Według szacunków Banków Żywności, wejście w życie Ustawy o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności pozwoliłoby na uratowanie nawet 100 tys. ton żywności więcej niż dotychczas. Niestety, praktycznie gotowy projekt utknął na samym finiszu, a jego dalsze losy stoją pod znakiem zapytania.
W Polsce co roku wyrzuca się około 9 mln ton żywności. To 450 tys. tirów wypełnionych po brzegi marnowaną żywnością, które ustawione w rzędzie połączą Warszawę z Dubajem. Skala tego problemu szokuje jeszcze bardziej w kontekście sytuacji ekonomicznej Polaków. Według aktualnych danych około 1,6 mln osób żyje w skrajnym ubóstwie, co oznacza, że miesięcznie dysponują kwotą 600 zł na pokrycie wszystkich swoich potrzeb – w tym jedzenia. Oprócz społecznych konsekwencji, marnowanie żywności wpływa także na stan środowiska – zużywają się pokłady surowców (do wyprodukowania 1 kanapki z serem wykorzystuje się aż 90 l wody!), a gnijąca żywność emituje do atmosfery trujący metan.
Walkę z tym zjawiskiem podejmuje coraz więcej krajów. Do tej pory przepisy przeciwdziałające marnotrawstwu żywności wprowadzono m.in. we Włoszech, Francji, Czechach i Belgii. W Polsce sieci handlowe nie mają obowiązku przekazywaniu niesprzedanych produktów organizacjom charytatywnym, a współpraca z nimi w dalszym ciągu opiera się na dobrowolności. Z tego powodu nadal zdarza się, że żywność, która trafia do kosza, staje się niebezpiecznym źródłem pożywienia dla najbiedniejszych osób.
Pomóc w walce ze wspomnianym problemem miała Ustawa o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności. Zgodnie z jej zapisami, każdy ze sklepów o powierzchni powyżej 250 metrów kwadratowych będzie zobowiązany do zawarcia umowy z organizacją społeczną, która zagospodaruje żywność i przekaże ją potrzebującym. Sklepy, które nie zastosują się do postanowień nowego prawa, mają przekazywać 10 groszy za 1 kilogram zmarnowanej żywności.
– Banki Żywności popierają ustawę od samego początku. Projekt ma nie tylko przeciwdziałać marnowaniu jedzenia w handlu, ale również budować świadomość konsekwencji tego zjawiska w społeczeństwie. Od dłuższego czasu przygotowywaliśmy się do wejścia w życie nowego prawa. Choć wyniki naszej współpracy z sieciami handlowymi mają tendencję wzrostową, wciąż jest jeszcze dużo do zrobienia. Ustawa jest niezbędna, aby trwale zwiększyć skalę i efektywność pomocy żywnościowej w naszym kraju oraz zwiększyć dbałość o środowisko i klimat. – mówi Marek Borowski, prezes Federacji Polskich Banków Żywności.
Pierwszy projekt ustawy powstał już w 2015 roku. W marcu 2019 r. Komisja Gospodarki i Rozwoju zakończyła prace nad ustawą. Wtedy też pojawiły się zapewnienia, że podczas kwietniowego posiedzenia projekt zostanie przyjęty. Do dziś jednak posiedzenie w tej sprawie nie zostało zwołane. Jeśli projekt nie zostanie przegłosowany na najbliższym posiedzeniu Komisji Gospodarki i Rozwoju (16 lipca) i nie zostanie przedstawiony do Marszałka Sejmu i zaprezentowany na najbliższym posiedzeniu Sejmu – ścieżka legislacyjna rozpocznie się od nowa, co oznacza, że na jej wejście w życie poczekamy jeszcze kilka lat!
Petycja zainicjowana przez Banki Żywności apeluje do Komisji Gospodarki i Rozwoju, Marszałka Sejmu i posłów o skuteczne zakończenie prac ̶ to ostatnia szansa, żeby Ustawa weszła w życie jeszcze w tej kadencji.
Petycję można podpisać tutaj: http://bit.ly/PetycjaBankiZywnosci