O ósmej edycji konkursu “Seniorzy w akcji” Inkubator + dotacje, o działaniach międzypokoleniowych i liderstwie osób starszych opowiada Beata Tokarz-Kamińska, członkini zarządu Towarzystwa “ę”. Listy intencyjne na konkurs można przesyłać do 17 marca 2015 roku.
Dorota Pabel: – Konkurs “Seniorzy w akcji” inkubator + dotacje został stworzony w 2008 roku, to już ósma jego edycja…
Beata Tokarz-Kamińska: – Wcześniej w Towarzystwie Inicjatyw Twórczych “ę” wspieraliśmy przede wszystkim projekty i pomysły na działania młodych osób. Bardzo szybko zauważyliśmy jednak, że chęć angażowania się w życie społeczności, dzielenie się swoimi pasjami i pomysłami są uniwersalne i niezależne od wieku. Wspólnie z Polsko-Amerykańską Fundacją Wolności postanowiliśmy stworzyć program, który w nowoczesny i odważny sposób będzie wspierał osoby starsze w ich działaniach na rzecz społeczności.
Niezależne od wieku, a jednak zdecydowaliście się dedykować program jednej grupie – osobom starszym.
B.T.-K.: – Każda grupa ma swoją specyfikę, którą trzeba brać pod uwagę. Nie do przecenienia jest też siła grup rówieśniczych. Dla młodych ludzi ważną grupą odniesienia są inni młodzi ludzie, dla osób starszych grupą odniesienia też są ich rówieśnicy – czyli osoby starsze. Nasz program powstał dla osób starszych, które chcą zaangażować się w życie swoich społeczności. Często są to osoby, które już wcześniej były aktywne i działały społecznie, są to też osoby, które po raz pierwszy podejmują takie działania. Przyjrzenie się, jakie są potrzeby tej grupy, jakie są zasoby, ale też bariery dla ich aktywności, było dla nas ważne. Przez pierwsze lata my też uczyliśmy się i eksperymentowaliśmy, aby jak najlepiej dopasować nasze wsparcie do tego, aby takie projekty skutecznie uruchamiać.
Pojawia się coraz więcej programów dedykowanych seniorom, promujących aktywizację osób starszych. Czym się różnią się „Seniorzy w akcji” od innych projektów?
B.T.-K.: – Kiedy uruchamialiśmy „Seniorów w akcji”, miałam już spore doświadczenie w pracy przy projektach związanych z przeciwdziałaniem dyskryminacji ze względu na wiek, współpracą międzypokoleniową i federalizacją środowiska. Widziałam, jak istotne jest to, żeby osoby starsze traktować podmiotowo, aby same mogły decydować, w jakich działaniach chcą uczestniczyć i wskazywać, co jest potrzebne w ich społeczności.
Kiedy przyglądam się różnym inicjatywom skierowanym do seniorów, to widzę, że wiele z nich traktuje osoby starsze jedynie jako odbiorców gotowej oferty i usług. Tym, co wyróżnia nasz program jest to, że wspieramy osoby starsze w roli liderów i animatorów. Dajemy im przestrzeń do realizacji pomysłów, z którymi się do nas zgłaszają.
W powszechnym odczuciu seniorzy traktowani są jak grupa, która stanowi obciążenie, bo przecież społeczeństwo się starzeje, coraz więcej środków trzeba przeznaczać na opiekę medyczną i emerytury. Nie dostrzegamy potencjału twórczego, pomysłów i przedsiębiorczości starszego pokolenia. Nasz program pokazuje, że są to osoby, które mogą uruchomić w swoich miejscowościach działania, które są atrakcyjne i ważne dla całej społeczności.
Jakie przedsięwzięcia wspieracie w ramach Konkursu?
B.T.-K.: – Wsparliśmy już 232 projekty w całej Polsce, różnorodność jest duża. W Łodzi wolontariusze z uniwersytetu trzeciego wieku nawiązali współpracę z domem dziecka, narzędziem ich pracy jest japoński teatr kamishibai. W Dobczycach seniorzy pasjonaci techniki konstruują z dziećmi radioodbiorniki, to wspaniały projekt, który tworzy przestrzeń do fascynacji nauką i uczenia się. W Poznaniu córka z ojcem uruchomili międzypokoleniowe warsztaty stolarskie. Natomiast w Osieczowie powstało pierwsze w Polsce Koło Chłopa aktywizujące starszych mężczyzn.
