Część pozarządowców wytyka Urzędowi Dzielnicy, że traktuje ich jako zło konieczne i nie utrzymuje z nimi partnerskich relacji. Kłopotliwa okazuje się współpraca z Dzielnicową Komisją Dialogu Społecznego. – Komisja to cenny organ, natomiast nie przeceniałbym jej roli – mówi Krzysztof Zygrzak, wiceburmistrz Bemowa.
– Komisja postrzegana jest jako zło konieczne – mówi Małgorzata Górecka-Kohman, członkini Dzielnicowej Komisji Dialogu Społecznego. – Od dawna prosimy, żeby na stronie internetowej Urzędu znalazło się miejsce dla organizacji pozarządowych, aby była informacja, jakie są, czym się zajmują… Nic z tego.
– DKDS na Bemowie traktowany jest po macoszemu. Czujemy się ignorowani – potwierdza Marian Rynkiewicz, członek prezydium DKDS-u.
Jako dowód sięga po pismo, które przygotował razem z pozostałymi członkami Komisji: „Szanowny Panie Burmistrzu, (…) ponownie wnioskujemy o wyznaczenie pełnomocnika burmistrza do spraw współpracy z organizacjami pozarządowymi z pisemnym określeniem jego obowiązków” – czyta. Wnioskowali o to już wcześniej – 15 listopada 2010 roku. Do dziś nie otrzymali odpowiedzi. Chcą powołania pełnomocnika, który usprawniłby ich współpracę z Urzędem, bo – jak twierdzi część członków – obecna sytuacja jest karygodna.
Za duże tempo
Dzielnicowa Komisja Dialogu Społecznego na Bemowie funkcjonuje od wiosny 2009 roku. Obecnie w jej spotkaniach uczestniczy średnio 12 przedstawicieli sektora pozarządowego oraz stały reprezentant Urzędu. Jednym z przywilejów DKDS-u jest możliwość delegowania przedstawicieli do komisji konkursowych, które przydzielają dotacje organizacjom. Zdaniem Małgorzaty Góreckiej-Kohman ich funkcjonowanie pozostawia jednak wiele do życzenia. W czym tkwi problem?
– O zebraniach komisji konkursowych dowiadujemy się czasem na dwa dni przed – żali się inna członkini DKDS-u. – Ofert jest dużo, a przecież każdy projekt trzeba dokładnie przeczytać, sprawdzić kosztorysy. To wszystko wymaga czasu. Dwa dni to za mało, by przygotować się rzetelnie. – Czy zgłaszali Państwo ten problem? – dopytuję. – Oczywiście. Powiedziano mi, że jeśli się nie wyrabiam, to mogę zrezygnować.
– Faktycznie, zdarza się, że tempo jest duże – przyznaje Krzysztof Zygrzak, zastępca burmistrza dzielnicy Bemowo. – Przed rozstrzygnięciem konkursów organizacje nie mogą dostać środków finansowych, jest więc ogromne ciśnienie ze strony środowiska NGO-sów, by jak najszybciej rozstrzygnąć konkursy i podpisać umowy. Dla nas ważniejsze od komfortu osoby uczestniczącej w komisji jest więc to, by jak najszybciej doprowadzić sprawę konkursu do końca.
Dwa żywioły
Marek Bojanowicz, który już trzeci rok z rzędu pełni funkcję przewodniczącego bemowskiej Komisji, o współpracy z Dzielnicą mówi nieco cieplej. – Nasza współpraca na rzecz mieszkańców Bemowa jest poprawna. Oczywiście chciałbym, żeby była lepsza i bardziej partnerska – tego czasami brakuje ze strony Urzędu. Jak przewodniczący Komisji odnosi się do zarzutów pozostałych członków DKDS-u? – Część osób, widząc tylko swoje zadania, nie bierze pod uwagę obowiązujących przepisów. Z drugiej strony, Urząd często traktuje nasze uczestnictwo jako zło konieczne. Staramy się jakoś pogodzić te dwa „żywioły”.
