohaterowie na jeden dzień zaprzestali czynów heroicznych i zebrali się na ul. Mariackiej w Katowicach. Demonstrowali swoją bezczynność, blokowali przejście dla pieszych i przekonywali do swych racji przechodniów.
- Wolontariusze na naszych oczach tworzą iluzję, że można skutecznie pomagać innym, nie posiadając super mocy – nie kryła oburzenia Super Wróżka. Superbohaterowie żalili się, że wolontariusze odbierają im pracę, w efekcie czego superbohaterowie czują się coraz mniej potrzebni. „Nie ma pomocy bez super mocy!” - skandowali.
Wśród postulatów superbohaterów znalazły się m.in.: ustawowy zakaz wolontariatu oraz zamknięcie Regionalnego Centrum Wolontariatu w Katowicach.
Protest odbył się spokojnie, policja nie musiała interweniować.
Happening Regionalnego Centrum Wolontariatu odbył się w ramach projektu „Warto być wolontariuszem”, współfinansowanego z budżetu Miasta Katowice.