Działamy na rzecz trwałej zmiany, nie są to jednorazowe wydarzenia. Dbamy o to, aby projekty były kontynuowane, często z tych działań wynikają nowe przedsięwzięcia. Naszym marzeniem, które już powoli się spełnia, jest wyłanianie takich pomysłów, które się sprawdziły, mają duży potencjał do skalowania. Chcemy wspierać ich upowszechnienie, tak żeby objęły kolejne społeczności – w taki sposób z naszego programu wykiełkowała sieć Szkół Superbabci i Superdziadka.
Wyjątkowa jest także formuła programu. Na czym ona polega?
B.T.-K.: – Chcieliśmy, aby nasz program stwarzał sprzyjające warunki do eksperymentowania i uczenia się. Dlatego działamy w oparciu o model inkubatora. Starsi i młodzi animatorzy zgłaszają się do nas ze wstępnym pomysłem, ze swoimi zasobami i doświadczeniami. Współpracując z nami, rozwijają swoje projekty, biorą udział w warsztatach i wizytach studyjnych, korzystają ze wsparcia trenerów z sieci Latających Animatorów Kultury i otrzymują dotację.
Sam fakt, że na warsztatach spotyka się 50 osób z całej Polski, młodzi i starsi, osoby z różnym doświadczeniem, tworzy duży potencjał do konfrontowania swoich pomysłów. Model inkubatora jest szczególnie dostosowany do potrzeb osób, które nie mają dużych doświadczeń w działaniach społecznych.
Nie mamy biurokratycznych procedur, na początku prosimy tylko o krótki list, w którym pytamy o pasje, zainteresowania i pomysł. To duża siła programu, trafiają do nas osoby, dla których to jest pierwsze działanie społeczne, które chcą opowiedzieć o swoim marzeniu, o tym, co jest dla nich ważne, ale nie do końca wiedzą, jak się za to zabrać a przy naszym wsparciu, realizują te projekty.
Dla wielu młodych osób, doświadczenie udziału w naszym programie jest formujące zawodowo. Joanna Tomiak zaangażowała kobiety w różnym wieku do poznawania historii Muranowa, obecnie pisze doktorat na temat współpracy międzypokoleniowej.Podobnie dla Magdy Latuch, twórczyni projektu Cała Praga Śpiewa, współpraca z osobami starszymi stała się obszarem specjalizacji jako animatorki kultury. Natomiast wiele osób starszych, które po raz pierwszy zrealizowały projekty społeczne, zdecydowało się na udział w szkole liderów Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności, żeby profesjonalizować się w działaniu na rzecz społeczności.
Ważnym tematem w programie jest międzypokoleniowość.
B.T.-K.: – Pomysły na działania mogą zgłaszać osoby 60 + samodzielnie lub wspólnie z osobą młodą do 35. roku życia. Dwie trzecie projektów jest realizowanych przez pary międzypokoleniowe, często są to pary rodzinne, matka i córka, babcia i wnuczka. Są też pasjonaci konkretnego tematu np. projekty dotyczące historii lokalnej. Jest to dla nas bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Gdy w 2008 roku uruchamialiśmy program i wymyśliliśmy możliwość wspólnego zgłoszenia pomysłu przez osobę młodą i starszą, to zastanawialiśmy się skąd starsi wezmą młodych, jak to zadziała. Niepotrzebnie się martwiliśmy, od początku było dużo zgłoszeń w parach i ten procent rośnie z roku na rok.
Międzypokoleniowość na etapie zarządzania projektem jest bardzo istotna. Pozwala wykorzystać i łączyć bardzo różne kompetencje, jakie mają młodzi i osoby starsze. Młody animator zna potrzeby młodych ludzi, wie, jak do nich dotrzeć, jak komunikować. Z kolei osoba starsza buduje wiarygodność projektu dla osób starszych, wie, jak przekonać starsze osoby, żeby wzięły udział w działaniu.
W Polsce brakuje sprawdzonych metod i narzędzi do działań międzypokoleniowych. Jesteśmy cały czas w fazie eksperymentowania. Szukamy sposobów, jak wyciągać osoby starsze z domów. W Polsce aktywność osób starszych jest mocno skoncentrowana na życiu rodzinnym, zaledwie 10% uczestniczy w życiu społeczności lokalnej, a tylko 2% podejmuje działania edukacyjne. Obszar do zagospodarowania jest bardzo duży. Nie wystarczą tylko dotacje.
