Społecznicy warszawscy: Hipolit Wawelberg
Hipolit Wawelberg zasłynął jako fundator tanich mieszkań dla robotników, które z jego inicjatywy wybudowano pod koniec XIX wieku na terenie warszawskiej Woli. Istniejące do dziś budynki, znane jako „kolonia Wawelberga”, tworzone były z tymi samymi prospołecznymi założeniami, które niewiele później zdecydowały o niepowtarzalnym charakterze żoliborskiego WSM-u. Ale na tym nie kończą się zasługi Wawelberga, bogatego finansisty i bankowca, którego istotna część życia związana była z działalnością społeczną na rzecz mieszkańców Warszawy.
Rodzina Wawelbergów w początkach XIX wieku dzieliła los wielu ubogich żydowskich rodzin mieszkających w stolicy. Dziadek Hipolita zarabiał na życie jako tragarz, ale już jego syn Henryk, pracując jako subiekt w składzie cygar i kantorze loterii zwrócił swą inteligencją uwagę hrabiego Nesselrode – klienta tego składu. Hrabia zaproponował Henrykowi udzielenie wysokiej pożyczki na rozpoczęcie własnej działalności. Młody subiekt pożyczone pieniądze wykorzystał zakładając w 1848 na rogu ul. Przechodniej i Placu Żelaznej Bramy kantor wymiany. Mały kantor rozrósł się do rozmiarów potężnego domu bankowego, w którym od wczesnych lat młodości pracował Hipolit Wawelberg – urodzony w 1841 roku syn Henryka. Hipolit ukończył gimnazjum matematyczne i wstąpił jako student do Instytutu Agronomicznego. Mając niespełna 19 lat porzucił studia, by przyłączyć się do powstania styczniowego. Po upadku powstania ojciec zadecydował o tym, aby Hipolit kontynuował studia ekonomiczne w Berlinie.
Kolejny etap życia Hipolita Wawelberga związany jest ściśle z Petersburgiem, gdzie przebywał 30 lat kierując filią domu bankowego swego ojca. Dzięki posiadanej wiedzy oraz wielkim zdolnościom finansowym dorobił się ogromnego majątku, który służył mu do realizowania szczytnych zadań obywatelskich. Jednym z pierwszych jego działań było uruchomienie taniej garkuchni dla dożywiania najbiedniejszych studentów. Mocno angażował się we wspierania polskiej wspólnoty w Petersburgu – z jego inicjatywy rozpoczęto m.in. wydawanie miesięcznika „Kraj” dla polskich emigrantów. Wspierał także społeczności żydowskie, zakładając w Wilnie koszerne kuchnie dla ubogich Żydów. W Petersburgu utworzył fundację stypendialną dla 50 studentów z Polski bez różnicy wyznania.
Wawelberg regularnie wspierał wydawanie „Kuriera Warszawskiego”, a z czasem zaczął coraz częściej pojawiać się osobiście w Warszawie. W 1881 roku hojną dotacją wspomógł założenie w Warszawie Muzeum Przemysłu. Z woli ojca ufundował szkołę rolniczą w Częstochowie – pierwszą prywatną uczelnię na ziemiach polskich. Jest wymieniany jako jeden z donatorów szpitala żydowskiego w Warszawie. Jednak to, co wyróżnia działalność Wawelberga spośród innych filantropów tej epoki, to fakt, że zdecydowana większość jego dzieł charytatywnych służyła ogółowi – bez dzielenia podopiecznych na chrześcijan i żydów. Taki charakter miało np. Towarzystwo Kolonii Letnich – istniejąca przez długie lata organizacja zapewniająca letni wypoczynek dzieciom z ubogich rodzin robotniczych. Wawelberg był też jednym z pomysłodawców i głównym sponsorem cykli wydawniczych polskiej klasyki.
W 1895 r. wraz ze swoim szwagrem Stanisławem Rotwandem utworzył w Warszawie szkołę techniczną, która nazywana była przez warszawiaków „polską politechniką”. Szkoła działała aż do 1951 roku, kiedy została wchłonięta przez Politechnikę Warszawską.
W 1897 roku Hipolit Wawelberg wraz z małżonką powołał fundację tanich mieszkań robotniczych, na której powstanie przeznaczył kwotę 300 tysięcy rubli. Z założenia niedochodowe przedsięwzięcie miało też unikalny jak na tamte czasy zamysł społeczny – między budynkami, stawianymi w dość dużej odległości (tak, aby zapewnić „przestrzeń do życia”), powstały budynki socjalne mieszczące pralnię, ochronkę i klub dla mieszkańców. Wszystkie mieszkania posiadały ubikacje, na każde piętro doprowadzono wodę bieżącą. Wszystkie kamienice miały rynny, które stanowiły wówczas ważną innowację, a wszystkie okna otwierały się do środka. Mieszkania były przestronne – zgodnie z wyliczeniami, dla zdrowia na każdego z mieszkańców powinno przypadać 12 metrów sześciennych powietrza.
Wkrótce po otwarciu pierwszych mieszkań Hipolit Wawelberg zmarł. Został pochowany na cmentarzu żydowskim w Warszawie. Jednak Fundacja Tanich Mieszkań jego imienia działała dalej i w połowie lat 20. ubiegłego wieku wzniesiono z jej środków kolejny zespół budynków mieszkalnych – przy ul. Ludwiki 1. Tym razem mieszkania przeznaczone były dla ubogiej inteligencji. Na jednym z domów, które przetrwały do dziś, widnieje tablica poświęcona pamięci Ludwiki i Hipolita Wawelbergów.
Poznaj sylwetki warszawskich społeczników, odkryj, kto i w jaki sposób zmieniał nasze miasto sto lat temu i dawniej.
Projekt "Miasto Społeczne Warszawa" jest realizowany przez Pracownię Badań i Innowacji Społecznych "Stocznia".