– Powiśle stworzyło nową jakość, ale nie może zamienić się w punkty z drogimi i modnymi klubami, w których nie ma miejsca dla wszystkich mieszkańców – tłumaczy Zosia, mieszkanka warszawskiego Powiśla.
Powiśle to najbardziej klimatyczne miejsce stolicy. Dzielnica ma kilka ważnych dla miasta adresów: trzy szpitale, trzy muzea, Torwar, teatr Ateneum, Bibliotekę Uniwersytecką, liceum Batorego, Centrum Nauki Kopernik. Ot, kawałek miasta z zapomnianą historią, luźnymi więziami między ludźmi i wszystkimi uciążliwościami życia w centrum. To dawna przemysłowa część Śródmieścia, gdzie mieszka kilka tysięcy ludzi. Do tego wszystkiego potrzebny był lider, który wszystko razem zepnie.
Powiśle dzisiaj to miejsca, które przyciągają ludzi i sprzyjają nawiązywaniu kontaktów.
– Partnersko i po sąsiedzku. Tak działamy i w tym nasza siła. Siła wszystkich kilkudziesięciu współorganizatorów powiślańskiego festiwalu oraz instytucji i organizacji Partnerstwa dla Powiśla. Mamy różne pasje i chodzimy różnymi ścieżkami. Jedni wolą gotować, inni – występować. Jedni wolą nadwiślańskie bulwary, inni – przedwojenne kamienice. Łączy nas jedno. Powiśle. Miejsce, z którego wyrastamy, w którym pracujemy i cieszymy się naszą codziennością, miejsce, które współtworzymy – mówią: Katarzyna Federowicz i drugi z liderów Patryk Czaplicki. Łączy ich odpowiedzialność za to, co robią, pomimo braku struktur formalnych.
Bardzo ważna dla Katarzyny Federowicz jest też ciągłość informacyjna. Po każdym spotkaniu wysyła relacje, co na nim było. Nie zawsze każdy ma czas przyjść, ale każdy, kto jest zaangażowany, kto może się zaangażować, ma szansę przeczytać raport ze spotkania. W swojej bazie e-mailowej ma ponad 200 adresów. Często też zamyka laptopa i po prostu rusza w teren, rozmawia, spotyka się z ludźmi.
– Jeżeli mamy coś ciekawego do zaoferowania, staramy się o tym poinformować jak najwięcej ludzi. Jeśli organizujemy spotkanie, wydarzenie, mówimy o tym, wieszamy plakaty na klatkach sąsiednich budynków czy wręcz wrzucamy do skrzynek zaproszenia – mówi. Katarzyna Federowicz uświadamia mieszkańcom i różnym instytucjom, że każdy ma coś – ktoś ma lokal, ktoś piecze najlepsze ciasto drożdżowe, ktoś może wprowadzić innych w tajniki jogi, nauczyć kroków tańców latynoskich, zaprosić na recital fortepianowy, eksperymenty chemiczne lub prezentacje o podziemiach Warszawy. Ważne, aby zwiększać efektywność działań poprzez wspólne rozwiązywanie problemów, wymianę zasobów i doświadczeń. Katarzyna Federowicz chce budować nową jakość uczestnictwa w kulturze przez inicjatywy, które nie wykluczają żadnej z grup społecznych.
Z partnerstwem związał się na stałe i zaprzyjaźnił z jego członkami. Ostatnio razem organizowali wielkanocne spotkanie dla mieszkańców Powiśla. Maruszak był odpowiedzialny za zorganizowanie warsztatów robienia pisanek.
Spacerem
Miasto nie jest już wyłącznie narzędziem do robienia kariery, nie jest obowiązkiem wynikającym z posiadanej tu pracy. To świadomy wybór. Przywilej, a nie kara. Już nie tylko mieszkamy w mieście, lecz także dążymy do tego, by mieć na nie realny wpływ. Mieszkańcy chcą sami decydować o swojej miejskiej rzeczywistości, sami ją kształtować. Łączą więc swoje siły podczas wydarzeń lokalnych, budują partnerstwa, tworzą projekty i stowarzyszenia. Dyskutują, działają, poszukują.