Jak się zmieniła formuła programu w ciągu tych ośmiu lat?
B.T.-K.: – Obecnie w większym stopniu wykorzystujemy potencjał sieci absolwentów, czyli ponad 350 osób, które przeszły już przez program. Mają dużo doświadczeń i wiedzy, którymi mogą sie dzielić. Często zapraszamy ich do prowadzenia części zajęć na warsztatach. Ma to duże znaczenie dla uczestników, kiedy właśnie od absolwentów dowiadują się o trudnościach, które pokonali oni w swoich działaniach. Przekonują się, że nie zawsze jest tak, jak zapisano we wniosku, że projekt społeczny to dynamiczna materia, trzeba na żywo reagować i być gotowym na zmiany. W tym roku, wykorzystując potencjał absolwentów, powołamy sieć mentorów 60+, aby w jeszcze większym stopniu korzystać z potencjału starszych liderów.
Towarzystwo „ę” zarządza siecią latających animatorów, marzy nam się poszerzenie tej formuły o sieć latających animatorów 60+. Dobrym przykładem jest Krysia Stańczak-Pałyga, którą przez trzy lata wspieraliśmy w działaniach międzypokoleniowych. Organizowała tańce etniczne w kręgu, na których spotykały się starsze kobiety i dziewczyny z ośrodka wychowawczego. Krysię bardzo często zapraszamy do poprowadzenia warsztatów taneczno-integracyjnych dla uczestników programu. Opowiada o historii swojego projektu i pokazuje, jak taniec w kręgu może być narzędziem do budowania relacji, bliskości.
Jak wygląda proces wyłaniania uczestników i realizacji pomysłów?
B.T.-K.: – Pierwszym etapem jest wysłanie listu intencyjnego. Składa się z dwóch części, w pierwszej pytamy „kim jesteś?”, pytamy o doświadczenia, zainteresowania, motywacje do udziału w konkursie. W drugiej części pytamy o pomysł na działanie i potrzeby, jakie dana osoba widzi w swojej społeczności. Z autorami najciekawszych zgłoszeń spotykamy się na rozmowy w czterech miastach. W wyniku tych rozmów wyłaniamy 35 pomysłów i nad ich rozwojem pracujemy na kilkudniowych warsztatach. Dopiero po takiej wspólnej pracy powstają wnioski o dotacje.
Odczarowujemy formułę konkursu dotacyjnego. Zależy nam na powodzeniu wszystkich inicjatyw. Kiedy pojawią się trudności, rozmawiamy, razem szukamy rozwiązań. Czasem trzeba przeformułować cele czy działania projektu. Ci, którzy zdecydują się skorzystać w trudnym momencie ze wsparcia latającego animatora kultury, bardzo wiele na tym korzystają, projekt się rozwija, a realizatorzy sami zdobywają nowe umiejętności. Wsparcie latających animatorów działa nie tylko wtedy, kiedy jest trudność, ale też w takich sytuacjach, kiedy animatorzy chcą poznać nową metodę pracy, potrzebują zewnętrznej opinii, osoby, która spojrzy na to, co robią, pomoże podsumować i wydobyć wartości, które są w projekcie.
Pomysły na projekty zgłaszają osoby 60+ i osoby młode przy udziale tzw. organizacji wspierających. Jaka jest ich rola?
B.T.-K.: – Udział organizacji wspierającej buduje trwałość projektu. Może to być biblioteka, dom kultury, stowarzyszenie. Pozyskanie takiego sojusznika to pierwszy test – czy projekt jest przekonujący. Zazwyczaj pomysły bardzo wyraźnie wpisują się w misję organizacji, na tym nam zależy, chcemy, żeby instytucje widziały potencjał pomysłu dla swoich organizacji, wtedy realizacja i wdrożenie będzie dla nich równie ważne.
