Polskie społeczeństwo należy do najszybciej starzejących się w Europie. Oznacza to, że z roku na rok rośnie liczba osób wymagających pomocy. Dołączają one do potrzebujących opieki ludzi niepełnosprawnych, a także innych zależnych od drugiego człowieka. Nie każdemu, z różnych przyczyn, mogą pomóc bliscy. Wielu z nich już korzysta lub będzie korzystać z usług opiekuńczych – pisze Jolanta Zientek-Varga dla portalu Ekonomiaspoleczna.pl.
Usługi opiekuńcze to wyjątkowy typ pracy i dlatego wymaga określenia standardów. Na razie w Polsce nie opracowano kanonu dla podmiotów świadczących taką pomoc, czyli pomagającym w zaspokajaniu codziennych potrzeb życiowych, zapewniającym opiekę higieniczną, zaleconą przez lekarza pielęgnację, a także, w miarę możliwości - kontakty z otoczeniem. Ogólnopolski standard mógłby być punktem wyjścia dla samorządów tworzących lokalne zasady.
Gdynia nie czekała
Przed orkiestrę, czyli nie czekając na ogólnopolski standard, który nie wiadomo kiedy powstanie, wyszły władze Gdyni. W 2009 roku rozpoczęto tam prace nad standaryzacją usług opiekuńczych świadczonych w miejscu zamieszkania. Nad projektem pracował dwudziestoosobowy zespół, który tworzyli przedstawiciele organizacji pozarządowych, ośrodków pomocy społecznej, policji, środowiska medycznego i prawniczego, osoby świadczące usługi i te z nich korzystające. Kolejnym etapem prac były szerokie konsultacje społeczne przeprowadzone w latach 2010-2011, po których powstał „Gdyński standard usług opiekuńczych świadczonych w miejscu zamieszkania”, który wskazuje wymogi wobec usług opiekuńczych: bezpieczeństwo, współdziałanie, efektywność i dostępność. Przy tworzeniu standardu przyjęto następujące wartości: podmiotowość, szacunek, wolność wyboru i solidarność. Standardy przede wszystkim uporządkowały kwestie zamawiania usług opiekuńczych.
Dokument definiuje, czym jest usługa opiekuńcza (świadczenie niepieniężne z pomocy społecznej przyznawane osobom wymagającym pomocy innych); cel usług i oczekiwane efekty; gdzie usługa jest świadczona, co obejmuje (jaki rodzaj pomocy); określa procedurę przyznawania i ustalania odpłatności, świadczenia usług i ich monitorowania, warunki realizacji (zapewnia je podopieczny i rodzina); wymagania wobec osoby zatrudnianej. Ważnym punktem w dokumencie jest informacja, że realizator usług zobowiązany jest zapewnić kadrze (opiekunkom) odpowiednie warunki pracy i motywować ją, umożliwiać ustawiczne doskonalenie (dostęp do materiałów edukacyjnych - czasopism, publikacji naukowych i ofert edukacyjnych), zapewniać systematyczne szkolenia uaktualniające, poszerzające wiedzę i rozwijające umiejętności, superwizję i doradztwo metodyczne.
Ponadto dokument zawiera wzór zaświadczenia lekarskiego kierowanego do MOPS w Gdyni dotyczącego przyznania usługi opiekuńczej, formularz indywidualnego zakresu usług i zlecenia świadczenia usług, harmonogram świadczonych usług, kartę pracy opiekunki, dziennik wykonywanych czynności, formularz wykonania usług.
– Do pracy nad standardami w największym stopniu skłoniło nas starzenie się społeczeństwa – mówi Katarzyna Stec, zastępca dyrektora gdyńskiego MOPS. – W dokumencie uwzględniliśmy potrzeby społeczności, nie zapominając o kosztach i racjonalnym wydawaniu pieniędzy.
Na efekty nie trzeba było długo czekać. Po wprowadzeniu standardu okazało się, że spadła liczba godzin usług przyznawanych na wniosek osób potrzebujących. Stało się tak, mimo że niektóre z czynności wykonują odbiorcy, co – jak się wydaje – może wydłużać czas pracy, bo podopieczny np. ubiera się, ale z pomocą opiekunki. Jednak taka współpraca, jak pokazuje doświadczenie, usprawnia „proces” i skraca czas potrzebny na usługę. Standaryzacja uwypukliła bowiem asystujący charakter usługi. Pokazała też, że ważnym celem dla opiekuna jest wspieranie samodzielności podopiecznych, co przy okazji oznacza mniej godzin pracy.
– Znamy doskonale naszych klientów i wiemy, kto może wykonać czynność samodzielnie, trzeba mu tylko pomóc – mówi Małgorzata Wasiewicz, koordynatorka usług opiekuńczych. – Są osoby, które co prawda chciałyby otrzymać pełen zakres usług, ale jeśli są sprawne, to w takim wymiarze ich nie przyznajemy. Jeśli na przykład stwierdzamy, że podopieczny wymaga wsparcia przy gotowaniu obiadu, ale sam je, to nie jest konieczne, by opiekunka robiła więcej niż przygotowanie posiłku. Tym samym nie musi być z klientem, gdy on zjada posiłek.
