Rasizm, seksizm, homofobia, a nawet heterofobia. To tylko niektóre rodzaje dyskryminacji. Nierównego traktowania możemy doświadczyć zawsze i wszędzie. Co zrobić, kiedy tak się stanie? O dyskryminacji z Katarzyną Bierzanowską i Piotrem Skrzypczakiem ze Stowarzyszenia Homo Faber rozmawia Krzysztof Janiak.
Krzysztof Janiak: - Co to jest dyskryminacja?
Kogo ona może dotyczyć?
Zakłada się, że dyskryminacja dotyczy głównie grup mniejszościowych, czyli np. mniejszości narodowych, osób o nieheteronormatywnej orientacji psychoseksualnej czy osób bezwyznaniowych. Choć w znacznej większości to właśnie wśród tych grup najczęściej dochodzi do dyskryminacji, to nie zawsze sytuacja jest tak oczywista. Gdy mówimy o dyskryminacji ze względu na płeć, z reguły myślimy o nierównym traktowaniu kobiet, a tymczasem na dyskryminację ze względu na płeć może powołać się także mężczyzna, któremu bezpodstawnie odebrano prawo do opieki nad dzieckiem czy którego pozbawiono szansy na awans, ponieważ zdecydował się na urlop tacierzyński.
Punkt Wsparcia Antydyskryminacyjnego działa w oparciu o wybrane przesłanki: płeć, stopień sprawności, “rasę”, kolor skóry, orientację seksualną, opinie polityczne i wszelkie inne, urodzenie, majątek, mniejszości narodowe i etniczne, język, religię i światopogląd oraz wiek. Mimo że wyróżniliśmy wspomniane kategorie, ten katalog pozostaje otwarty, zatem do punktu może zgłosić się każda osoba, która uważa, że doświadczyła dyskryminacji ze względu na jakąkolwiek cechę. Dyskryminacja dotyczy jednak zawsze konkretnej osoby, nie grupy, czyli można mówić o dyskryminacji danej osoby, która została zwolniona z powodu swojej orientacji, ale nie będzie to przypadek dyskryminacji wszystkich osób nieheteronormatywnych.
A czy koniecznie trzeba należeć do danej grupy, by stać się ofiarą dyskryminacji?
I jeszcze jedna uwaga: zachęcamy do nieużywania słowa “ofiara”. Lepszym określeniem jest “osoba doświadczająca dyskryminacji”. Bycie ofiarą jest dodatkowym stygmatyzowaniem. Doświadczenie dyskryminacji jest czymś przejściowym, co może nas spotkać dzisiaj, a jutro nie. Taka świadomość pomaga.
Czy język jest rzeczywiście taki ważny?
Przykładem może być to, iż mimo że w najnowszej historii Polski dwukrotnie premierem była kobieta, wciąż nie mamy właściwego słowa określającego jej stanowisko - używamy męskiej formy. Podobnie z obszarami kulturowo zarezerowanymi dla kobiet - wciąż nie istnieje męski odpowiednik “przedszkolanki”, mimo że wiemy, że są mężczyźni pracujący w tym obszarze.
A czy to nie ma przypadkiem nic wspólnego z wyśmiewaną powszechnie “polityczną poprawnością”?
Wpisywanie się w standardy politycznej poprawności jest dobrowolne. Nikt nie zmusza innych, by używać np. języka wrażliwego na płeć. My to robimy, bo wierzymy, że uprzejmość w stosunku do innych ludzi zmienia świat na lepsze, a to jest celem naszej organizacji.
Jaka jest różnica między dyskryminacją pośrednią a bezpośrednią?
Dyskryminacja bezpośrednia to taka, która wprost uderza w daną osobę. Przykład z czasów II wojny światowej: Żyd nie może wchodzić do parku. Czyli z nieracjonalnego powodu różnicujemy ludzi.
