W 2007 roku w Egipcie, gdzie mieszka ok. 80 mln ludzi, było zarejestrowanych niespełna 25 tysięcy podmiotów non-profit. Jednak mimo wielu prawnych ograniczeń i restrykcji egipski trzeci sektor rozwija się w zadziwiającym tempie, angażując rzesze młodych ludzi, co widoczne jest zwłaszcza w internecie.
Zgodnie z wynikami badań International Center for Not-for-Profit Law z 2007 r., w Egipcie zarejestrowanych jest 24,5 tys. organizacji (stowarzyszeń, fundacji, zrzeszeń oraz firm non-profit). Większość z nich, bo około 30% ma siedziby w Kairze, stolicy kraju. Egipski trzeci sektor zdominowany jest przez osoby młode. Według raportu „Mapping organizations working with and for youth in Egipt” z 2007 r. ponad 70% wszystkich pracowników tamtejszych organizacji stanowią osoby poniżej 35. roku życia. Na mapie egipskiej pozarządówki najczęściej można spotkać organizacje socjalne, rzecznicze, charytatywne, niepełnosprawnych, młodzieżowe oraz organizacje praw człowieka.
Tamtejszy sektor reguluje ustawa o organizacjach pozarządowych, tzw. Prawo nr 84 z 2002 r., które nakłada wiele ograniczeń i restrykcji na egipskie organizacje. W kraju faraonów podmioty trzeciego sektora nie są traktowane jako jednorodna całość: stowarzyszenia, związki, etc. podlegają Ministerstwu Solidarności Społecznej, natomiast zwierzchnim organem dla firm non-profit, realizujących idee ekonomii społecznej, jest Ministerstwo Przemysłu i Handlu. W praktyce oznacza to, że podlegają one takim samym regulacjom, jak zwykłe biznesowe podmioty.
Jednym z najpoważniejszych ograniczeń dla egipskich organizacji jest obowiązkowa rejestracja. Grupy nieformalne, które nie są oficjalnie zewidencjonowane, w świetle prawa są nielegalne, a ich założycielom grożą konsekwencje karne, łącznie z karą grzywny i pozbawienia wolności. Co więcej, urzędnicy ministerstwa mogą odmówić prawa do rejestracji z przyczyn wiadomym jedynie im samym, a w szczególnych wypadkach rozwiązać stowarzyszenie, zajmując jego majątek i dokumenty. Na mocy Prawa nr 84 z 2002 r. zabroniona jest działalność organizacji, która nosi znamiona aktywności zarezerwowanej dla partii politycznych i syndykatów. Stowarzyszenia nie mogą być też powiązane z międzynarodowymi podmiotami i przyjmować środków finansowych z zagranicy, bez uprzedniej zgody ministerstwa. Wyjątek stanowią jedynie organizacje charytatywne. Do tej pory, stowarzyszenia korzystające z pomocy znanych zagranicznych fundacji nie miały większych problemów z uzyskaniem takiej zgody. Po rewolucji z początku tego roku, zapowiadane są zmiany w regulacjach, dotyczących pozarządówki, a ich owocem ma być bardziej przyjazne prawo dla egipskich organizacji.
Ewolucja sektora
Początki egipskiego trzeciego sektora sięgają końca XIX wieku, kiedy to powstały pierwsze organizacje charytatywne, wspierane przez członków królewskich rodzin. Taka sytuacja utrzymywała się aż do końca drugiej wojny światowej. Po obaleniu króla Faruka I i dojściu do władzy Gamal Abdela Nasera ograniczane są swobody obywatelskie, a rozwój sektora zostaje wstrzymany w imię „społecznego paktu rozwoju”. Za tym hasłem kryła się idea, zabraniająca obywatelom domagania się demokracji, dopóty dopóki państwo rozwija się gospodarczo i zaspokaja podstawowe potrzeby swoich mieszkańców. Najbardziej jaskrawym przejawem tego myślenia było przyznanie państwowym urzędnikom prawa do delegalizowania organizacji, czy odrzucania wniosków rejestracyjnych tworzących się podmiotów. W tym samym czasie prawa konstytucyjne obywateli były ograniczane, natomiast rosły uprawnienia policji, organów kontroli i cenzury.