– Nie jesteśmy nastawieni przeciwko Urzędowi – zapewnia Małgorzata Górecka-Kohman. – Chcemy dialogu, konstruktywnych rozwiązań dotyczących naszej współpracy. W zeszłym roku wyszliśmy z inicjatywą wspólnego szkolenia dla przedstawicieli organizacji i urzędu. To było szkolenie z zakresu pisania i rozliczania ofert. Chcieliśmy, aby to nam pomogło wzajemnie się zrozumieć, abyśmy zaczęli mówić jednym językiem. Odbyło się dwudniowe szkolenie, przyszło na nie wiele osób z organizacji i… dwóch urzędników, którzy i tak wyszli po przerwie.
– Do jednego z wydziałów nie mamy zastrzeżeń. To wydział sportu – mówi Górecka-Kohman. Potwierdzają to również inni członkowie Komisji. – Tam wola współpracy jest duża, pracownicy wydziału są pomocni, pani naczelnik bardzo się przykłada i często zagląda na spotkania DKDS-u. Oczywiście nie na wszystkie, ale to dla nas zupełnie zrozumiałe – dodaje inna członkini Komisji.
Urząd o współpracy
– Komisja to cenny organ, natomiast nie przeceniałbym jej roli – mówi Krzysztof Zygrzak. – To niewątpliwie ważne forum wymiany informacji, jednak nie jest jednoznacznym reprezentantem wszystkich bemowskich organizacji. Dialog z NGO-sami prowadzimy nie tylko poprzez DKDS. Często działamy w sposób mniej sformalizowany. Jeśli organizacje czegoś od nas potrzebują, przychodzą do nas bezpośrednio.
Krzysztof Zygrzak zapewnia, że współpraca z organizacjami na Bemowie układa się bardzo pozytywnie. Tutejsze fundacje i stowarzyszenia działają prężnie, a ich znaczenie z roku na rok rośnie. Wiceburmistrz, jako dobry przykład międzysektorowej współpracy, wskazuje bemowski Klub Mam, który zrodził się z inicjatywy kilku młodych matek. – Parę lat temu przyszły do nas i powiedziały, że chciałyby prowadzić działania, które poprawią komfort życia młodych mam – wspomina. Dziś, jako Stowarzyszenie „Rodzice Razem”, prowadzą klub, który daje rodzicom możliwość spotkania i wymiany doświadczeń. Klub organizuje edukacyjne warsztaty oraz spotkania z ekspertami.
– Uniwersytet Trzeciego Wieku Mieszkańców Woli i Bemowa to kolejna organizacja, której działanie budzi szacunek – mówi Krzysztof Zygrzak.
Stowarzyszenie skupia obecnie około 300 seniorów, a kolejne 150 czeka w kolejce na zapisy. Ofertę Uniwersytetu stanowią: spacery z przewodnikiem, kącik brydżowy, treningi pamięci, warsztaty interpersonalne, klub miłośników kina, a także wykłady. W ramach tegorocznych prelekcji seniorzy poznali podstawy prawa spadkowego oraz dowiedzieli się, jak powinna wyglądać ich dieta.
– Pracujemy nad poszerzeniem tej działalności – mówi wiceburmistrz. – Chcemy dać organizacji zaplecze organizacyjno-finansowe, aby z tej wartościowej oferty mogło skorzystać jak najwięcej mieszkańców Bemowa.
Przykładem pozafinansowej współpracy Urzędu z organizacjami jest prowadzona obecnie kampania promocyjna, której celem jest zachęcenie mieszkańców, do przekazywania 1 proc. podatku bemowskim organizacjom pożytku publicznego. Na stronie Urzędu znajduje się zakładka: „1 proc. podatku”, pod którą można znaleźć wykaz lokalnych OPP. Podobne informacje zostaną zamieszczone w dzielnicowej gazetce – Bemowo News. – Na prośbę NGO-sów postanowiliśmy udostępnić też ekran LED-owy na urzędzie – mówi Krzysztof Zygrzak. – To nic innego jak odpowiedź na oczekiwania organizacji skupionych wokół DKDS. Niestety raczej mniej niż więcej NGO-sów przesłało nam niezbędne do tego materiały.
Źródło: inf. własna (warszawa.ngo.pl)