Senat debatował w środę, 25 lipca 2012 nad prezydencką propozycją nowelizacji ustawy – prawo o zgromadzeniach. Głosowanie odbędzie się najprawdopodobniej w czwartek, 26 lipca, pod koniec posiedzenia Senatu.
Prezydencka nowelizacja powstała w reakcji na zamieszki mające miejsce wokół demonstracji z 11 listopada 2012 r. Od początku jej powstania wzbudzała liczne kontrowersje – zarówno ze względu na proponowane w niej ograniczenia prawa do pokojowych zgromadzeń, jak i z punktu widzenia troski o jakość stanowionego prawa. Swoje zaniepkojenie kierunkiem proponowanych zmian i ich możliwymi konsekwencjami wyraziła grupa 167 organizacji pozarządowych, w tym m.in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Stowarzyszenie Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich, Fundacja im. Stefana Batorego i prawie 1300 obywateli. Apel o odrzucenie nowelizacji zgłosili także byli opozycjoności – Zbigniew Bujak, Władysław Frasyniuk, Barbara Labuda, Henryka Krzywonos, Bogdan Lis i Józef Pinior. 19 lipca 2012 r. argumenty przeciwników nowelizacji przekonały członków dwóch senackich komisji - Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej, które zarekomendowały senatorom odrzucenie projektu nowelizacji w całości.
Tocząca się dyskusja nie przyniosła jednak zdecydowanego rozstrzygnięcia. Przeciwnicy nowelizacji odwoływali się do potrzeby ułatwienia obywatelom gromadzenia się i manifestowania swoich poglądów. Podkreślali znaczenie tego prawa dla rozwoju demokracji w Polsce. Senatorowie popierający nowelizację wskazywali na konieczność wprowadzenia procedur mających zapewnić bezpieczeństwo i porządek publiczny. Ich zdaniem Prezydent przedstawił projekt zmian, który w odpowiedni sposób połączył dwie wolności konstytucyjne – prawo do swobodnego wyrażania poglądów oraz prawo do bezpieczeństwa gwarantowanego przez państwo.
Przewiduje się jednak, że senatorowie Platformy Obywatelskiej w zdecydowanej większości przegłosują przyjęcie proponowanych zmian. Dlatego też Włodzimierz Cimoszewicz podczas dyskusji apelował: - Mam dosyć jasną intencję i wykładam ją na wstępie – chciałbym przekonać przynajmniej część senatorów z Platformy Obywatelskiej, że warto zagłosować za odrzuceniem tego projektu ustawy. Mam świadomość tego, że z jednej strony mówię to niestety głównie do nieobecnych, a z drugiej strony namawiam państwa do popełnienia swoistej niegrzeczności, do zachowania towarzysko-politycznie niestosownego, ale wydaje mi się, że rzecz jest dosyć wyjątkowa. My nie mówimy o jakiejś tuzinkowej regulacji, jednej z wielu, którymi się zajmujemy, tylko o regulacji, która ogranicza jedną z podstawowych wolności konstytucyjnych.
Autor jest redaktorem kwartalnika Res Publica
Źródło: inf. własna (ngo.pl)