Turnus rehabilitacyjny organizowany co roku przez rybnickie stowarzyszenie „Razem”, to czas niezwykły dla dzieci i młodzieży z niepełnosprawnością oraz wolontariuszy, którzy decydują się, by dwa tygodnie wakacyjnego czasu poświęcić dla tych dzieciaków. Dla każdego wolontariusza był to czas różniący się od codzienności.
Na tegoroczny turnus rehabilitacyjny do Stawisk wyjechała prawie czterdziestka niepełnosprawnych dzieci, nad którymi opiekę sprawowali wolontariusze. Każdy miał pod opieką jedno lub dwójkę podopiecznych.
Stawiska, to malutka miejscowość na Kaszubach, w której można wspaniale wypoczywać wśród otaczających lasów, nad jeziorem i w spokojnej, cichej okolicy. I mimo że życie w tej miejscowości wydawałoby się beztroskie, nasi podopieczni mieli napięty grafik. Różnorodność oraz ilość zajęć sprawiały, że każdy znalazł coś dla siebie.
Dzieci mogły wziąć udział w zajęciach dogoterapii, rehabilitacji prowadzonej przez naszych turnusowych rehabilitantów, a także w zajęciach prowadzonych różnymi metodami pracy takimi jak: Dennison, arteterapia czy elementy Klanzy, Knill’a i Sherborne. Prócz codziennych zajęć nasi podopieczni korzystali również z kajaków i rowerków wodnych, a także brali udział w dużej liczbie imprez.
Już na początku wzięliśmy udział w ognisku i wspólnych śpiewach, graliśmy w podchody, odbył się również dzień na opak, podczas którego wszystko na opak było dozwolone, chętni mogli również plażować w upalne dni.
Wydarzeniem, bez którego turnusu nie moglibyśmy zaliczyć do udanych, niewątpliwie był bal przebierańców, a jego tematem był świat wodny. Mogliśmy podziwiać piranie, ryby, złote rybki, syreny, ośmiornice, wodorosty. Co ważne, przebierali się nie tylko podopieczni, ale i wolontariusze. Nie zabrakło również króla i królowej balu.
Podczas naszego pobytu wyjechaliśmy również na dwie wycieczki. Pierwsza z nich odbyła się nad morze do Sopotu, gdzie mieliśmy możliwość pospacerować po sopockim molo. Organizatorzy postawili również przed wolontariuszami niełatwe zadanie, należało przejść z podopiecznymi niemały dystans do autokaru. Był to bardzo dobry sprawdzian umiejętnego zaplanowania czasu adekwatnie do potrzeb podopiecznego.
Kolejną wycieczką było zwiedzenie kaszubskiego parku miniatur oraz mini zoo, co stanowiło atrakcję dla naszych podopiecznych.