Niektórzy mogą liczyć na dotację, jednak współdziałanie rembertowskich NGO-sów z dzielnicą to częściej współpraca pozafinansowa. Lokalni pozarządowcy uczestniczą w planowaniu i organizowaniu miejscowych imprez. Rembertów nie ma jednak dzielnicowej komisji dialogu społecznego. Być może wcale jej nie potrzebuje?
Urząd Dzielnicy współpracuje finansowo z organizacjami w ramach dwóch wydziałów: Sportu i Rekreacji oraz Spraw Społecznych i Zdrowia. Pierwszy przeznacza na współpracę z NGO-sami około 100 tys. zł rocznie. Korzysta z nich średnio 5 lokalnych organizacji, które szkolą młodych sportowców. Wydział spraw społecznych przeznacza na projekty trzeciego sektora nieco więcej – 130 tys. zł. Lwią część tej kwoty (około 110 tys. zł) otrzymuje Towarzystwo Przyjaciół Dzieci – Rembertów. Organizacja prowadzi dwa Środowiskowe Ogniska Wychowawcze dla około 40 dzieci. Pozostałe 20 tys. zł to budżet małych grantów, dzielony zwykle pomiędzy 3 – 4 organizacje. Z tych środków korzystają najczęściej NGO-sy spoza Rembertowa.
Jedną z organizacji współpracujących z Dzielnicą jest wolska Fundacja Art. Organizacja zrealizowała w zeszłym roku projekt skierowany do rembertowskich dzieci zagrożonych wykluczeniem społecznym. Rodzice wzięli udział w zajęciach warsztatowych, dzieciaki odwiedziły z kolei Centrum Nauki Kopernik, Muzeum Techniki, były w kinie i w teatrze. Zeszłoroczna akcja to nie pierwszy projekt Fundacji w Rembertowie. Kilka lat wcześniej organizacja przygotowała cykl spotkań dla seniorów. – Frekwencja nie do uwierzenia. Na każde ze spotkań przyszła ponad setka osób – wspomina Maria Reif z Fundacji. – Z seniorami z Rembertowa bardzo się zżyliśmy. Od tego czasu zapraszamy ich na każdy koncert czy spotkanie, które organizujemy także w innych dzielnicach miasta.
Szefowa Fundacji współpracę z Dzielnicą Rembertów ocenia wysoko. – Za każdym razem czerpiemy z niej wiele satysfakcji. W Rembertowie czujemy się bardzo potrzebni, a władze i mieszkańcy są otwarci na nasze projekty.
Rembertów to jedna z trzech dzielnic (także Wilanów i Włochy), w której nie powstała dzielnicowa komisja dialogu społecznego. Co stoi na przeszkodzie? – Do jej powołania, potrzeba co najmniej 5 chętnych organizacji. W tej chwili nie dostajemy od naszych NGO-sów żadnych sygnałów. Najwidoczniej nie odczuwają takiej potrzeby – mówi Beata Humięcka, naczelnik Wydziału Spraw Społecznych i Zdrowia. – W wielu dzielnicach organizacje powołują taką komisję po to, by móc konsultować różnego rodzaju dokumenty i mieć wpływ na działania podejmowane przez zarząd dzielnicy. U nas to naturalne. Być może to właśnie dlatego NGO-sy nie odczuwają potrzeby powołania dzielnicowej komisji? – zastanawia się pani naczelnik.
Konsultowanie to jednak nie wszystko. Innym zadaniem DKDS-ów jest delegowanie przedstawicieli do komisji konkursowych, które przydzielają dotacje organizacjom. W Rembertowie, w skład zespołów oceniających wchodzą pozarządowcy z ogólnomiejskich komisji dialogu społecznego. – Czy to nie problem, że o wynikach konkursów współdecydują osoby „z zewnątrz”? – pytamy. – Pozarządowcy z ogólnomiejskich KDS-ów to profesjonaliści, którym określone problemy są bardzo bliskie. Ich oceny są niezależne i sprawiedliwe – mówi Beata Humięcka. – W dużych dzielnicach do konkursów startuje kilkanaście, kilkadziesiąt organizacji. U nas bywa i tak, że projekt zgłasza tylko jedno stowarzyszenie – wyjaśnia i dodaje, że jeśli organizacje wyjdą z inicjatywą powołania dzielnicowej komisji, ze strony Urzędu nie będzie żadnych przeszkód.
Zdaniem Mari Reif, szefowej Fundacji Art, powołanie DKDS Rembertów to tylko kwestia czasu. – Czuć tu silne więzy międzyludzkie – przekonuje. – Mieszkańcy są aktywni, wykazują obywatelską postawę, po prostu są społecznością samorządową. Jeśli uda się zawiązać taką komisję, z pewnością włączymy się w jej prace.
Rembertowskie NGO-sy są partnerami w planowaniu i organizowaniu dzielnicowych wydarzeń, takich jak festyny, pikniki czy imprezy sportowo-rekreacyjne. Zwykle na początku roku, poszczególne wydziały Urzędu konsultują z organizacjami roczne kalendarze imprez. W przypadku Wydziału Spraw Społecznych i Zdrowia spotkania konsultacyjne odbywają się raz na kwartał. Są to tzw. narady lokalnych liderów profilaktyki. – Zapraszamy do Urzędu przedstawicieli rad osiedli, domów kultury, bibliotek oraz organizacji, które działają na rzecz rodziny. Zdajemy relację z tego, co zrobiliśmy i zastanawiamy się nad tym, co moglibyśmy poprawić – opowiada Beata Humięcka. – Podczas tych spotkań, ustalamy również, które NGO-sy zajmą się organizacją poszczególnych imprez. Mamy taki zwyczaj, zgodnie z którym lokalne fundacje i stowarzyszenia biorą na siebie organizację jednego z dzielnicowych wydarzeń. To rodzaj pozafinansowej współpracy. Nie przekazujemy organizacjom pieniędzy, bo to my ponosimy wszelkie koszty imprez. NGO-sy pomagają w organizacji przedsięwzięć – wyjaśnia naczelniczka.
Przez ostatni rok Rembertów pracował nad przygotowaniem Programu, który określi strategię rozwoju dzielnicy do 2020 roku. Przeprowadzono szeroko zakrojone konsultacje społeczne, w wyniku których mieszkańcy zgłosili około 250 uwag. – Niestety nie wszystkie mogliśmy uwzględnić – przyznaje Józef Melak, wiceburmistrz. – Część wykraczała poza kompetencje dzielnicy, część dotyczyła spraw zbyt prozaicznych, takich jak zamontowanie lustra odbijającego na skrzyżowaniu ulic. Drobne postulaty staraliśmy się uwzględnić w rocznym programie rozwoju – wyjaśnia. – Te konsultacje były dla nas bardzo ważne, ponieważ po raz pierwszy pytaliśmy mieszkańców o kierunki rozwoju dzielnicy. Rembertów jest dość zróżnicowany, brakuje nam wspólnych celów, które integrowałyby mieszkańców całej dzielnicy.
Ostatecznej selekcji postulatów, które zgłoszono w trakcie konsultacji społecznych, dokonał zespół strategiczny, w którego skład weszli trzej burmistrzowie i przewodniczący Rady Dzielnicy. W prace nad programem zaangażowano także sektor pozarządowy. Jego reprezentanci weszli w skład zespołów zadaniowych, które określały harmonogram realizacji Programu. – Wszystko jest już gotowe. Na dniach odbędzie się głosowanie radnych. Jeśli Rada Dzielnicy przegłosuje dokument, Program wejdzie w życie – dodaje wiceburmistrz.
Źródło: inf. własna (ngo.pl)