Sportowe, edukacyjne, socjalne, kulturalne…
Sektor organizacji pozarządowych nie jest jednolity, dlatego ogólne dane mogą być mylące: inna jest specyfika działania małych stowarzyszeń sportowych, inna natomiast ogólnopolskich organizacji skupionych na ochronie zdrowia. W kolejnym artykule z cyklu opisującego kondycję III sektora w Polsce przyglądamy się podstawowym cechom, wyróżniającym największe branże polskiego sektora pozarządowego.
Największe branże III sektora
Opisując kondycję polskiego sektora pozarządowego, nie da się pominąć ogromnego zróżnicowania celów, sposobów i warunków działania owych kilkudziesięciu tysięcy stowarzyszeń i fundacji. Krótki przegląd dziedzin, którymi się one zajmują, pozwala wyróżnić kilka największych branż sektora. Największa z nich to organizacje zajmujące się sportem i rekreacją, stanowiące ponad jedną trzecią wszystkich organizacji. Kolejne 15% jako główne obszary swoich działań wskazuje „edukację i wychowanie”, a 14% „kulturę i sztukę”. Mniej jest w Polsce organizacji zajmujących się usługami socjalnymi lub pomocą społeczną (7%), ochroną zdrowia (też 7%) czy rozwojem lokalnym (5%). Pozostałe pola działań wskazywane są przez nie więcej niż 2% organizacji.
„Metryczka” największych branż sektora
Polskie organizacje w ogromnej większości mają formę prawną stowarzyszenia. Najmniej fundacji jest wśród organizacji sportowych – zaledwie 2%. Natomiast wśród organizacji z pozostałych branż stanowią one zazwyczaj kilkanaście – dwadzieścia kilka procent.
Około jedna piąta organizacji (22%) to te najmłodsze, funkcjonujące nie dłużej niż 2 lata; niewiele mniej (19%) to organizacje doświadczone, powstałe przed 15 laty lub dawniej. Jednak gdy porównamy organizacje z różnych branż dostrzeżemy znaczące różnice. Najmłodsze są organizacje zajmujące się rozwojem lokalnym: aż połowa funkcjonuje nie dłużej niż 2 lata. Wyróżniają się także, jeśli chodzi o miejsce działania: aż dwie trzecie (67%) ma siedzibę na wsi lub w miastach do 50 tys. mieszkańców. Podobnie zlokalizowane są organizacje sportowe: aż 33% działa na wsi, a kolejne 29% w miastach do 50 tys. mieszkańców. Organizacje z tych branż rzadko prowadzą szeroko zakrojone, ogólnopolskie akcje, wolą skupiać się na najbliższym otoczeniu: mniej więcej połowa prowadzi działania na skalę nie szerszą niż własny powiat.
Na drugim biegunie są stowarzyszenia i fundacje zajmujące się ochroną zdrowia, edukacją, ekologią czy rynkiem pracy: w każdej z tych branż około połowa organizacji działa w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców, zaś na wsi i w małych miastach – około 35%-40%. Zasięg ich działań jest stosunkowo szeroki: około 60%-70% organizacji z tych branż prowadzi projekty na skalę regionalną lub szerszą. Podobny zasięg mają też inicjatywy kulturalne, z których aż 43% działa na skalę ogólnopolską lub nawet ponadkrajową.
Ludzie w organizacjach
Tak dużego zróżnicowania nie widać, jeśli chodzi wielkość bazy członkowskiej: wprawdzie można zauważyć, że stosunkowo duże są organizacje sportowe oraz zajmujące się ochroną zdrowia, mniejsze natomiast te zajmujące się rozwojem lokalnym. Jednak skala tych różnic nie jest wielka. Ciekawy obraz wyłania się natomiast, gdy spojrzymy na proporcje płci członków tych organizacji. Większą liczbę kobiet niż mężczyzn spotkamy zaledwie w 13% stowarzyszeń sportowych i aż w 60% tych zajmujących się ochroną zdrowia lub pomocą społeczną.
Ogromne są różnice jeśli chodzi o angażowanie w prace osób niebędących członkami organizacji: wolontariuszy lub płatnych pracowników. Z wolontariuszami współpracuje połowa polskich organizacji – jednak wśród tych zajmujących się sportem lub rozwojem lokalnym odsetek ten spada poniżej 50%, zaś wśród skupionych na ochronie zdrowia i pomocy społecznej – przekracza 60%.
Z kolei jeśli chodzi o personel płatny, wyraźnie wyróżniają się organizacje zajmujące się rynkiem pracy (spośród których aż dwie trzecie zatrudnia pracowników) i ochroną zdrowia (ponad połowa). Na drugim zaś końcu skali są organizacje kulturalne i sportowe, wśród których odsetek płacących za pracę nie przekracza 40%.
Kondycja finansowa
Przepaść dzieli organizacje z różnych branż w kwestiach związanych z wykorzystywaniem funduszy europejskich. Różnice dotyczą zarówno wiedzy o funduszach i częstości aplikowania o nie, jak również skuteczności tych starań. I tak spośród organizacji sportowych o środki europejskie starało się tylko 19%; wśród tych skupiających się na kulturze i sztuce – 29%, wśród edukacyjno-oświatowych – 39%, a wśród tych zajmujących się rozwojem lokalnym – aż 48%. Jednocześnie dla organizacji sportowych i hobbystycznych skuteczność aplikowania jest na poziomie ok. 40%, natomiast dla organizacji zajmujących się rozwojem lokalnym – ponad dwukrotnie wyższa.
Niezwykle ważnym zagadnieniem jeśli chodzi o stabilność działania jest płynność finansowa: tylko 21% polskich organizacji posiada rezerwy finansowe pozwalające na funkcjonowanie niezależnie od bieżących przychodów. Także w tym zakresie poszczególne branże zasadniczo się od siebie różnią: rezerwy posiada zaledwie 13% organizacji sportowych, ale już 26% zajmujących się rozwojem lokalnym i 32% skupionych na edukacji.
Portrety największych branż
Już na podstawie tych danych możemy nakreślić różniące się od siebie portrety największych branż polskiego sektora pozarządowego:
- niewielkie stowarzyszenia sportowe, działające w małych miejscowościach i dysponujące niedużymi budżetami; niezainteresowane środkami europejskimi; rzadko zatrudniające pracowników, ale i rzadko wpierane pomocą wolontariuszy;
- również niezamożne stowarzyszenia i fundacje kulturalne, często jednak zlokalizowane w dużych miastach i prowadzące akcje o szerokim zasięgu;
- organizacje edukacyjne, zamożniejsze i mające możliwość stabilniejszego działania dzięki rezerwom finansowym; często zatrudniają pracowników; duża ich część działa wielkich miastach;
- zamożne organizacje skupione na ochronie zdrowia, często opierające swoje funkcjonowanie na datkach, darowiznach i wpływach z 1%; działają niemal wyłącznie w miastach i są nastawione na działalność o szerokim zasięgu;
- dysponujące jeszcze większymi budżetami organizacje pomocy społecznej, bazujące przede wszystkim na środkach samorządowych oraz darowiznach i 1%, często wspierane pomocą wolontariuszy;
- i wreszcie niezamożne, młode organizacje rozwoju lokalnego, działające na niewielką skalę, często na wsi, w dużym jednak stopniu zainteresowane funduszami europejskimi i skuteczne w ich zdobywaniu.
W artykułach publikowanych w kolejnych tygodniach przyjrzymy się bliżej specyfice działania wszystkich tych organizacji.
Źródło: inf. własna (ngo.pl)