Od kilku miesięcy dr Patryk Szczygieł, prezes fundacji Europa House prowadzi projekt pt „Sportowy rodzic – sportowe Orlęta”, który finansowany jest przez fundację Orlen oraz przez Fundację Europa House. Projekt przewidziany dla rodziców z dziećmi. Przyjrzyjmy się tym działaniom w rozmowie z autorem tego przedsięwzięcia.
Michał Libera: – Czy może nam pan opowiedzieć coś o projekcie? Czego on dotyczy i dlaczego jest on taki ważny?
Patryk Szczygieł: – Projekt jest przewidziany dla rodziców z dziećmi, po to żeby z jednej strony dać im możliwość spędzenia fajnie wolnego czasu, ale z drugiej strony żeby zwrócić uwagę na sytuacje problemowe takie jak brak ruchu, zła postawa, stres jaki towarzyszy dzieciom, problemy z odżywianiem, ale także na to, że rodzice nie spędzają czasu wolnego z dziećmi. Odpowiedzią na te problemy miał być projekt sportowy, gdzie dzieci razem z rodzicami ćwiczą, a przy okazji świetnie się bawią, uczą się czegoś nowego, a także czegoś o sobie.
Jest to bardzo ciekawy projekt, projekt jakich mało, można rzec wręcz innowacyjny. Dlaczego panie doktorze jest on taki ważny?
– Przede wszystkim dlatego, że projekt w kompleksowy sposób porusza problemy które w pewien sposób się na siebie nakładają. Z jednej strony dzieci po szkole pozostawione są same bez opieki rodziców i jakoś sobie ten czas zajmują. Najczęściej idą na łatwiznę: grają w gry komputerowe, objadają się słodyczami czy przesiadują przed telewizorem.
Ale nasz projekt całościowo pokazuje, w jaki sposób powinniśmy wspólnie żyć, czyli: musimy dobrze jeść, nie możemy utrwalać wad postawy, które wpływają na nasz kręgosłup, a później na całe nasze życie, nie możemy dać się stresowi – stąd warsztaty oddychania, nie możemy być leniwi i spędzać tego czasu tylko przed telewizorem. W myśl zasady „sport to zdrowie” powinniśmy angażować dzieci w jakąś konkretną sportową dyscyplinę.
Na plakatach promujących projekt widzieliśmy ludzi w kimonach. Dlaczego akurat te osoby zostały ambasadorami projektu?
– Wybór ambasadorów wydawał się oczywisty. Na plakacie jestem ja razem z moim ośmioletnim synem Louisem, z którym ćwiczę od czterech lat. Moja przygoda i doświadczenia jako taty, jako wychowawcy i jako rodzica były tutaj zarzewiem, żeby ten projekt rozwinąć. Moje obserwacje, czego dziecku brakuje, w których momentach jest szczęśliwe, skłoniły mnie do opracowanie działań, które dla innych rodziców mogły by być ciekawe i pomocne w wychowaniu dzieci.
Ale oprócz nas na plakatach jest Danuta Fyda-Granek, która jest na plakacie ze swoją córką Ania. Danusia jest założycielką tyskiego Klubu Karate Oyama. Ma 4 dan. Jest profesorem na bardzo wysokim poziomie. Osobą, która prowadzi na co dzień wiele grup, uczy setki dzieci i dorosłych i tak naprawdę wychowuje pokolenia. Jest osobą o bardzo pozytywnej energii i właśnie taką energią chciałbym, aby uczestnicy naszego projektu byli zarażani.
Obok niej po mojej prawej stronie jest Dawid Latocha ze swoją córką Wanessą. To grupa, która ćwiczy capoeirę. Dawid należy do grona najbardziej utytułowanych instruktorów w kraju. Są to ludzie, którzy ćwiczą od lat i inspirują innych do działania. To twarze, które bez wątpienia budzą pozytywne emocje, budzą zaufanie i przede wszystkim zasługują na to, aby być w pewien sposób docenieni oraz aby inni ludzie brali z nich przykład.
Jakie działania są przewidziane w projekcie, ponieważ z Waszego facebooka widzę, że dużo się dzieje?
– Uczestnikami projektu ma być sto osób. Pięćdziesiąt osób dorosłych i tyle samo dzieci. Aczkolwiek wiem, że tych osób będzie więcej. Zajęcia będą prowadzone w Kielcach, w Krakowie, w Łazach na Jurze krakowsko-częstochowskiej, a także w Tychach. Mamy konsultacje z dietetykiem, z fizjoterapeutą. Mamy warsztaty z oddychania, które pozwolą uspokoić stres i osiągnąć wewnętrzny spokój. Mamy festyn zdrowia. Kilka warsztatów zdrowego gotowania, na których możemy nauczyć się w jaki sposób przygotowywać wspólnie zdrowe posiłki. Mamy też zajęcia bezpłatne z capoeiry, karate, zajęcia na siłowni oraz zajęcia z jiu jitsu. Zajęcia prowadzone są przez wyspecjalizowanych instruktorów.