Organizacje wnoszą wiele zasobów, między innymi dobre dotarcie do samorządu lokalnego i do innych partnerów. Zdarzają się też przypadki losowe, czasami po intensywnej pracy animatorzy z przyczyn zawodowych, zdrowotnych muszą się z pomysłu wycofać, wtedy organizacja często kontynuuje działanie. Nasz program jest szczególnie atrakcyjny dla organizacji nowo powstałych, które dopiero zaczynają działać na rzecz swoich społeczności lub dla których temat pracy z osobami starszymi jest tematem nowym. Takie organizacje są najbardziej zmotywowane do uczenia się, do korzystania z wizyt studyjnych i warsztatów.
Na etapie rekrutacji dodatkowe punkty przyznawane są projektom promującym aktywność obywatelską. Czy wynika to z niskiego zaangażowania osób starszych w takie działania?
B.T.-K.: – Od początku wśród naszych priorytetów była aktywność obywatelska seniorów. Natomiast na konkurs niewiele wpływało pomysłów, włączających osoby starsze w proces podejmowania decyzji w społecznościach lokalnych i wzmacniających ich głos, tzw. projektów o charakterze rzeczniczym. Dostawaliśmy głównie zgłoszenia na projekty edukacyjne, kulturalne, angażujące osoby starsze w wolontariat. A przecież potrzebna jest edukacja obywatelska, abyśmy jako obywatele wiedzieli, jak mówić o swoich potrzebach i jak wpływać na procesy decyzyjne. Badania pokazują, że ponad 70% osób starszych twierdzi że nie ma wpływu na to, co dzieje się w ich społeczności lokalnej. W projektach, które wspieramy, jest zgromadzony duży kapitał ludzi, którzy znają potrzeby seniorów, wypracowali wiele rozwiązań. Jesteśmy przekonani, że bez mądrego dialogu między aktywistami a władzą lokalną, efekty tych działań będą się rozpraszać. Dlatego niezależnie od konkursu „Seniorzy w akcji” zaangażowaliśmy się we wspieranie procesu powstawania rad seniorów, czyli ciał konsultacyjno-doradczych przy samorządach.
Jedna rzecz, to wzmacnianie głosu osób starszych a druga, pokazywanie młodym osobom, w tym urzędnikom, że osoby starsze są dla nich wielkim zasobem wiedzy.
B.T.-K.: – Uaktywnienie zasobu, jakimi są ludzie starsi może być narzędziem innowacji dla starzejącego się społeczeństwa. Możemy stworzyć sytuację, w której projektujemy i finansujemy ofertę i produkty dla ludzi starszych. Możemy też stworzyć sytuację całkiem inną, otwartą, w której diagnozujemy potrzeby i razem z seniorami projektujemy usługi, wykorzystując kapitał społeczny – zaangażowanie w wolontariat tej grupy czy mechanizm samopomocy i społecznego wsparcia. Mamy mało czasu, żeby wyzwolić społeczną aktywność osób starszych, nie tylko na rzecz starszego pokolenia, ale i na rzecz integracji całej społeczności lokalnej. Wszelkie inicjatywy, wielopokoleniowe, sąsiedzkie wpływają na to, że ludzie się lepiej znają, wzrasta poczucie bezpieczeństwa. Wolontariat osób starszych i współpraca międzypokoleniowa może być narzędziem rozwiązywania konkretnych problemów lokalnych, jak np. problemów wychowawczych. Taką funkcję pełni wolontariat osób starszych w świetlicach szkolnych, współpraca z domami dziecka czy wspieranie przez osoby starsze młodych matek. Za te usługi trzeba zapłacić lub można skorzystać z potencjału obywatelskiego i solidarności mieszkańców, chęci wspierania się. Po ośmiu latach działania możemy śmiało powiedzieć, że nasz program wyzwala energię, mobilizuje zasoby na rzecz społecznej zmiany.
Konkurs jest realizowany przez Towarzystwo Inicjatyw Twórczych „ę” ze środków Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności.
Beata Tokarz-Kamińska
Członkini Zarządu Towarzystwa Inicjatyw Twórczych “ę”, koordynatorka projektu “Seniorzy w akcji”. Socjolożka, absolwentka Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych i Podyplomowego Studium Ewaluacji Programów Finansowanych przez Unię Europejską. Autorka programów społecznych i publikacji dotyczących aktywizacji osób starszych, współpracy międzypokoleniowej i przeciwdziałania dyskryminacji ze względu na wiek.
Kiedy przyglądam się różnym inicjatywom skierowanym do seniorów, to widzę, że wiele z nich traktuje osoby starsze jedynie jako odbiorców gotowej oferty i usług…