Ważna jest edukacja i otwartość na nowe i jeszcze nieznane. Wizyta studyjna zorganizowana przez Stowarzyszenie Boris była okazją do wymiany doświadczeń i zobaczenia efektów zrealizowanych projektów, o których wcześniej członkowie Partnerstwa dla Powiśla marzyli – odnowione przez mieszkańców klatki schodowe, stworzona siłami sąsiedzkimi świetlica w tym samym budynku. Co roku Partnerstwo dla Powiśla uczestniczy także w spotkaniach w Mazowieckiej Sieci Partnerstw Lokalnych oraz Warszawskiej Sieci Partnerstw Lokalnych. Przedstawiciele partnerstw mają wówczas możliwość zaprezentowania działań poszczególnych partnerstw i ich inicjatyw w obszarze rewitalizacji społecznej, m.in. festynów rodzinnych, wigilii sąsiedzkich, jarmarków osiedlowych, imprez kulturalnych i sportowych, stałej pracy nad wspieraniem nowych form oparcia społecznego i aktywizacji społeczności lokalnej. Partnerstwo dla Powiśla ma już ponad rok, ale są takie, które mają kilkadziesiąt lat, i takie, które funkcjonują od kilku miesięcy. Każde partnerstwo jest zupełnie inne, inaczej działa, czego innego dokonało dla swojej społeczności.
– Przychodzimy tam opowiedzieć o sobie – mówi Katarzyna Federowicz. Partnerstwo ich jednoczy, by wspólnie forsować ważne decyzje.
Działania, które podejmowane są w dzielnicy w ramach Festiwalu Powiślenia i Partnerstwa dla Powiśla, wpisują się w Mikroprogram Rewitalizacji Dzielnicy Śródmieście (Mikroprogram to załącznik do Lokalnego Programu Rewitalizacji m.st. Warszawy na lata 2005–2013). Ma on być kierunkiem działania na przyszłość. Obszary rewitalizacji obejmują przede wszystkim działania związane z uporządkowaniem istniejącej tkanki miejskiej, tak by mogła spełniać oczekiwania mieszkańców. Głównym celem działań rewitalizacyjnych w Śródmieściu jest ochrona przed degradacją materialną, społeczną lub duchową całych kwartałów miasta poprzez poprawę jakości życia mieszkańców, uwypuklenie wartości historycznych Śródmieścia, a także przez rozszerzenie funkcji turystycznych na całą dzielnicę (nie tylko tych rejonów, które od dawna są uznane za godne odwiedzenia i określone jako atrakcja turystyczna). Działania podejmowane na Powiślu stwarzają okazję do uczestnictwa mieszkańców w życiu kulturalnym dzielnicy i wzmacniania ich identyfikacji, budują korzystny wizerunek Śródmieścia poprzez podkreślenie istniejącego tu bogactwa kulturowego.
Co roku, jednego dnia, na Powiślu organizowana jest wielka sąsiedzka fiesta. ‒ Ludzie przychodzili całymi rodzinami, byli emeryci, byli poważni panowie w garniturach, profesorowie z uniwersytetu i ich studenci. A do tego mnóstwo dzieciaków! – mówi Ania, mieszkanka Powiśla. Podkreśla, że działalność mieszkańców Powiśla skupia się na integracji wewnętrznej, nie promocji turystycznej. – Chciałabym, by Powiśle stworzyło nową jakość, ale nie może zamienić się w punkty z drogimi, modnymi klubami i restauracjami nastawionymi tylko na młode pokolenie Warszawy i turystów, w których nie ma miejsca dla wszystkich mieszkańców – tłumaczy Zosia, także mieszkanka dzielnicy.
Festiwal Powiślenia współtworzony jest przez ponad 30 partnerów: instytucje publiczne, organizacje pozarządowe i miejsca prywatne. Na jego program składa się kilkadziesiąt wydarzeń o charakterze artystyczno-rozrywkowym i sportowo-edukacyjnym. Odbywają się one jednego dnia, od rana do późnych godzin nocnych, na terenie całego Powiśla. Powiślenia to m.in. koncerty, pokazy filmowe, pikniki, happeningi, wystawy, spektakle teatralne, pokazy naukowe, spacery z przewodnikiem, warsztaty artystyczne, modowe i kulinarne. Czwarta edycja festiwalu odbyła się 22 września 2012 roku.
