Stowarzyszenie Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich (SLLGO), będące członkiem Antykorupcyjnej Koalicji Organizacji Pozarządowych (AKOP)* zaskarżyło decyzję Prezesa Rady Ministrów odmawiającą dostępu do informacji dotyczących tzw. Tarczy Antykorupcyjnej. 16 grudnia 2010 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uwzględnił skargę stowarzyszenia i uchylił decyzję premiera.
Wyrok nie jest prawomocny, ale być może przerwie impas w trwających prawie dwa lata zmaganiach AKOP z uzyskaniem pełnej informacji na temat tzw. Tarczy Antykorupcyjnej.
– Wszystko zaczęło się od tego, że w ramach Antykorupcyjnej Koalicji Organizacji Pozarządowych zobaczyliśmy, iż Kancelaria Prezesa Rady Ministrów opublikowała dokument „500 dni pracy rządu Donalda Tuska i koalicji PO-PSL”. Premier pochwalił się w nim, że powołał do życia projekt pod nazwą „Tarcza Antykorupcyjna”. Informacje na temat tego projektu były dość ogólnie napisane, a ponieważ staramy się śledzić jako AKOP, co dzieje się z polityką przeciwdziałania korupcji w naszym kraju, zadaliśmy pytania w trybie informacji publicznej – na czym dokładnie miałaby polegać Tarcza Antykorupcyjna – opowiada Krzysztof Izdebski z SLLGO.
Nie wszystko jawne
Na część zadanych pytań Koalicja otrzymała odpowiedź. Ale pewne kwestie pozostały bez odpowiedzi. W piśmie przysłanym AKOP przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów (KPRM) można przeczytać m.in., że w związku z tym, iż „Prezes Rady Ministrów polecił szefom ABW, CBA i SKW stworzenie systemu osłony antykorupcyjnej („Tarczy Antykorupcyjnej”) procesów prywatyzacji i zamówień publicznych podczas posiedzenie Kolegium ds. Służb Specjalnych, które odbyło się 8 maja 2008 r. Protokół z tego posiedzenia jest niejawny (chroniony na podstawie przepisów ustawy o ochronie informacji niejawnych) i nie może być Państwu udostępniony na podstawie ustawy o dostępie do informacji publicznej.”
– Nasze pytanie o Tarczę Antykorupcyjną wynikało z tego, że chcieliśmy wiedzieć, jak ten system funkcjonuje, aby móc zrecenzować czy są to słuszne działania, czy nie. Nie spodziewaliśmy się odpowiedzi negatywnej. Wydaje się nam to niepokojące, że rząd nie chce się podzielić informacjami o realizacji swojej polityki, abyśmy my jako obywatele wiedzieli, jak ta polityka wygląda – przekonuje Krzysztof Izdebski.
Po wyczerpaniu trybu administracyjnego 17 września 2009 r. AKOP złożyła skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA), w którym domagała się uchylenia odmowy wydania niejawnego dokumentu (protokołu). Skarga jednak została odrzucona z przyczyn proceduralnych ze względu na brak umocowania interesu prawnego Grażyny Kopińskiej z Fundacji im. Stefana Batorego (organizacja ta wchodzi w skład AKOP). W takiej sytuacji z zapytaniem do KPRM w tej samej sprawie zwróciło się SLLGO.
– Oczywiście otrzymaliśmy decyzję odmawiającą nam udostępnienia treści polecenia premiera powołując się na to, iż jest to informacja znajdująca się w protokole z posiedzenia, który jest niejawny. Złożyliśmy więc wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy i znowu otrzymaliśmy negatywną decyzję. Kiedy ponownie wyczerpaliśmy tryb administracyjny, znów złożyliśmy skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego argumentując, iż niesłusznie została wniesiona klauzula tajności ponieważ informacje, które są w treści polecenia premiera nie spełniają przesłanek określonych w ustawie o ochronie informacji niejawnych – wyjaśnia Izdebski.
Sądowe zmagania
Stowarzyszenie liczyło się z problemami proceduralnymi związanymi ze złożoną skargą, ponieważ trwa dyskusja zarówno w doktrynie, jak i w orzecznictwie, czy sąd może w ogóle kontrolować nadawanie klauzul tajności, czy też nie. WSA przyjął jednak, że sąd może kontrolować przyznawanie takich klauzul i chciał zobaczyć ów sporny protokół, żeby dokonać jego oceny. Tymczasem KPRM go nie udostępniła.