Przy określaniu standardów usług najcenniejszą kwestią, którą udało się w Gdyni wspólnie wypracować, jest, wskazane wcześniej uwzględnienie charakteru wspierająco-aktywizującego usług. Opiekunka nie wyręcza, tylko pomaga, uczy podopiecznego. To jest najważniejsze. Nie chodzi o to, by usługę wykonać w miarę szybko. Czasami trzeba więcej godzin, jeśli klient ma uczestniczyć w czynnościach. Opiekunka musi na to zwracać uwagę. W wielu przypadkach robi to z przyjemnością, ponieważ satysfakcją jest np. wspólne przygotowanie posiłku. To ciekawsze niż wykonanie samemu. Przy czynnościach higieniczno-opiekuńczych np. myciu głowy również jest ważne współdziałanie osoby drugiej. Satysfakcję z pracy także wpisano w standard usługi, ponieważ osoba zadowolona z tego, co robi, pracuje zdecydowanie lepiej, skuteczniej.
Wypracowany w Gdyni standard zmienił w ogóle podejście do zasad opieki, uczynił system efektywnym, bo stawia na dobrą, przyjazną pomoc, ale racjonalną. Wcześniej, przed wypracowaniem standardu, zdarzały się przypadki, że przyznawano usługi typu jedno wejście opiekunki na kilka godzin, choć nie zawsze miała ona zajęcie na cały czas pobytu u podopiecznego. Teraz często przychodzi ona nawet kilka razy dziennie: sprawdza, czy podopieczny przyjął leki, zjadł śniadanie, podaje kolację, zaparza wieczorem herbatę, zmienia pampers przed nocą. W standardzie zapisana jest bowiem opieka od 7.00 do 21.00.
Jak podkreśla Katarzyna Stec, proces racjonalizacji wydatków trwa. Obejmuje m.in. analizę zakresu usług (poszczególnych czynności), zmianę zasad dotyczących przyznawania usług opiekuńczych (zwiększenie liczby i częstotliwości wejść w ciągu dnia), analizę elementów składowych kosztów - relację między kosztem bezpośrednim zapewnienia opieki a kosztami pośrednimi, w tym administracyjnymi.
Po co standardy?
Uzgodnienia między stronami i wypracowanie wspólnych kryteriów jakości usług, a potem standardów, zaowocowały opracowaniem zasad pracy. Do każdej specyfikacji przetargowej załączony jest dokument zawierający konkretne wymogi przyjęte wcześniej zarządzeniem prezydenta Gdyni. Z jednej strony zatem uporządkowano kwestie związane z realizacją usług, a z drugiej je ujednolicono. Każdy przystępujący do przetargu zna wymogi, oczekiwania i obowiązki zamawiającego, jego samego i opiekunek (ponad 90 proc. to kobiety).
Małgorzata Wasiewicz podkreśla, że standaryzacja dotyczy wszystkich uczestników usług. Nie tylko stawia warunki wykonawcy, lecz także określa je dla osoby otrzymującej pomoc. Standard zawiera spis rodzajów usług z podziałem na te, które może otrzymać osoba samotna i taka, która ma rodzinę. W katalogu usług są te typu technicznego np. mycie okien, przynoszenie opału i palenie w piecu, wynoszenie popiołu, utrzymanie w bieżącej czystości sprzętu codziennego użytku czy trzepanie dywanów, a także usługi pielęgnacyjno-opiekuńcze m.in. toaleta podopiecznego, pomoc przy ubieraniu się czy załatwianie spraw urzędowych. Wszystkie dostępne rodzaje usług zapisane są w dokumencie „Gdyński standard…”.
Klient w momencie przyznania usługi, otrzymuje informację, co może otrzymać i w jakim wymiarze czasowym. Wiadomo dokładnie, co ma zagwarantowane osoba samotna, a co rodzina wielodzietna. Dla samotnych ważne bywają usługi techniczne. Dlatego np. trzepanie dywanów jest inaczej traktowane w przypadku osoby samotnej, a inaczej będącej w rodzinie. Z kolei dla klienta niepełnosprawnego ważniejsze są usługi pielęgnacyjno-opiekuńcze.
Standard określa zakres czynności wchodzących w skład usług opiekuńczych, ale nie formalizuje czasu i sposobu ich wykonywania, ponieważ ważniejsza jest w tym wypadku budowa relacji między dwiema osobami, interakcja. Usługa opiekuńcza to przecież miękka materia – człowiek i człowiek. Katarzyna Stec podkreśla, że kiedy MOPS zleca usługę, to wiadomo, że jej wykonanie powinno nastąpić niezwłocznie. Natomiast zakres usług określa pracownik socjalny, który sprawdza sytuację podopiecznego w miejscu zamieszkania, rozmawia z wykonawcą usługi, klientem, jego rodziną. Nie chodzi o dokładny sposób wykonania czynności, lecz o to, jak powinny być kształtowane relacje. Zgodnie ze standardami to opiekunka musi się dopasować do klienta. Liczy się przede wszystkim jego dobro.
