Zdobywali, ćwiczyli, a przy tym świetnie się bawili – niepełnosprawne dzieci wraz wolontariuszami spędziły dwa tygodnie w tzw. Kaszubskiej Szwajcarii na turnusie rehabilitacyjnym zorganizowanym przez rybnickie stowarzyszenie „Razem”.
Turnus rehabilitacyjny organizowany przez stowarzyszenie „Razem”, to wyczekiwany, przez cały rok przez dzieci i rodziców czas wyjazdu. Co roku w okresie wakacji dzieci i młodzież z niepełnosprawnością wyjeżdżają na dwutygodniowy turnus do ośrodka Stawiska na obrzeżu Wdzydzkiego Parku Krajobrazowego. Wyjazd ten jest szczególny, bowiem opiekę nad dziećmi sprawują wolontariusze, głównie młodzi ludzie, którzy opiekują się swoimi podopiecznymi przez całą dobę.
Jak było na tegorocznym wyjeździe opowiada wolontariuszka „Razem”, Karolina Szojda:
Pomimo niesprzyjającej aury podczas pierwszego tygodnia nasi podopieczni mieli wiele zajęć. Brali udział w rehabilitacji prowadzonych przez turnusowych rehabilitantów oraz w dogoterapii corocznie prowadzonej przez poznańską fundację „Mały Piesek Zuzi”. W akcji mogliśmy zobaczyć między innymi jamniczkę Figę czy Golden retrievera Bambo, których nasi podopieczni rozpieszczali smakołykami.
Kolejnymi, wzbudzającymi kreatywność naszych podopiecznych były zajęcia artystyczne, na których tworzyliśmy ciastka z ciastoliny, ramki na zdjęcia. Ciekawymi warsztatami były dla nas zajęcia teatralne, na których układaliśmy przedstawienie o Czerwonym Kapturku. Warunkiem było przygotowanie inscenizacji w sposób niesztampowy. Dzięki temu oraz naszym podopiecznym przedstawienia były bardzo oryginalne.
Nie mogło zabraknąć również licznych imprez. Już na początku naszego obozowania, jeden z naszych podopiecznych świętował swoje wejście w dorosłość. Dla niego zorganizowaliśmy tajną niespodziankę – prawdziwą dyskotekę osiemnastkową.
Braliśmy udział w podchodach, ognisku i balu przebierańców. Podczas trwania turnusu przeprowadzony został również konkurs czystości przez naszą turnusową pielęgniarkę i podopiecznego Tomka. Pierwszych miejsc było wiele, jednak najwięcej radości mieli wolontariusze i podopieczni, którzy zajęli ostatnie miejsca. W „nagrodę” dostali miotły wykonane z roślin z zawieszonymi na nich ściereczkami do wycierania kurzu.
Drugi tydzień turnusu przywitał nas piękną pogodą oraz licznymi wycieczkami. Dni, w które nigdzie się nie wybieraliśmy spędziliśmy opalając się na jeziorem lub pływając na kajakach czy rowerkach wodnych.
Podczas turnusu odbyły się trzy wycieczki. Był wyjazd do Gdyni, gdzie mogliśmy wysłać pocztówki do naszych najbliższych, popłynęliśmy statkiem, chętni plażowali oraz odwiedzili oceanarium. Byliśmy też w Kościerzynie i Szymbarku znajdującym się w sercu Kaszubskiego Parku Krajobrazowego. Mogliśmy tam zobaczyć najdłuższą deskę świata (46,53m), posłuchać kaszubskich nut, poznać trochę historii Polski.
Wycieczka do Szymbarku była ostatnim punktem naszego turnusu, po której z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku oraz z nowymi siłami do codziennych zmagań wracaliśmy do swych domów, aby czekać na kolejny wyjazd za rok. Jako wolontariusze musimy pamiętać, że podczas turnusu jesteśmy dla naszych podopiecznych najbliższymi osobami i to na nas mogą liczyć w każdej sytuacji. Turnus jest także odpoczynkiem od codziennej opieki dla rodziców, dlatego należy pamiętać, że bycie wolontariuszem to odpowiedzialna praca.
„Bo jeśli pomagasz sam otrzymasz pomoc” być może w momencie, w którym tego nie zauważysz lub się nie spodziewasz.
Szkolenia wolontariuszy odbyły się w ramach projektu wspófinansowanego ze środków Miasta Rybnik oraz ze środków Stowarzyszenia na rzecz wspomagania osób z niepełnosprawnością i ich otoczenia „Razem”.