Choć dzień rozpoczął się deszczowo, to po 14:00, gdy tylko wyjrzało słońce, na Saską Kępę ściągnęły tłumy, by wziąć udział w święcie tej dzielnicy. Atrakcji było wiele: wzdłuż ulicy Francuskiej stały rozstawione stoiska z najróżniejszymi smakołykami, wyrobami rękodzielniczymi, ubraniami. Spacer umilała grana na żywo muzyka - od poezji śpiewanej po afrykańskie trio bębniarskie.
Na ulicy Obrońców swoje studio portretowe rozstawił Tomasz Sikora, który tworzył zbiorowy portret mieszkańców - "Saskersi". Dzieci też mogły znależć dla siebie najróżniejsze atrakcje m.in. malowanie twarzy, robienie kwiatów z krepiny, czy kolorowanie Stadionu Narodowego. Brzydka poranna pogoda szybko minęła i do końca imprezy świętującym udzielał się już tylko piknikowy nastrój.