Dyskryminacja pośrednia to taka, która ma drugie dno. Z pozoru neutralny zapis, w którym nie wskazujemy żadnej cechy (np. wyznania czy narodowości), uderza w konkretną osobę, która ją posiada. Przykład? Pracodawca wprowadza regulamin, że w czasie pracy nikt nie może nosić nakrycia głowy. Czyli z pozoru zapis jest neutralny - nikogo nie wskazuje, nie uderza w nikogo. Jednak jeśli przeanalizujemy sprawę głębiej, może okazać się, że w zespole mamy religijną muzułmankę lub sikha, dla których nakrycie głowy jest niezwykle istotne z powodów religinych. Jeśli im tego zakażemy, najprawdopodobniej będą musieli odejść z pracy. Czyli będziemy dyskryminować ludzi z powodu religii.
Zakaz dyskryminacji pośredniej wprowadzony przez kodeks pracy skutkuje tym, że pracodawcy muszą uważniej analizować skutki swoich potencjalnych decyzji, by nie okazało się, że zdyskryminowali kogoś przez przypadek. Prawo nakazuje myśleć i podejmować racjonalne decyzje.
Jak powinniśmy zareagować, jeżeli stwierdzimy, że ktoś jest w danym momencie dyskryminowany?
Z pewnością pierwszą częścią takiej rozmowy powinno być ustalenie faktów, a następnym sprawdzenie, czy nasze przypuszczenia są rzeczywiście dyskryminacją. Trzecim krokiem powinna być analiza obowiązujących w Polsce przepisów prawa, by mieć pewność, że mamy szansę na wygraną. Kolejny krok to oficjalne zwrócenie się do odpowiedniej instytucji publicznej, która stoi na straży naszych praw. Może to być sąd, Państwowa Inspekcja Pracy, Rzecznik Praw Obywatelskich czy w sprawach karnych policja.
„Wsparcie poradnictwa antydyskryminacyjnego” to projekt prowadzony przez Stowarzyszenie Homo Faber. Jakie działania są prowadzone w ramach tego przedsięwzięcia?
Skupmy się na punkcie poradnictwa antydyskryminacyjnego. Jaką pomoc oferujecie osobom, które doświadczyły dyskryminacji?
Jeśli wymaga tego sytuacja, asystujemy na kolejnym etapie podjętych działań. Udzielamy również wsparcia w kontaktach z poszczególnymi instytucjami bądź organizacjami, jeśli współpraca z nimi okazuje się wskazana lub konieczna.
Jak wygląda takie spotkanie?
Obszar związany z dyskryminacją jest na tyle szeroki, że nawet najmądrzejsza osoba nie jest w stanie odpowiedzieć na każde pytanie.
Jeśli dany problem jest zbyt skomplikowany, by podczas pierwszego spotkania wypracować rozwiązania, umawiamy się na kolejne, by przez ten czas w gronie zespołu poszukać potencjalnych rozwiązań.
Podczas poradnictwa na pewno pojawią się dane i fakty, które nie powinny „wyjść za drzwi” miejsca, w którym odbywa się poradnictwo. Jak dbacie o bezpieczeństwo tzw. danych wrażliwych?
Ważne, a może nawet najważniejsze jest to, że nam wcale nie zależy na tym, by gromadzić zbyt dużo danych, zwłaszcza wrażliwych. My mamy porozmawiać i pomóc wybrać rozwiązanie
Kto może przyjść do was po pomoc?
Jak można do was trafić?
Tworzymy też www.hf.org.pl/antydyskryminacja, na której staramy się gromadzić bazę wiedzy, kontaktów, opisów przypadków oraz dobrych praktyk dotyczących omawianego problemu. Ta strona z czasem powinna stać się niezwykle istotną częścią całego procesu poradnictwa. Chcielibyśmy, by dzięki niej osoby mające problem w danym obszarze mogły dokonać wstępnej weryfikacji sytuacji, by były lepiej przygotowane do rozpoczęcia walki o swoje prawa.
A nie można przyjść bezpośrednio do biura?
Projekt Wsparcie Poradnictwa Antydyskryminacyjnego współfinansowany jest z Funduszy EOG w ramach programu Obywatele dla Demokracji.
Źródło: lublin.ngo.pl