Najmłodsza publiczność w Warszawie usłyszała dzieła mistrzów muzyki klasycznej: Caldary, Vivaldiego, Haendla, Mozarta, Rossiniego, Różyckiego, Paganiniego i Przybylskiego, a także proste śpiewanki o starym niedźwiedziu i szaroburych kotkach. Sala koncertowa ożyła nie tylko dźwiękami pięknych utworów muzyki klasycznej i głosami dzieci. Ożyła też kolorami: wrzosowa wykładzina, czerwone i zielone poduchy, odpowiednio dobrane światła.
A w tym wszystkim: melomaluszki, ich rodzice i wspaniali goście z Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy. Projekt jest realizowany w ramach Akademii Orange, która wspiera nowoczesną edukację kulturalną dzieci.
Aby rozwijać muzykalność naszych pociech, nie trzeba już czekać, aż osiągną wiek szkolny. Fundacja Muzyka jest dla wszystkich, we współpracy z Mazowieckim Centrum Kultury i Sztuki i Orkiestrą Sinfonia Varsovia, oferuje dzieciom niezwykły projekt. Nazywa się Smykofonia i jest to cykl koncertów dla niemowląt i małych dzieci. W sobotę 5 marca w Mazowieckim Centrum Kultury i Sztuki odbyły się dwa pierwsze koncerty dla muzycznych smyków. „Dorośli nawet nie mogą z nimi konkurować, jeżeli chodzi o zaangażowanie i zadziwienie światem dźwięków” – mówi mama jednego melomaluszka. Przychodzi tu razem ze swoim synkiem, aby wspólnie z nim i z całą grupą dać się ponieść w tym „romansie z muzyką”.
Po ogłoszeniu naboru do projektu rozdzwoniły się telefony, a skrzynka mailowa była pełna zgłoszeń. – Zainteresowanie Smykofonią od pierwszego dnia przerosło nasze wyobrażenia. To oznacza, że potrzeba wychowywania dziecka w kontakcie z muzyką jest ogromna – mówi Viola Łabanow, Prezes Fundacji Muzyka jest dla wszystkich. – Odczuwamy w związku z tym wielką satysfakcję, ponieważ tak oto spełnia się jeden z głównych celów statutowych naszej Fundacji, która od 2005 roku działa na rzecz rozwoju muzykalności Polaków, tych najmłodszych w szczególności. Dziś nie trzeba już przekonywać, że muzyka to sposób harmonijny rozwój dziecka, na zabawę, przeżywanie piękna, na emocjonalny kontakt bez słów, bo „tam gdzie milkną słowa zaczyna się muzyka”. Rodzice chcą po prostu realizować potrzebę słuchania i przeżywania muzyki wspólnie z najbliższymi – dodaje.
I dlatego właśnie konwencja Smykofonii jest nieco inna niż klasyczny koncert. Przede wszystkim nie ma tutaj wyraźnego podziału na publiczność i wykonawców. Te dwa światy nawiązują interakcję, mieszają się, wchodzą sobie w drogę, aby móc się do siebie zbliżyć, a odbiorcom pozwolić na wielozmysłowe poznanie muzyki. Sprzyja temu fakt, iż grupa uczestników jest ograniczona do 30-50 osób. Dodatkowo, Smykofonia dba o potrzeby najmłodszych – przestrzeń MCKiS jest profesjonalnie przygotowana na wizytę dzieci: oprócz poduch i wykładziny, jest też przewijak oraz podjazd i parking na wózki.
Program dwóch pierwszych koncertów: Od brzuszka do uszka maluszka i W krainie Misia Muzysia był dopracowany w każdym szczególe, dostosowany do percepcji małych dzieci i z wielkim wyczuciem poprowadzony przez animatorkę z Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy Adrianę Kortas. Zaśpiewali i zagrali muzycy: Kamila Kułakowska – sopran, Wojciech Dyngosz – baryton, Jarosław Mrowiński – obój, Michał Litwa – wiolonczela, Artur Pilch – fortepian. Serca Smykofonii podbiła także mała Konstancja w międzypokoleniowym przeboju „Aaa, kotki dwa”. Razem z nią śpiewali rodzice, dziadkowie i nawet niektóre dzieci.
To ważne, by jak najwięcej dzieci i ich rodzin mogło mieć kontakt z dobrą, rozwijającą, budującą pozytywne więzi muzyką. Dlatego Fundacja Orange wspiera przedsięwzięcie jako jeden z 42 projektów edukacji kulturalnej, które realizowane są w całej Polsce pod szyldem Akademia Orange. Celem programu jest umożliwianie dzieciom twórczego kontaktu z kulturą, który rozwija ich kompetencje społeczne i otwiera horyzonty poznawcze. Te kryteria Smykofonia spełnia wzorowo.
Źródło: Fundacja Orange