Niedawno zakończony wyjazd zarówno w głowach uczestników, jak i wolontariuszy pozostanie na długo. Mowa o kolejnym turnusie rehabilitacyjnym zorganizowanym przez stowarzyszenie "Razem". Tym razem osoby z niepełnosprawnością wraz z opiekunami wyjechali do nowego ośrodka Radzyniu.
W dniach od 1-14 lipca wraz z naszymi podopiecznymi wypoczywaliśmy w malowniczej okolicy jeziora i lasów. Uczestnicy mieli możliwość wzięcia udziału w zajęciach terapeutycznych i rehabilitacyjnych. Mogli wykazać się biorąc udział w zajęciach sportowych, plastycznych czy grze w podchody.
Dla chętnych został zorganizowany balik. Mimo, że większość przebrań była tworzona na szybko, z tego co było pod ręką, nie można było narzekać na brak pomysłów. Jury wyłoniło nawet króla i królową balu.
Jak przystało na prawdziwy wyjazd, wychowawczynie przeprowadziły chrzest turnusowy. Nie zabrakło drogi wysypanej szyszkami, zawiązanych oczu, przejścia przez tunel i nadania nowych imion. Do całości przyłączyli się wolontariusze, którzy pomogli w organizacji i oprawie muzycznej, jak i wychowankowie, którzy swoim uśmiechem i śpiewem oddali panującą atmosferę.
Ogólnie pogoda dopisywała naszym humorom. Mieliśmy możliwość plażowania, spacerowania, a nawet pływania w jeziorze. Niektórzy nawet odważyli się pływać kajakami i rowerkami wodnymi. Później i do nas dotarły burze z deszczem, aczkolwiek oszczędziły nas i dawały o sobie znać głównie w nocy.
Każdy miał możliwość popłynięcia na wycieczkę, na drugi brzeg jeziora do miejscowości Sława. Wolontariusze pomagali wysyłać uczestnikom turnusu kartki z pozdrowieniami dla rodziny. Była okazja by zrobić zakupy, zjeść gofry czy lody na nadbrzeżnym deptaku.
Wyjazd z osobami niepełnosprawnymi to ciągła nauka. Nauka jak możemy pomóc tym osobom i jak poradzić sobie z naszymi emocjami. Turnus to wspólne przeżywanie radości i smutków, wspólne poranne wstawanie, denerwowanie się na siebie wzajemnie. Na szczęście uśmiechy łagodziły wszystko i dawały nam energię do dalszej pracy.
-Ważne jest też wsparcie i wzajemna pomoc innych wolontariuszy. Zaradni ludzie, którzy potrafią sobie poradzić w trudnych sytuacjach albo nie boją się poprosić innych o pomoc. Dobra organizacja ze strony kierownictwa i świetna zabawa - mówi Piotrek, wolontariusz z kilkuletnim doświadczeniem. Śmiało możemy powiedzieć, że turnus to doświadczenie i radość nie tylko dla uczestników ale i wolontariuszy i organizatorów. Przecież największym szczęściem jest widzieć uśmiech na twarzy drugiej osoby!