Przewodnikiem po festiwalu, a jednocześnie po całym Powiślu jest mapa. Pokazujemy na niej Powiśle kulturalne i historyczne, imprezowe i rodzinne. Dzięki mapie każdy z uczestników Powiśleń otrzymuje narzędzie pozwalające samodzielnie wytyczyć własną drogę po festiwalowych wydarzeniach. Przed wydarzeniem mapa dystrybuowana jest na terenie całej Warszawy. Jak co roku w imprezę włączają się klubokawiarnie, instytucje i mieszkańcy z całego Powiśla. Impreza rozpoczęła się od występu Teatru Improwizowanego Klancyk. Atrakcji było jednak znacznie więcej. Automobilową grę miejską zorganizował klub Warszawa Powiśle. „Dzień megadobroci” odbył się w klubokawiarni Grawitacja. Z kolei klub Solec zorganizował konkurs na Najlepszy Wypiek Powiśleń. Powiślenia zakończył występ Natalii Przybysz w klubie Solec 44. Miejsc przybywa coraz więcej. Powstają kluby, które chcą zaoferować swoim klientom coś więcej: naukę tańca, wypalanie gliny, spotkania naukowe i artystyczne, warsztaty dla mam czy akcje proekologiczne. Od kilku lat funkcjonuje portal sąsiedzki. Odbywają się tu także takie święta i festiwale, jak Święto Wisły. Planowana modernizacja lewego brzegu Wisły oraz fakt bliskości centrum tylko ugruntowują kierunek rozwoju warszawskiego Powiśla.
Okiem animatora regionalnego CAL:
Na Powiślu mnożą się wydarzenia miejskie, partycypacyjne, które nie są tylko przejawem mody na imprezy kulturalno-klubowe. To przemyślane działania na rzecz Powiśla i jego rozwoju. Wskazują na jego siłę i kulturotwórczy potencjał. Festiwal integruje mieszkańców wokół dzielnicy, zlokalizowany nad rzeką wspiera ideę rewitalizacji terenów nadwiślańskich. Odwołuje się do tradycji i przywraca dawną świetność starym dobrym warszawskim imprezom. Wokół festiwalu zbierają się instytucje i osoby, które dysponują różnorodnymi zasobami. Do podstawowych zasobów będących w zasięgu każdej społeczności należą czas poświęcony na spotkania, materiały i fundusze oraz zasoby ludzkie, wiedza o zasobach, możliwościach oraz umiejętność dotarcia do nich, a także osobowość konkretnych osób.
Grupa partnerska chce wejść w dialog z władzami miasta. Dzięki temu miejscy aktywiści zyskają realny wpływ na decyzje w dzielnicy. To, co wyróżnia ich inicjatywy, to elastyczność, a także odejście od standardowego i sztywnego myślenia nastawionego na rezultat, osiągnięcie konkretnego, założonego na wstępie celu. Na Powiślu został zainicjowany ważny proces upowszechniający pewien styl współdziałania sektora publicznego i pozarządowego.
Społeczność na Powiślu wypracowuje w sobie otwartość na zmianę i potrzebę edukacji. Przy zachowaniu swojej lokalnej identyfikacji i tożsamości członkowie społeczności ‒ poszczególni mieszkańcy, organizacje pozarządowe, instytucje publiczne, firmy ‒ potrzebują impulsu edukacyjnego do poznawania nowych rozwiązań, zdobycia nowych doświadczeń, poszerzenia horyzontów. Dzięki temu ich społeczność staje się otwarta i ucząca, nie tworzy postawy zamkniętej i obronnej wobec wszystkiego, co przychodzi do niej spoza niej. Przy utrzymaniu poczucia własnej wartości czerpie z doświadczeń innych i traktuje je jako inspirację do swoich działań.
Opisana historia jest częścią publikacji „Aktywne Społeczności. Zmiana Społeczna. Katalog Praktyk, tom III” wydanej przez Centrum Wspierania Aktywności Lokalnej CAL. To zestaw ponad 30 inspirujących mini-reportaży o tym jak lokalne społeczności potrafią brać sprawy w swoje ręce.
Jak mieszkańcy białostockiego bloku zrobili wystawę fotografii i filmów w suszarni na 11. piętrze? Co wynikło z przygotowania przez mieszkańców Pogorzyc wirtualnej księgi swojej wsi? Jakie korzyści przynosi lokalne partnerstwo działające na Starym Przedmieściu w Gdańsku? Te i wiele innych historii znajdziemy w najnowszym Katalogu praktyk Aktywnych społeczności. Opowieści są różne, ale każda z nich pokazuje ludzi, którzy podejmują inicjatywy zmieniające ich samych i otoczenie, w którym żyją. Historie wzbogacone są komentarzami animatorów regionalnych CAL, które wnoszą do nich refleksję na temat tego jak powstaje i jak funkcjonuje aktywna społeczność.
Książka jest wynikiem pracy kilkunastu animatorów społecznych CAL z całej Polski. Co roku przyglądają się oni wybranym społecznościom lokalnym i inicjatywom przez nie podejmowanym. Starają się je poznać, zrozumieć i opisać.
Publikacja została wydana w ramach projektu “Tworzenie i Rozwijanie standardów usług pomocy i integracji społecznej”. Projekt jest współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.
Źródło: Stowarzyszenie Centrum Wspierania Aktywności Lokalnej, CAL