Nie ma możliwości, żeby w Polsce rozwinęło się społeczeństwo obywatelskie, jeżeli kontakty sąsiedzkie są tak słabe. A przecież to w sąsiedztwie jest najwięcej problemów życia codziennego, które aż się proszą by je wspólnie rozwiązywać - mówi prof. Mirosława Marody w rozmowie z Adamem Leszczyńskim w Gazecie Wyborczej.
"Tymczasem z waszych badań wynika, że Polacy nie chcą nawet
wspólnie protestować przeciw administracji osiedla, chociaż do
protestu najłatwiej byłoby się zmobilizować. Kontakty sąsiedzkie
ograniczają się do rzadkich gestów pomocy - i to głównie na wsi i
wśród ludzi uboższych.
Na Zachodzie stosunki sąsiedzkie są może skonwencjonalizowane, ale
głębsze. Buduje pan dom w Ameryce i sąsiedzi natychmiast przychodzą
ze świeżo upieczonym ciastem. Pytają, kim pan jest, bo to wpływa na
jakość sąsiedztwa i ich życia. U nas tego nie ma."
Więcej: "Demokracja zaczyna się od >>dzień
dobry<<", Adam Leszczyński, Gazeta Wyborcza, 8 sierpnia
2007.
Źródło: "Demokracja zaczyna się od gt;gt;dzień dobrylt;lt;", Adam Leszczyński, Gazeta Wyborcza, 8 sierpnia 2007.