Poza tym projekt ma bardzo mocny wydźwięk społeczny. Uczymy, w jaki sposób wykonywać ćwiczenia typu pompki, przysiady, brzuszki, mostki, podciągania na drążku, jak układać zdrowo dietę, jak planować treningi, w jaki sposób oddychać, w jaki sposób inspirować dzieci do działania. Oczywiście mottem przewodnim jest nasz bilbord, ale także nasz film reklamowy. Jest to cała kampania społeczna.
Powiedział pan o tym, że prowadzicie kampanię społeczną. Na czym ona polega?
– Przede wszystkim na tym, że mamy kilka autobusów, które jeżdżą po metropolii górnośląsko-zagłębiowskiej. Jest to jeden z największych obszarów metropolitalnych w kraju, gdzie liczba mieszkańców w zależności od przyjętej metodologii pomiarów wynosi nawet 3,5 miliona osób. Więc autobusy, które przemierzają codziennie trasy np. z Tychów do Katowic i innych miast metropolii już niosą jakiś pozytywny przekaz. ĆWICZ Z NAMI to nasz hasło, które można zobaczyć również w Internecie.
Następnie mamy film reklamowy który przedstawia trzy negatywne sceny. Pierwsza to kiedy ojciec daje dziecku chipsy i colę na obiad. To jest oczywiście negatywny wzorzec. On jest zastąpiony tym pozytywnym, kiedy dziecko mówi, że jest głodne, a ojciec odpowiada „przygotujmy wspólnie coś zdrowego”. Finalnie razem jedzą wspólnie przygotowany, zdrowy posiłek.
Druga sytuacja przedstawia garbiące się dziecko w różnych sytuacjach codziennych. Czy to odrabiając zadania domowe, czy oglądając telewizor. Odpowiedź pozytywna to wizyta u specjalisty – trenera, który pokazuje, w jaki sposób przeciwdziałać wadom postawy, w jaki sposób ćwiczyć, aby kręgosłupy nasze i naszych dzieci rozwijały się zdrowo i prawidłowo. Finalna scena, chyba najśmieszniejsza, bo cały film jest zrealizowany z dużym poczuciem humoru, to sytuacja, w której dziecko gra na komputerze, a ojciec każe mu wyjść na dwór, gdzie dziecko zamiast bawić się dalej gra ze znajomymi na komórce. Odpowiedzią jest to, że ojciec zabiera dziecko na trening, tu akurat na jiu jitsu. Na tym treningu fikołki, przewroty i masa radości mają miejsce.
Ta kampania społeczna ma trafić do szkół oraz do rodziców i pokazać, a także uświadomić im, jakie zagrożenie czekają na dzieci. Są nimi przede wszystkim otyłość, wady postawy, lenistwo, ale także uzależnienia od technologii. Z tym należy jak najpilniej walczyć.
Wspomniał pan, że w ramach projektu będzie rozmowa z fizjoterapeutą. Czy może pan rozwinąć ten temat?
– Tak jak najbardziej. Takim fizjoterapeutą, którego tu zatrudniliśmy jest główny instruktor Szkoły Walki Drwala w Krakowie Mateusz Sawa. Dyplomowany masażysta i fizjoterapeuta, który właśnie będzie opowiadał, w jaki sposób przeciwdziałać wadom postawy u dzieci, w jaki sposób prowadzić zajęcia korekcyjne dla kręgosłupa. Jakich negatywnych nawyków, jeśli chodzi o postawę wystrzegać się na co dzień.
Skolioza to jest problem cywilizacyjny. Zobaczmy sami: dziecko przy śniadaniu – siedzi, w szkole przez osiem godzin – dziecko siedzi, po południu – dziecko siedzi. Naturalnie jesteśmy pochyleni do przodu, a nie ma tych odciążających zachowań, ruchów odprężających kręgosłup. O tym właśnie nam Mateusz opowie i nagra film. Pokaże nam, w jaki sposób tę prawidłową postawę ciała utrzymywać i w jaki sposób zaobserwować, że z postawą naszego dziecka jest coś nie tak.
Mówił pan o warsztatach oddychania. Ale przecież każdy potrafi oddychać. Po co warsztaty na ten temat?
– Otóż nic bardziej mylnego. Zajęcia z oddychania prowadzone przez trenera zawodników z KSW i UFC Macieja Szyszkę – człowieka legendę. Warsztaty będą nam pokazywać, w jaki sposób my jako dorośli, ale również nasze dzieci możemy dotleniać nasz organizm. Aktywizować dolną część płuc poprzez oddychanie przeponowe, nosowe. W jaki sposób możemy redukować stres, podnosić naszą efektywność w pracy, uspokajać się wewnętrznie i szukać wewnętrznej siły zen.