Kolejna bardzo ważną sprawą, którą unormowano dzięki standaryzacji, były kwestie finansowe dotyczące zatrudnienia opiekunek. Niska stawka wynagrodzeń sprawia, że podejmują tę pracę osoby przypadkowe. Godziwa zapłata to zmienia. Zgłaszają się ci, którzy rzeczywiście chcą się zajmować opieką, czują się docenieni. Zgodnie ze standardem, w specyfikacjach istotnych warunków zamówienia podawany jest wymóg gwarancji minimalnego wynagrodzenia dla opiekunek/ opiekunów zawarty również w umowie z wykonawcami.
Dla osób posiadających dyplom zawodowy lub dokument potwierdzający ukończenie kwalifikacyjnego kursu zawodowego w zawodzie: opiekunki środowiskowej, asystenta osoby niepełnosprawnej, asystenta medycznego, pielęgniarki, opiekuna osoby starszej, opiekuna medycznego lub opiekuna w domu pomocy społecznej – minimalna stawka godzinowa wynosi 13,00 zł brutto (stawka podwyższona); natomiast dla osób bez dyplomu zawodowego lub dokumentów jak powyżej, które ukończyły szkolenie w wymiarze nie niższym niż 60 godz. lekcyjnych uprawniające do świadczenia usług opiekuńczych – minimalna stawka godzinowa to 10,42 zł brutto (stawka bazowa). MOPS sprawdza, czy wymóg minimalnego wynagrodzenia jest przestrzegany.
W lipcu 2015 r. MOPS podpisał nowe umowy z trzema wykonawcami usług opiekuńczych wyłonionymi w postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego. W kryteriach cena brutto decydowała w 70 proc. o wyborze wykonawcy, zaś zobowiązanie do zatrudnienia osób na podstawie umowy o pracę w wymiarze minimum 0,5 etatu – w 30 proc. Wyłoniono oferty ze stawkami: 14,69 zł/ godz., 14,80 zł/ godz. i 15,80 zł/ godz.
Pomocna nowoczesność
Gdyński MOPS zapewnia osobom samotnym także teleopiekę, która powoli staje się istotnym narzędziem wykonywania usług opiekuńczych. To rozwiązanie umożliwiające wezwanie pomocy przez całą dobę w przypadku zagrożenia życia, zdrowia lub bezpieczeństwa (np. nagłe zasłabnięcie, upadek). W teleopiece wykorzystuje się innowacyjne technologie oparte na współdziałaniu osobistego nadajnika, który podopieczny nosi na przegubie lub na szyi, z terminalem umożliwiającym kontakt z operatorem i centrum operacyjno - alarmowym. Najważniejszy w systemie jest czerwony przycisk, którego wciśnięcie przez osobę potrzebującą pomocy włącza alarm w centrum. Tam nawiązuje się kontakt, ustala, co się stało, zawiadamia sąsiadów i bliskich, by sprawdzić sytuację na miejscu, weryfikuje też, czy odwiedzono wzywającego pomoc. W przypadku, gdy nie ma kontaktu słownego, centrum zawiadamia pogotowie ratunkowe, straż pożarną, policję. Operator teleopieki dysponuje szczegółowymi danymi o osobach korzystających z tej formy pomocy – ma kontakt do bliskich, dane o stanie zdrowia, przyjmowanych lekach i miejscu ich przechowania, a nawet o najkrótszej drodze dojazdowej do miejsca zamieszkania.
W Gdyni wprowadzono dodatkowo zielony przycisk umożliwiający osobie samotnej kontakt z pracownikiem centrum, by mogła porozmawiać lub uzyskać potrzebne informacje. Jest też nowa opcja - niebieski przycisk. Obejmuje ona odpłatne usługi opiekuńcze - rehabilitacyjne, sprzątanie, drobne naprawy.
Teleopiekę wpisano do standardów w 2013 roku. Podopieczny, który mieszka sam, może korzystać z pomocy opiekunki do godz. 21.00, a oprócz tego przez całą dobę ma dostęp do osobistego przycisku w ramach teleopieki. Dla klientów korzystających z opieki zlecanej przez MOPS, usługa jest nieodpłatna – całość kosztów pokrywa gmina. Uiszcza też opłatę abonamentową, w ramach której każdy mieszkaniec miasta może kupić z upustem tę usługę.
Standardy wypracowane w Gdyni mogą inspirować innych, ale zważywszy na to, że każda społeczność jest specyficzna, potrzebne jest ustalenie standardu, który będzie podstawą tworzenia programów świadczenia usług opiekuńczych dla poszczególnych samorządów. Taki krajowy wzorzec ułatwiłby pracę, ponieważ rosnące w statystykach liczby osób potrzebujących pomocy coraz wyraźniej alarmują.
Jolanta Zientek-Varga dla portalu Ekonomiaspoleczna.pl
Niniejszy tekst powstał w ramach projektu „Ośrodek Wspierania Ekonomii Społecznej w subregionie warszawskim”, na podstawie umowy nr UDA-POKL.07.02.02-14-031/11-00, z Poddziałania 7.2.2 Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki – Wsparcie ekonomii społecznej.
Źródło: Portal Ekonomiaspoleczna.pl