Nieznaczna poprawa sytuacji nastąpiła dopiero w latach 80., za czasów rządów prezydenta Mubaraka. Wtedy to, jako efekt polityki małych kroków do demokratyzacji, znacznie więcej pola do działania uzyskały organizacje zajmujące się działalnością charytatywną, ochroną środowiska, prawami człowieka oraz związane z tzw. nowymi ruchami społecznymi. Jak się później okaże, ta pozorna demokratyzacja nie zaspokoiła społecznych żądań, ani tym bardziej potrzeb pozarządówki, która – wobec notorycznego łamania praw człowieka, wzrostu cen i szalejącego bezrobocia – poparła rewoltę społeczno-polityczną w styczniu 2011 roku.
– Najważniejszym problemem egipskich organizacji jest zapewnienie ciągłości finansowania, niezbędnego do prawidłowego funkcjonowania. Brakuje także silniejszej współpracy i sieciowania samych organizacji. Sytuacji nie poprawiają także egipskie prawo i wszechobecna biurokracja – tłumaczy 23-letni Ahmed Magdy, członek zarządu egipskiego Development No Borders Associations.
W egipskim sektorze zaangażowanych jest znacznie więcej wolontariuszy niż w polskim, a organizacje są bardziej aktywne w internecie.
– Młodzi Egipcjanie dobijają się do organizacji. Są specjalne formularze kwalifikacyjne, żeby brać udział w szkoleniach, zajęciach, warsztatach, nie mówiąc już o wyjazdach zagranicznych. Dodatkowo, egipskie stowarzyszenia są o wiele bardziej widoczne w sieci. Ilość filmów, zdjęć zamieszczanych w internecie oraz komentarzy na stronach internetowych jest naprawdę imponująca. Młodzi ludzie są tam bardzo aktywni – przyznaje Ania Cebula z Centrum Rozwoju Inicjatyw Społecznych CRIS z Rybnika, które aktywnie współpracuje z egipskimi organizacjami.
Nowa droga, nowe możliwości
Mimo wspomnianych ograniczeń dotyczących pozyskiwania środków z zagranicy, organizacje egipskie wspierane są głównie przez międzynarodowe podmioty, ze Stanów Zjednoczonych oraz Europy. Otrzymują od nich tzw. granty rozwojowe – na budowanie społeczeństwa obywatelskiego, wzmacnianie mechanizmów demokratyzacji i równouprawnienia. Dzięki temu, że po pewnej przerwie Egipt podpisał umowę o udziale w programie EuroMed (regionalnego programu UE, promującego tworzenie sieci współpracy organizacji państw UE z krajami śródziemnomorskimi) egipskie NGO-sy mogą ponownie ubiegać się o granty z tego programu, a także aplikować do programu Młodzież w Działaniu oraz korzystać ze wsparcia fundacji Anny Lindh – jednej z najaktywniejszych organizacji na tym terenie i jednego z głównym partnerów programu Salto-Youth EuroMed. Mogą także korzystać z całej gamy profesjonalnych szkoleń i konferencji ze znanymi specjalistami od rozwoju i zarządzania, sprowadzanymi specjalnie ze Stanów Zjednoczonych. Ostatnia rewolucja dała także impuls do powstania nowych programów pomocowych krajów europejskich. W tej chwili przygotowywany jest cały system wsparcia dla egipskich organizacji.
– Egipska pozarządówka finansowana jest poprzez projekty, dotowane głównie przez międzynarodowe instytucje. Nie otrzymujemy grantów na realizację zadań od państwa, a jedynie niewielkie datki, wspierające naszą bieżącą pracę. Dlatego na przykład bardzo trudno jest powiedzieć, jakim budżetem będzie dysponować organizacja w danym roku – mówi Ahmed Magdy.
Pobierz
-
201108041827070074
673806_201108041827070074 ・38.72 kB
Źródło: inf. własna (ngo.pl)