Warsztaty będą i dla dzieci, i dla dorosłych. Będziemy mieli film instruktażowy „jak oddychać” i podcast z Maćkiem, w którym już bardziej szczegółowo dowiemy się, dlaczego powinniśmy oddychać przeponowo i przez nos. Dlaczego jest to dla nas ważne dla nas i dla naszych dzieci, i jak używać tego prostego mechanizmu oddychania na co dzień.
Mówił pan o odżywaniu i o tym, że będziecie prowadzić warsztaty odżywiania. Mógłby pan rozwinąć ten temat?
– Oczywiście. „W zdrowym ciele zdrowy duch” – wszystko zaczyna się tak naprawdę od żołądka. Projektem opiekuje się dietetyk Gabrysia Glenszczyk, która jest osobą bardzo żywiołową, bardzo energiczną i uśmiechniętą osobą. Uczy ona dzieci i rodziców, w jaki sposób przygotowywać zdrowe posiłki, w jaki sposób tę dietę bilansować. Opowiada o takich zaburzeniach odżywania, jak otyłość, anoreksja i bulimia. Z nią także będzie realizowany podcast i film instruktażowy.
To jest wiedza, gdzie zmiana człowieka zaczyna się od kuchni – od tego, co je. Jedzenie jest naszym paliwem i dlatego trzeba zadbać o to, co się je. Ale w przypadku dzieci nie jest to takie oczywiste, ponieważ dzieci marudzą. Unikają warzyw i owoców, lgną w sposób naturalny do napojów słodzonych i gazowanych, do chipsów i fast-foodów, a to są zachowania, których chcielibyśmy oduczyć.
Mówił pan o zajęciach sportowych. Jakie to zajęcia?
– Przede wszystkim to zajęcia na siłowni w centrum Kettlebell, które prowadzi Michał Bonk – certyfikowany instruktor kettlebell. On pokazuje nam, w jaki sposób ćwiczyć z użyciem ciężaru, ale również jak razem z dzieckiem wykonywać ćwiczenia kalisteniczne, czyli ćwiczenia oparte o ciężar własnego ciała. Są one łatwe i bezpieczne, i można je wykonywać w zasadzie wszędzie.
Są treningi karate z Danutą Fydą-Granek, która, tak jak powiedziałem, jest ikoną tego sportu na śląsku, ale też w całej Polsce. Pokaże nam, jak kopać i uderzać. Podobnie capoeria z naszym ambasadorem Dawidem Latochą. Capoeira jest sportem bardzo integracyjnym, jeśli chodzi o klimat i atmosferę. Sztuka walki niezwykle akrobatyczna, widowiskowa, oparta na tańcu.
No i oczywiście brazylijskie jiu jitsu. Nie mogłoby go zabraknąć. Ja sam jestem zawodnikiem klubu sportowego Bastion Tychy i posiadam brązowy pas w jiu jitsu. Tak naprawdę od nauki jiu jitsu mojego syna się to wszystko zaczęło – na macie. Prowadzimy zajęcia w klubie sportowym Bastion Tychy, w Centrum Walki Drwala w Krakowie, w Kielcach, w Łazach i w Jurajskiej Akademii Walki. Jest to sport, który się bardzo szybko rozwija, bardzo szybko uczy koordynacji, bardzo szybko wzmacnia ciało, mięśnie i psychikę. Zresztą jak każdy ze wspomnianych.
A dlaczego sporty walki dla dzieci? Przecież kojarzą się one z walką, przemocą.
– Sam trenuję sporty walki całe życie. Te umiejętności pomogły mi niejednokrotnie, nawet jeśli nie obronić siebie czy moich bliskich, to pomogły mi w rozwoju mentalnym, osobowościowym. Seneka powiedział Vivere militare est. Życie to walka. Ja z tego założenia wychodzę. Zresztą zobaczmy, w jakim świecie żyjemy. Wojna na wschodzie, jest pełno grup, które się odradzają, w których panuje nienawiść i nietolerancja do współobywateli. Umiejętność walki jest w tym sensie umiejętnością życiową, a nie tylko hobby. Umiejętności, jakie nabywamy można podzielić na takie typowo hobbystyczne: golf, gra w lotki, siatkówka czy piłka nożna. Ale są też umiejętności, które mogą uratować życie: jazda samochodem, pływanie czy sztuki walki/ samoobrony. Lepiej być wojownikiem w ogrodzie niż ogrodnikiem na wojnie.
Serdecznie dziękuje za wywiad i trzymam kciuki.
Z dr. Patrykiem Szczygłem rozmawiał Michał Libera. Więcej informacji o projekcie znajdziecie państwo na stronie: (fb) bjjfamilylifestyleb