Samocewnikowanie coraz bardziej powszechne, ale to ciągle kropla w morzu potrzeb
Samocewnikowanie to procedura, z której chorzy korzystają coraz częściej.
Do jej stosowania zachęcają wszystkie urologiczne towarzystwa naukowe. Ponadto rekomendują stosowanie cewników hydrofilowych, które są bezpieczne i łatwe w obsłudze. Problem w tym, że finansowanie z Narodowego Funduszu Zdrowia jest niewystarczające i pacjenci nie mogą ich powszechnie używać.
„Uwolnij swoją moc” – to hasło kampanii społecznej, prowadzonej przez Fundację Integracja, której jednym z priorytetów jest aktywne wsparcie działań na rzecz refundacji cewników hydrofilowych w Polsce. Cewniki hydrofilowe powinny być objęte pełną refundacją przez NFZ, ponieważ są rekomendowane przez ekspertów, jako najlepsze i najbezpieczniejsze.
Marcin Olszewski ma 25 lat, pochodzi ze Szczecina. Od 6 lat porusza się na wózku. W wyniku wypadku jego rdzeń kręgowy został przerwany, powodując całkowite porażenie kończyn dolnych. Mężczyzna pracuje w kuchni restauracyjnej jako kucharz, gra w koszykówkę na wózku, na wózku startuje też w maratonach – także w poznańskim biegu na rzecz przerwanego rdzenia kręgowego.
– Samocewnikuję się od 6 lat. Miałem jakiś niesamowity fart, bo ze szpitala wyszedłem już z pełną instrukcją co mam robić i jak, żeby opróżniać pęcherz – mówi pan Marcin. I dodaje - od razu po wypadku miałem założony cewnik Foleya. Jeszcze w szpitalu, podczas rehabilitacji po wypadku lekarz nauczył mnie, jak wymieniać cewnik, abym mógł robić to sam. Wytłumaczył mi też na czym polega samocewnikowanie. Robię to zwykle raz na dobę. W dniach kiedy pracuję lub trenuję – częściej, bo cztery razy dziennie.
Tylko w Polsce problem dotyczy około 50 tys. osób. Dlatego też Fundacja Integracja realizuje kampanię społeczną „Uwolnij swoją moc”.
– Pan Marcin jest wyjątkiem. Cewniki hydrofilowe są standardem na całym świecie, tylko nie u nas w kraju. Bo są zbyt drogie. Niestety, obecne rozwiązania w polskim systemie opieki zdrowotnej są niewystarczające do pełnego, samodzielnego funkcjonowania chorych – mówi prezes Integracji, Piotr Pawłowski.
Samocewnikowanie polega na samodzielnym wprowadzeniu cewnika do pęcherza przez cewkę moczową. Po opróżnieniu pęcherza, cewnik jest natychmiast usuwany. Samocewnikowanie wykonuje się – w zależności od ilości spożytych płynów i objętości pęcherza – pięć i więcej razy w ciągu doby. Niemniej – uciążliwy i nieestetyczny problem z „workiem u nogi” przy samocewnikowaniu nie istnieje.
Kierownik Katedry i Kliniki Urologii Ogólnej, Onkologicznej i Czynnościowej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, prof. Piotr Radziszewski wyjaśnia, że miał w klinice pacjentów po urazach rdzenia kręgowego, którzy źle sobie założyli cewnik, co doprowadziło do zwężenia cewki raz, drugi, trzeci i potem nie mogli się już sami cewnikować: – Trzeba było wytworzyć cystostomię, rozciąć cewkę, wykonać kolejny zabieg i koszty nam rosły. Więc z jednej strony rosną nam koszty z powodu powikłań, a z drugiej – refundujemy coś najtańszego. Gdy wiadomo, że coś droższego mogłoby w efekcie obniżyć nam te koszty. Co więcej jest to też korzyść zdrowotna dla pacjenta, bo zapobiegamy powikłaniom.
Badania potwierdzają, że standardy wdrożone w krajach europejskich, uwzględniające stosowanie jednorazowych cewników hydrofilowych, obniżają ryzyko niepożądanych infekcji i umożliwiają pełną aktywność zawodową, a co najważniejsze poprawiają komfort życia codziennego tych osób. Dlatego jednym z priorytetów kampanii jest aktywne wsparcie działań na rzecz refundacji cewników hydrofilowych w Polsce. Cewniki hydrofilowe powinny być objete pełną refundacją przez Narodowy Fundusz Zdrowia, ponieważ są rekomendowane przez ekspertów, jako najlepsze i najbezpieczniejsze.
Źródło: Fundacja Integracja