– Mówiąc kolokwialnie sąd się zirytował. W ustnym uzasadnieniu sędzia stwierdził, że nie może sprawować wymiaru sprawiedliwości, gdyż kancelaria premiera mu to uniemożliwiła i oddalił skargę. W uzasadnieniu pisemnym sąd podtrzymuje argumentację wyrażoną na sali. Przede wszystkim podnosi fakt niezałączenia do skargi przez KPRM akt sprawy. W skład tych akt wchodzić powinien również żądany przez SLLGO fragment protokołu. Z powodu tego błędu proceduralnego, KPRM pozbawiła sąd możliwości odniesienia się co do meritum sprawy – mówi Krzysztof Izdebski. – Wyrok jest nieprawomocny. Czekamy teraz, jakie argumenty przedstawi rząd, kiedy złoży kasację do Naczelnego Sądu Administracyjnego, którą pełnomocniczka premiera już zapowiedziała podczas rozprawy. W zależności od tego, co wydarzy się w NSA, podejmiemy kolejne działania – dodaje.
Z prośbą o komentarz w tej sprawie zwróciłem się do Centrum Informacyjnego Rządu. Oto wyjaśnienie, jakie otrzymałem:
„KPRM nie udostępniła „ protokołu z posiedzenia nr 5/2008 Kolegium do Spraw Służb Specjalnych z dnia 2 czerwca 2008 r.”, ponieważ nie był on częścią akt administracyjnych w niniejszej sprawie. Przy rozpatrywaniu wniosku o udostępnienie informacji publicznej nie bada się treści dokumentów niejawnych poprzestając jedynie na ustaleniu faktu nadania stosownej klauzuli. Protokół ten z posiedzenia Kolegium w dniu 2 czerwca 2008 r. został opatrzony przez Prezesa Rady Ministrów klauzulą „tajne”, a jego treść stanowi tajemnicę państwową w rozumieniu ustawy z dnia 22 stycznia 1999 r. o ochronie informacji niejawnych (Dz.U. z 2005 r. Nr 196, poz. 1631 z późn. zm.). Dokument ten na żadnym etapie tego postępowania nie został – ze względu na swą niejawność – włączony do akt sprawy.”
Po co to wszystko?
– Uważamy, że filarem przeciwdziałania korupcji w ogóle powinny być jawne działania, także jawne działania władz w tym zakresie. Nie zależy nam na pozyskaniu informacji spełniających być może przesłanki wynikające z ustawy o ochronie informacji niejawnych, np. jacy konkretnie agenci, kiedy i w jakich firmach będą dokonywać kontroli. Chcemy wiedzieć, jaka jest wizja państwa odnośnie przeciwdziałania korupcji. Nie zakładamy, że premier powiedział w wydanym poleceniu np. że agent Tomek 12 listopada wejdzie o 6 rano do konkretnej firmy dystrybuującej paliwa. To na pewno tak nie brzmiało. Chodzi nam o ideę, o mechanizm, jaki miał być wprowadzony, aby przeciwdziałać korupcji – argumentuje Izdebski.
Kuriozalne w całej sprawie jest to, że AKOP działając przeciw korupcji nie może otrzymać informacji o działaniach nastawionych na przeciwdziałanie korupcji i wychodzi na to, że część działań antykorupcyjnych jest w naszym kraju niejawnych. SLLGO podkreśla też, że jako organizacja zajmująca się dostępem do informacji publicznej od ponad roku stara się taką informację uzyskać, a wciąż końca tej sprawy nie widać.
– Procedura w dostępie do informacji publicznej trwa bardzo długo i to też jest duży problem – twierdzi Krzysztof Izdebski.
Warto zapoznać się z odpisem wyroku w sprawie skargi SLLGO na decyzje Prezesa Rady Ministrów odmawiające dostępu do informacji dotyczących tzw. Tarczy Antykorupcyjnej.
- Członkami AKOP są: Fundacja im. Stefana Batorego, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Fundacja Komunikacji Społecznej, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Stowarzyszenie Szkoła Liderów i Stowarzyszenie Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich.
Pobierz
-
201103011051240687
626557_201103011051240687 ・38.72 kB
-
201106171221550873
665216_201106171221550873 ・38.72 kB
Źródło: inf. własna ngo.pl