Sieciowanie w organizacjach społecznych nie jest przejściową modą. To podstawowy warunek skuteczności – zwłaszcza w regionie takim, jak Podlaskie, gdzie bliskość i współpraca często decydują o tym, czy pomoc dotrze na czas. W świecie, który zmienia się szybciej niż kiedykolwiek, samotna organizacja często zostaje w tyle.
Kariera sieciowania
W ostatniej dekadzie słowo „sieciowanie” zrobiło karierę głównie w III sektorze. Odmienia się je przez wszystkie przypadki. Ale co właściwie znaczy i czy zasłużyło na taką popularność? Jaka codzienna praktyka podlaskich organizacji pozarządowych kryje się pod tym pojęciem?
– „Kariera sieciowania” to określenie przewrotne: słuszne, a zarazem nie – uważa Katarzyna Kamecka-Lach, osoba-instytucja w środowisku podlaskich społeczników, prezeska Stowarzyszenia „Centrum na Wschodzie”. – Rzeczywiście, w ostatniej dekadzie było wiele rządowych i nie tylko rządowych konkursów, w których punktowane było tworzenie sieci. Stąd niekiedy powstawały one tylko na użytek konkretnego projektu i później nie były podtrzymywane. W takim sensie ta „kariera”, niekoniecznie jest pozytywnie nacechowana. Ale powstało też wiele sieci pozarządowych, które okazały się trwałe, potrzebne, łączące różne organizacje o podobnych wartościach i celach.
Próbą wartości kontaktów między NGO-sami był czas pandemii, a następnie wybuch pełnoskalowej wojny w Ukrainie. Sieci społeczników stały się wtedy podstawą dystrybuowania informacji i oddolnego organizowania pomocy. Właśnie wtedy, w 2021 roku, Katarzyna Kamecka-Lach wraz z innymi aktywistami założyła Podlaską Sieć Samopomocową „Podaj Dalej”, obejmującą trzy powiaty: siemiatycki, bielski i hajnowski. W tamtym czasie odegrała ona kluczową rolę.
Ktoś potrzebował koców dla uchodźców. Gdybyśmy działali sami, zajęłoby nam to dwa dni. „Telefon do sieci” załatwił sprawę w pięć minut. Wtedy zobaczyliśmy, że bez sieci byłoby nam dużo trudniej. To był realny krwiobieg pomocy.
– wspomina Kamecka-Lach.
Nie każda sieć jest trwała, ale te sensowne zostają na lata
Inną organizacją, która – zdaniem Kameckiej-Lach – odgrywa ogromną rolę w podlaskim środowisku, jest Podlaska Sieć Pozarządowa. Działa od 15 lat i choć miewa momenty kryzysowe, pozostaje ważnym podmiotem, z którym lokalnie konsultuje się najważniejsze kwestie dotyczące III Sektora. Udało się w niej stworzyć reprezentację niemal wszystkich powiatów z województwa.
Sztuczna inteligencja zapytana o definicję „sieciowania” podaje krótko: „to proces tworzenia i utrzymywania relacji między osobami, organizacjami lub firmami. Obejmuje nawiązywanie kontaktów, które pomagają w realizacji wspólnych celów, wymianie doświadczeń czy współpracy”. Identyfikuje je z „networkingiem”. Jako przykład wskazuje m.in. Sieć SPLOT oraz lokalne federacje – w tym działającą w województwie warmińsko-mazurskim sieć HEROLD oraz właśnie Podlaską Sieć Pozarządową.
„Matką założycielką” tej ostatniej jest Ewa Jasińska, obecna liderka sieci, która na co dzień pracuje w Ośrodku Wspierania Organizacji Pozarządowych w Białymstoku. Jej zdaniem sieciowanie w III Sektorze jest teraz kluczowe z trzech powodów:
– Urośliśmy – mówi. – Organizacje mają ogrom doświadczenia – często większy niż instytucje publiczne. Żeby nas słuchano, musimy mówić wspólnym głosem. Ale aby go zabrać i być usłyszanym w regionie czy nawet kraju, trzeba najpierw się porozumieć i wypracować stanowisko. Razem mamy realny wpływ. Oddzielnie – bardzo ograniczony.
Jasińska mówi też o rozwoju technologii ułatwiającym komunikację w III sektorze – narzędzia cyfrowe umożliwiają stały kontakt i współpracę między organizacjami. Jako trzeci powód wymienia: wyzwania ostatnich lat, czyli wzrost biurokracji, nowe przepisy dotyczące organizacji, pandemię, napływ migrantów spowodowany konfliktami na świecie (głównie z Ukrainy i Białorusi), pogorszenie nastrojów społecznych i koniunktury gospodarczej.
Jesteśmy na zakręcie. W takich chwilach budowanie wspólnego frontu i wzajemne wspieranie się staje się po prostu koniecznością
– dodaje Jasińska. – Poza tym współpraca, choć bywa wymagająca, zazwyczaj przynosi korzyści.
Relacje, nie transakcje
A o jakich korzyściach mowa? Patrząc szerzej sieciowanie łączy kompetencje i zasoby, co podnosi jakość i profesjonalizm działań i usług organizacji. Przyspiesza rozwój merytoryczny dzięki wymianie doświadczeń, szkoleniom, dostępowi do narzędzi czy infrastruktury.
Najważniejsze jednak, że przekłada się na codzienną praktykę. Tomasz Dudziński, który od lat reprezentuje organizacje z powiatu grajewskiego w Podlaskiej Sieci Pozarządowej, mówi o zupełnie zwyczajnych sytuacjach. Na przykład grupa rekonstrukcyjna, w której działa z ramienia Towarzystwa Przyjaciół 9 Pułku Strzelców Konnych w Grajewie, potrzebuje oprawy muzycznej na wydarzenie.
– Moglibyśmy szukać po omacku – opowiada. – Ale dzięki sieci wiemy, że po sąsiedzku działa stowarzyszenie muzyków. Oni wystąpią u nas, a my im się odwdzięczymy. Podobnie z cateringiem – po co zamawiać po komercyjnych stawkach, skoro panie z Koła Gospodyń Wiejskich, które poznaliśmy dzięki sieci, mogą ugotować świetne jedzenie? Znamy się, spotykamy, wystarczy zadzwonić, poprosić o wsparcie. To relacje, nie transakcje.
Podobnie jest z cateringiem, transportem, udostępnieniem sali czy sprzętu. Sieć oszczędza czas, pieniądze i nerwy – a w organizacjach pozarządowych to waluta cenna jak żadna inna.
Przyszłość należy do partnerstw
„Kariera” sieciowania wydaje się więc niezagrożona, przyszłość koalicji rysuje się optymistycznie. Partnerstwa sprzyjają innowacyjności, tworzeniu rozwiązań „szytych na miarę”. Ułatwiają adaptację do zmieniających się warunków i potrzeb społecznych. Mają też znaczenie praktyczne: organizacje zrzeszone w sieciach często są preferowane w programach dotacyjnych oraz mają większe szanse starając się o wparcie ważnych partnerów społecznych, gospodarczych i publicznych.
Sieciowanie bywa tylko strategią, ale dziś wydaje się praktyczną koniecznością. Niewykluczone, że jutro będzie najważniejszym sposobem, by organizacje społeczne mogły realnie zmieniać świat wokół siebie. Sieć nie ogranicza – daje siłę. A tam, gdzie jest siła wspólnoty, jest też skuteczność.