Warszawa to 10% całego pozarządowego sektora. Siedzibę mają tu jednak także ogólnopolskie organizacje, mało zainteresowane lokalnymi sprawami stolicy. Skąd ten wniosek? Ponad połowa warszawskich NGO-sów nie zna "lokalnej konstytucji" (programu współpracy), jeszcze mniej angażuje się w prace miejskich ciał doradczych (KDS, FDS). Ich partnerem częściej są inne organizacje, administracja centralna niż urząd miasta czy dzielnicy. Tylko 27% korzysta z finansowego wsparcia samorządu.
Serwis warszawa.ngo.pl postanowił przyjrzeć się raportowi „Kondycja warszawskiego sektora pozarządowego 2010 na tle całej Polski” przygotowanego na podstawie badań wspólnie przeprowadzonych przez Stowarzyszenie Klon/Jawor oraz Urząd m.st. Warszawy. W stolicy działa jedna dziesiąta wszystkich polskich organizacji. Wiele z nich prowadzi działalność ogólnopolską, a nawet międzynarodową. Ich działalność wymaga kontaktów z rządem oraz organizacjami z zagranicy. Częściej (niż NGO-sy spoza stolicy) wchodzą w relacje ze środowiskiem akademickim, specjalistycznymi pismami oraz ogólnopolskimi mediami. Współpraca z samorządem dla wielu z nich nie jest priorytetem. Około 47% organizacji deklaruje, że działa na terenie miasta lub osiedla czy dzielnicy.
Urząd miasta dopiero trzeci
Z kim więc współpracują warszawskie organizacje? Najczęściej są to inne organizacje – tak wskazało 83% (co piąta organizacja wskazuje stowarzyszenia i fundacje z Warszawy, dwie trzecie natomiast podmioty spoza miasta), w drugiej kolejności (72% wskazań) to instytucje użyteczności publicznej (np. szkoły, muzea). W tym zestawieniu urząd miasta i urzędy dzielnic zajmują dopiero trzecie miejsce (po 63% wskazań).
Jak pod tym względem wypada stolica na tle kraju? Okazuje się, że stołeczne NGO-sy znacznie rzadziej kontaktują się z samorządem gminnym lub powiatowym (69% w Warszawie, 83% w całej Polsce), z mediami lokalnymi (odpowiednio 57% i 75%) i lokalną społecznością (63% i 83%).
Jeśli wziąć pod uwagę jedynie regularne kontakty – różnice są jeszcze bardziej znaczące. Tylko 17% stołecznych organizacji (35% w całym kraju) kontaktuje się z samorządem lokalnym, 8% z mediami (17% w Polsce) oraz zaledwie 19% z lokalną społecznością (40% w całej Polsce).
Jeśli dokładniej przyjrzeć się stołecznemu podwórku, to procent organizacji współpracujących z samorządem jeszcze spada – z Urzędem m.st. Warszawy regularne kontakty utrzymuje tylko 12% organizacji, a 14% z urzędami dzielnic. Prawie co trzecia organizacja nie utrzymuje relacji z żadnym z nich.
Kontakty z samorządem
W stolicy, podobnie jak w całym kraju, kontakty organizacji z administracją polegają na wymianie informacji, uzgadnianiu i prowadzeniu wspólnych przedsięwzięć. Poza tym władze miasta mogą udzielać patronatu działaniom organizacji. W Warszawie każdą z tych form współpracy wymieniło 40% spośród organizacji współpracujących z samorządem, w całej Polsce ponad 50%.
Słabiej widoczna jest również różnica w występowaniu do samorządu z własnymi propozycjami uchwał i działań (20% warszawskich NGO-sów, 31% w całym kraju).
Na tle kraju gorzej wypada również skala konsultacji dokumentów samorządowych. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że w stolicy działa 10% wszystkich organizacji, faktycznie w konsultacje angażuje się i tak duża liczba organizacji.
Co najczęściej podlega konsultacji? Program współpracy, czyli dokument regulujący zasady i formy współpracy finansowej i pozafinansowej z organizacjami oraz zawierający listę zadań priorytetowych.
Jak organizacje oceniają formy współpracy z urzędami w stolicy? W skali 1-5 udzielanie patronatów przez urzędy oraz zlecanie zadań otrzymało 4+, uzgadnianie wspólnych przedsięwzięć, wymiana informacji i udział w pracach komisji i grup roboczych na 4-, a występowanie z propozycjami samych NGO-sów na 3+.
Finanse
Z dofinansowania Ratusza korzysta 27% oganizacji. W skali kraju ze wsparcia samorządu korzysta połowa oranizacji. Nieco mniejsze różnice zauważyć można w przypadku kontraktowania usług przez administrację publiczną (9% organizacji z Warszawy i 12% w Polsce).
Brak wiedzy o pracach Ratusza
Raport Stowarzyszenia Klon/Jawor analizuje precyzyjnie współpracę organizacji z Ratuszem. Tu niestety okazuje się, że działacze NGO-sów mają słabe rozeznanie w obowiązujących w urzędzie zasadach. Ten brak wiedzy wpływa na poziom i jakość współpracy.
Tylko dwie trzecie organizacji jest świadoma ogłaszanych publicznie otwartych konkursów ofert i przetargów – jeszcze mniej (59%) wie o publicznym ogłaszaniu wyników. Jedynie co druga organizacja zdaje sobie sprawę o istnieniu w urzędzie z stanowiska Pełnomocnika Prezydenta m.st. Warszawy ds. współpracy z organizacjami pozarządowymi. Jeszcze mniej jest świadoma istnienia programu współpracy z organizacjami, z działania w urzędzie miasta wydziału ds. współpracy z organizacjami czy z możliwości podpisywania umów wieloletnich.
Zaskakująca może być ocena współpracy organizacji z samorządem – jedynie 43% jest przekonanych, że decyzje w urzędach dotyczące przyznania środków publicznych mają merytoryczne podłoże i nie wynikają z układów, znajomości czy rozgrywek politycznych.
Choć z roku na rok coraz więcej organizacji zdaje sobie sprawę z istnienia programu współpracy, to w 2010 roku nadal tylko 47% wiedziało o jego uchwalaniu. Spośród tych poinformowanych 29% sygnalizowało szeroki zakres konsultacji, 31% uważało, że tylko wybrane NGO-sy wzięły w nich udział.
Odnosząc te dane do całego stołecznego III sektora, okazuje się, że jedynie 14% organizacji wie o szerokich konsultacjach, a 12% w nich uczestniczyło.
Uczestnictwo w FDS i KDS
Forum Dialogu Społecznego oraz Komisje Dialogu Społecznego (oraz Dzielnicowe KDS) przy poszczególnych biurach urzędu miasta to dwa rodzaje zespołów o charakterze doradczym, które działają w Warszawie. O istnieniu FDS-u wie 68% organizacji, o KDS-ach mniej, bo 58%. Nie oznacza to jednak, że stołeczne NGO-sy aktywnie uczestniczą w ich pracach. W działanie FDS-u angażuje się 22% z nich, w KDS-ów 19%.
Jak oceniają warszawskie organizacje współpracę z Ratuszem? Na 6,3 w 10-stopniowej skali (jeśli chodzi o rzetelność i kompetencje na 5,9; otwartość na współpracę na 5,6; otwartość na nowe pomysły i inicjatywę na 5,5). Wśród negatywnych aspektów współpracy najczęściej padają: zbiurokratyzowanie administracji (6,6), podejmowanie decyzji bez konsultacji z organizacjami (5,7), dowolne interpretowanie przepisów regulujących współpracę (5,3).
Źródło: inf. własna